o rany ninka ale ze mnie gapa :shock:
u ciebie juz 17 kiloskow :shock: idziesz jak burza :P
gratuluje :P :P :P
Wersja do druku
o rany ninka ale ze mnie gapa :shock:
u ciebie juz 17 kiloskow :shock: idziesz jak burza :P
gratuluje :P :P :P
Hehe chciałabym iść jak burza , no ale małymi kroczkami zawsze do przodu. :D
Nie masz wagi aby się rano zważyć? wtedy najbardziej miarodajne są wyniki. No ale mimo ważenia wieczorkiem :wink: świetnie Ci idzie :D
mam w domu wage, na ktorej waze sie rano ( :lol: i nie tylko), ale chodze do klubu dla grubasow, spotkania odbywaja sie w czwartki wieczorkiem, wiec nic na to nie poradze :wink:
zaczelam sie odchudzac tydzien przed wstapieniem do klubu, schudlam wtedy 2 kilo. wiec mam juz troche wiecej stracone niz 12,7kg. ale postanowilam, ze bede zapisywac tylko to co wyjdzie po zwazeniu w klubie.
Imperfect, zapewne się przesunie:D
Oj, też bym chciała nawet chodzić do takiego klubu anonimowych grubasków:D A co tam robicie tak w ogóle?
Miłego słuchania polskiego radia:]
w sumie nic takiego tam sie nie robi, ale to mobilizuje, samo takie chodzenie do klubu.
rozmawiamy, dopingujemy sie, mobilizujemy, wymieniamy pogladami, a kto schudl najwiecej zgarnia do domu owoce, ktore kazdy z nas przynosi na spotkania :wink:
ogolnie jest fajnie i wesolo :P
A jakieś wspólne ćwiczonka macie? Samej tak trudno się zmilizować, przynajmniej ja mam z tym problemy :oops:
nie ma wspolnych cwiczen, niestety.
ale powiem szczerze, ze chudnie sie ladnie chodzac tylko na spacerki. ja czasem zmuszam sie na jakies cwiczonka, ale nie jest to jednak za czesto :roll:
w kazdym razie bylam dzis w klubie i kolejne 1,3kg w dol :P :P
pozdrowka
Imperfect wiem cos o tym sama jeszcze nie ćwiczę tylko spaceruję :oops:
No pieknie i znów masz się czym chwalić, cieszę się razem z Tobą :D :D :D
U mnie ważonko w poniedziałek i czuje w kościach :wink: ,że nie powinno być żle
Gratuluję:] Świetnie Ci idzie:D
imperfect, lecisz jak burza z tym spadaniem z kiloskami!! :) Gratuluje! :)
A co do ruchu- podobno spalanie tluszczu zaczyna sie po okolo 20 minutach cwiczen aeorobowych, ale wedlug mnie nawet kilka minut ruchu daje efekty, byleby tylko systematycznie! A spacery? jeden z lepszych sposobow na kondycje, ja juz zabijam moje kolezanki tym, ze wszedzie chce lazic na piechote, doszlo nawet do tego, ze one jada tramwajem a ja maszeruje, heheh :)
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...9e2/weight.png
imperfect gratulacje! Już prawie połowa za Tobą, super. :)
GRATULACJE IMPERFECT
KILOSIKI PIĘKNIE SPADAJĄ SUPER
POZDRAWAIM
oj do polowy jeszcze troszke mi zostalo, ale juz mniej niz wiecej :P
dziekuje wszystkim, bardzo mnie podbudowujecie.
dzieki tez, ze do mnie zagladacie pomimo, ze nie bylo mnie tu kilka dni :P
mialam lekki kryzys, nie zwiazany z dietka dlatego mnie nie bylo, ale znow jestem. dietkuje nadal i co mnie cieszy najbardziej, od momentu kiedy zaczelam nie mialam jeszcze nawet najmniejszych watpliwosci czy zalamek (tfu, tfu odpukac w nie malowane).
