-
Lelaj, mi się kiedys udało. Dwa lata temu (dzięki temu forum) schudłam 13kg i się z tym trzymałam, ale tylko kilka miesięcy. A 5 lat temu (ale to było moje pierwsze odchudzanie, pod okiem mamuśki i z zerową własną wiedzą na ten temat praktycznie) schudłam 20kg. I trzymałam się jakieś 2 lata.
Teraz mam nadzieję, że mi się uda.
ninka napewno nie będzie źle ja się waże tak mniej więcej codziennie ale miedzyć się będe co tydzień, chociaż wg mnie to też za często, bo w klubie XXL tak wypada
flakonka- napewno nam się uda i wybrniemy z tych naszych 25 kilo Trzymam kciuki!
-
hej dziewczyny
Strasznie tu milo na tym forum
Jeni pamietam Ciebie jeszcze z czasow "pierwszego" odchudzania tutaj.Mialam w tedy zupelnie inny nick.Wlasciwie za kazdym razem gdy mi sie nie udaje zmieniam go bo jakos wstyd przyznac sie do porazki.
Ja rowniez powinnam schudnac 25kg.Wtedy bylabym na prawde szczuplutka.Na razie mmoim marzeniem jest -20kg chociaz glupie 5 tez by mnie bardzo ucieszylo
bede tutaj zagladac regularnie.Pozdrawiam
-
LaCoruna, czyli zupełnie jak mnie Kazde 5 kilo to lepszy wyglad.
Kilka osób ciągle próbuje, bo albo im sie nie udało, albo wróciły do starej wagi. Nie ma co sie wstydzic, taki juz nasz los, poki sie porzadie za siebie nie wezmiemy
Ja mam jeszcze jeden poscik, w ktorym wiecej piszę o swojej dietce
Zapraszam http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...825&highlight=
Buyiaki,
Ewka
-
Oj, co tu tak puściutko?
Jak Wam idzie?
Ja sobie narazie radze Co prawda musiałąm na dwa dni odstawić ćwiczenia ale jutro prawdopodobnie wracam do nich
Buziaki,
Ewka
-
No,no...pierwszy kilogram za Tobą...do boju!!!!
Nie wiem jak to się stało...ale ja już się musze zmuszać do jedzenia. No normalnie dziś nie mogłam zjeść obiadu.
A ja jestem na diecie 1000 kcal (a tak właściwie to staram się trzymać ok 800).
Chyba żołądek się skurczył.
Też musze zacząć ćwiczyć...bo bez tego się za jakieś 4 kilo zatrzymam.
A tak właściwie jaką diete stosujesz?
Nie daj się,
Ściskam
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0
-
Lelaj, w sumie to żadnej konkretnej. Poprostu MŻ i ćwiczenia. Ale teraz trzeci dzień nie ćwiczyłam przez nieciekawe samopoczucie. Ale jutro już wracam
Za mną może i już nawet -1,5 ale trudno to ocenić, bo mam okres w tej chwili.
Jem wszystko tylko w małych ilościach i staram się te bardziej dietetyczne rzeczy, ale nie tylko, bo i pierogi mi się zdarzyły A dzisiaj drugi tydzień diety zaczęłam, więc efekty i tak bardzo optymistyczne, a taka dieta jest łatwiejsza (liczyć kcal nie muszę) no i jem to na co mam ochotę, więc nie będe miała tak szybko problemu z napadami na jedzenie, bo wcześniej nie mogłam. Już raz byłam na tej diecie- bez wpadek, z sukcesem i długo nie widziałam jojo.
Z tym 800 to za bardzo nie polecam. Sama stosowałam i strasznie szybciutko po tym się tyje. Bo wiadomo, że zawsze na 800 nie będziesz. A później zwiększysz dawke do 1000 i kilogram z głowy. Więc lepiej póki czas wrócić do tysiąca. Serio. Bo ja też wteyd myślałam, że tak będzie szybciej i lepiej. No i z tym, żeby się zmuszać do jedzenia też nieciekawie, bo o ile to może być niegroźne to z drugiej strony może się źle skończyć.
W każdym razie za Ciebie też trzymam kciuki!
Jeszcze trochę przed nami ale się uda
I zapraszam do mnie: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...asc&highlight=
Buziaki,
Ewka
-
Witaj jeni- nie zgodze sie z tobą w kwestji przejscia z 800 na 1000 kal ze wtedy utyje sie kilogram!! o ile jemy 500 kal mniej niz wymaga nasze zapotrzebowanie kaloryczne to na pewno nie bedziemy tyły!! gdy np. bedzie jadła przez 4 miech po 800 kal dziennie to gdy juz skonczy diete to przede wszystkim nie wolno zacząc sie obrzerac!! poprostu zacząc jesc wszystko tylko np. nie jesc kolacji. aby przytyc trzeba zjesc 6 000 kal ( 6 000 kal= 1 kg) . wiec napewno z przejscie z 800 na 1000 nie przytyje!! pozdrawiam
-
pussi to tak z moich doświadczeń akurat, ja przynajmniej tak miałam. Ten kilogram był bardziej przysłowiowy, ale naprawde jak zwiekszałam liczbę kcal z 800 na 1000 to troszeczkę mi się waga zwiększała, mimo, że teworetycznie nie powinna. Na tej samej zasadzie przy wychodzeniu z diety zwiększa się ja stopniowo, co jakis czas, o 100kcal, a nie od razu do poziomu normalnego zapotrzebowania organizmu, bo tez przytyjemy, nawet jeśli i tak będziemy miały niedobór.
Jutro postaram się więcej skrobnąc, teraz spatku idę.
Papatki,
Ewka[/i]
-
-
Dziękuję OP Również wszystkiego NAJweselszego w te święta
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki