ja kiedys z siostra na spole kupilysmy sobie orbi-trek (czy jak to sie nazywalo). praktycznie stal w kacie i sie kurzyl, ale kiedy tylko jedna z nas zdecydowala poswiecic mu pare minut zaraz druga tez chciala. szkoda tylko, ze to bylo tak rzadko. teraz ja wyjechalam a siostra mysli o jego sprzedaniu....
gdyby nie byl taki ciezki moze wzielabym go ze soba