Połowa z tego, co Ci zostało - tak miało być. ;) W skrócie: 1/3 :D
o tak jeszcze troszke przede mna... ale co tam, tyle juz przeszlam tej drogi, wiec dam rade dojsc do mety :wink: :P taki maratonik :wink:
wczoraj ostro sobie pocwiczylam,robilam cwiczonka na miesnie ud, posladkow, ramion i brzucha, a dzis mecza mnie zakwasy, no nic chyba bede musiala sie przemoc i pomimo bolu powtorzyc ta wczorajsza serie.
http://www.comics.com.ve/images/145.jpg
IMPERFECT JA WIERZĘ W CIEBIE I TA RESZTA 2/3 SZYBCIUTKO ZOSTANIE POKONANA!!!
WIECIE CO TAK SOBIE MYŚLĘ ŻE KIEDY JUŻ BĘDZIEMY LASKAMI MILOBY BYŁO9 SIĘ SPOTKAC!!!
POZDRAWIAM
Mam nadzieję ,że każda z nas dotrwa do końca :D . Sama sobie sie dziwię nigdy tyle nie wytrzymałam, duża zasługa jest tego ,że jestem z Wami. Tylko czasem się złoszczę ,że tak późno wziełam się za siebie
masz racje ninka, pewnie nie jedna z nas dziwi sie sobie, ze juz tyle czasu minelo, a poddanie sie nawet nie przyszlo na sekunde do glowy.
ja kiedys wytrzymalam max 2 tygodnie (na tych "cudownych" dietach), ale zaraz to wszystko wracalo. jakos nigdy nie narzekalam na swoja wage, ale teraz.... w kazdym razie chyba wygladam juz lepiej. bynajmniej tak mowi moj maz, ja nie widze roznicy. owszem ubrania sa za luzne, nosze spodnie o dwa rozmiary mniejsze, ale kiedy patrze w lustro nadal widze grubasa takiego jak kiedys :? tylko jedno moze pomoc... trzeba dojsc do celu :P
dzis wieczorkiem wazenie, juz nie moge sie doczekac :D
Ja u siebie też dużej różnicy nie widze , co prawda ciuchy mniejsze juz noszę. Ale muszę Wam powiedzieć bardzo pomaga robienie zdjęc co jakiś czas , na nich widac jaka jest różnica. Niedawno ogladałam zdjęcie robione m-c przed odchudzaniem, byłam w szoku :!: jak mogłam tak wygladac. Dziwie sie mężowi że mnie nie zamknoł i nie trzymał bez jedzenia :twisted:
Takie przeglądanie fotek jest bardzo motywujące
Imperfect czekamy na ogłoszenie wyników po dzisiejszym ważeniu :D
:P :P :P kolejne 1,6kg mniej :P :P :P
czuje sie wspaniale.
z tymi zdjeciami to prawda, ja tez nie moge uwierzyc, ze az taki byl ze mnie potwor :shock:
ale juz nigdy wiecej :!: :!: :!: :P
NIC DODAĆ NIC UJĄĆ POPROSTU CI TYLKO GRALULOWAĆ I OBY TAK DALEJ :!: :!: :!:
wooooooooooooooow Imperfect jak Ty to robisz , ja ledwie kg na tydzień chudnę.
Wielkie brawa :D :D :D
DOŁĄCZAM SIĘ DO GRATULACJI> WYNIK SUPER. ABY TAK DALEJ
Łał! Imperfect podziwiam Cię, świetnie Ci idzie i do tego tak szybko. Miałam przez chwilę wrażenie, że co chwilę zmieniasz licznik i chwalisz się postępami, a to po prostu minął już cały tydzień. ;)
owszem chwale sie w kazdy czwartek, bo chyba jest czym :wink: :P
dzieki laseczki :P :P :P
jak ja to robie? sama nie wiem, jem zdrowo, mniej niz kiedys, najpozniej o 18, czasem sie zdarza o 19, duzo spaceruje, staram sie czasem pocwiczyc (ostatnio nawet czesciej :D ) i podchodze do tego z wielkim usmiechem na twarzy. jak widac dla mnie gra.
bardzo polubilam to co robie i czasem sobie mysle co to bedzie jak juz osiagne cel.
zycze wam rownie dobrych wynikow, a nawet lepszych :P
pozdrowka.
dalam dzis straszna plame :oops: , ale cala wine zwalam na mego meza :wink:
upiekl takie pyszne ciasto francuskie z jabklami, ze nie moglam sie oprzec :oops: , ten zapach byl wszedzie i chodzil za mna po calym domu :oops:
i zjadlam 2 kawalki :oops: :oops: :oops:
teraz obiecalam sobie, ze bede za kare :wink: cwiczyc codziennie do konca tygodnia.
Imprefect no rzeczywiście był grzeszek, ale do tej pory szłaś bez podknięc. Udało Ci się juz tyle osiagnąc więc potraktyuj to jako mała nagrodę. Ale tylko jednorazowa tego typu nagroda :wink:
imperfectgirl to ciastko wyszło Ci na dobre, chyba więcej spaliłaś niż zjadłaś i tak trzymaj!!! :)
w sumie moglabym to potraktowac jako nagrode, juz nie pamietam kiedy jadlam ciasto, tym bardziej domowe :wink:
najgorzej, ze zjadlam je grubo po 20.00, ale juz trudno, co sie stalo to sie nie odstanie. w kazdym razie bylo tak smaczne, ze az tak bardzo nie zaluje :wink: :P
nie bylo mnie tylko 3 dni, a juz nie moglam znalezc swojego watku :shock:
i tyle nowych osob doszlo, ze nie wiem jak mam wyrobic z czytaniem :shock: :?
u mnie waga znow poszla w dol :P :P :P , 1,4 kiloska :P :P :P
No moja droga. Widzę, że ty gnasz szybciutko po szczupłą sylwetkę. Gratuluję ostatniego wyniku. Aby tak dalej.
Imperfect woooooooooooooow juz Ci mówiłam idziesz jak burza :D
A ja tak się staram by Cie dogonić, a Ty coraz szybciej biegniesz do przodu :wink:
Witam serdecznie :D
Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum... :idea: :D
Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące :)
Czas bicia rekodru ustalono na:
9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00
Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!
Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30
Do zobaczenia :wink:
GRATULACJE!!!!!!!!!!!
dziekuje :P
ninka teraz mnie chyba dogonisz, albo mam zastoj wagi albo nie schodzi w dol ze wzgledu na kobiece dni :?
zobaczymy, mam nadzieje, ze to to drugie.
op postaram sie byc, na pewno pobijemy rekord :wink: :P
Imperfect raczej do drugie wchodzi w rachubę, a we czwartek napewno waga w dół poleci zobaczysz :D
ninka widze, ze u ciebie waga ladnie zeszla w dol, cale 1,5kg. naleza sie ogromne brawa, wpadne pozniej do ciebie pogratulowac jeszcze raz :P
mam nadzieje, ze u mnie do czwartku wszystko sie wyjasni i waga zejdzie choc troszke w dol, a jak nie to trudno, przede mna kolejne dni :wink: :P wiec w koncu musi sie ruszyc :P
czy wy tez tak macie? odkad zaczelam mniej jesc, na poczatku bylo czasem ciezko, glod doskwieral, a teraz czuje jakbym mogla zjesc 2 razy dziennie i mi to wystarczy. nawet nie przegryzam nic miedzy posilkami :?
To efekt tego ,że zoładek sie skurczył. Ale myslę ,że należy się z tego cieszyc jak nie korci Cię by podjadać między posiłkami :D
Waga napewno się ruszy, jeśli nawet stało by się inaczej nie ma co się zrażać zastoje wagi niestety sa nieuniknione.
Bardzo dziekuje za gratulacje
Imperfect, to poczucie ze 2 razy dziennie i wystarczy, to zludzenie, w dodatku bardzo niebezpieczne. Organizm przestawia sie na tryb oszczednosciowy - wazne, zeby mu tego nie ulatwiac i nie prowokowac. Dlatego wszyscy dietetycy radza, zeby jesc nie mniej niz 4 razy dziennie, a optymalnie 5 razy - podzielone na posilki glowne i przekaski.
Ja nie mam takich doswiadczen, ale dziewczyny ktore odchudzaly sie z duzej otylosci, chudly i zarzucaly jedzenie 5 razy dziennie, omijajac posilki, po jakims czasie notowaly ataki wilczego glodu. I tyly
czyli musze jesc jakby na sile? no trudno nie chce efektu jojo jak juz shudne, wiec bede sie tego trzymac. dzieki margolka niby wie sie o tych rzeczach, ale jakos inaczej sie na to patrzy jak jeszcze ktos to powie.
w takim razie lece cos przekasic :wink: :P