NO ŚLICZNY TEN TWOJ SUWACZEK ??
I POWIEM CI ŻE MÓJ MAŁY ANIOŁEK UWIELBIA GARFILDA W ZASADZIE ZANAM TEN FILM NA PAMIĘĆ BO NIE RAZ I PO 3 RAZY DZIENNIE LECI :!: :!:
Wersja do druku
NO ŚLICZNY TEN TWOJ SUWACZEK ??
I POWIEM CI ŻE MÓJ MAŁY ANIOŁEK UWIELBIA GARFILDA W ZASADZIE ZANAM TEN FILM NA PAMIĘĆ BO NIE RAZ I PO 3 RAZY DZIENNIE LECI :!: :!:
Darcia, ja Ci powiem, że ja osobiście wolę komiksy z Garfieldem, niż ten film:] Jeszcze pamiętam, jak kiedyś była taka bajka... Chętnie bym sobie ją teraz pooglądała, jak mam być szczera:D
A nad moim suwaczkiem zaraz jeszcze popracuję:] Planuję co tydzień mieć inny:> Lol:]
http://hipokrates.am.lublin.pl/garfi...i/ga940204.gif
Powie mi ktoś, ile może mieć kalorii taka zwykła bułka z przedziałkiem? Bo ja nie wiem, jak to się nazywa i nie wiem, ile mam sobie doliczyć do dzisiejszego dnia... Bez tej bułki wyszło mi... 321,90 Kcal... :oops: :shock: :oops: :shock:
Znów zaspałam i nie zdążyłam zrobić sobie ani pierwszego śniadania, ani drugiego... Po drodze do tramwaju kupiłam sobie kajzerkę i grahamkę i zjadłam w szkole. Po szkole zjadłam pół tej bułki z przedziałkiem (25 gram) z szynką z indyka i wypiłam herbatę z łyżeczką cukru...
Zarz idę sobie zrobić coś porządniejszego do zjedzenia, planuję użyć do tego jajka, albo zjem kotleta mielonego, w co wątpię, bo ich nie lubię...
W każdym bądź razie coś muszę zjeść, bo zaczyna mnie głowa boleć (przypuszczam, że z małej ilości jedzenia), a poza tym, nie chcę się wieczorem rzucić na jedzenie z głodu...
Ech, tycie, tycie, jest nowelą, którą od razu masz już dosyć... Ja mam, Wy macie, więc koniec tycia, zaczynamy życie!!:D
WG TABEL KALORYCZNYCH BUŁKA PSZENNA WAGA 50G MA 125 KCAL
NI
Mort a nie możesz robić śniadania do szkoły przed pójściem spać?
Mort super ten twoj garfield :P musisz mnie nauczyc jak sie takie suwaczki robi, z checia sama sie pobawie :wink:
i nie przejmuj sie, tyle cm ci ubylo, ze nawet slepy by zauwazyl :wink:
trzymaj sie. pozdrowka
Oj Mort chyba dziś bardzo zajeta jesteś :D
Kasiu, dziękuję. Bo ja po prostu nie wiedziałam, czy to paryska, czy wrocławska, czy co tam jeszcze...
Albino, no jakoś tak nie bardzo... Wszystko wyschnie i nie będzie smaczne...
Imperfect, ja zrobiłam to w Corelu:D
Ninko, po prostu tak mi się nie chciało wczoraj forumować, a dziś tyle zaległości, że hej :roll: :shock: :roll:
No, jest całkiem dobrze:] Chociaż ostatnio nie miałam siły na żadne ćwiczonka, ale teraz weekendzik, więc ostro ćwiczenia:D
Niestety, znów pojawiły mi się huśtawki nastrojów...
http://hipokrates.am.lublin.pl/garfi...i/ga951111.gif
których bardzo nie lubię, ale nie umiem nic na nie poradzić... - -'
W sumie słodyczy przez ostatnie dni: 2 cukierki eukaliptusowe i niezawodna guma cynamonowa Big Red. Źle nie jest, ale mogłoby być lepiej:D
Zauważyłam, że jak jest w domu coś, co lubię, to trudniej mi sobie tego odmówić... Jak jest coś, co mi smakuje, ale nie bardzo bardzo, to nie mam problemu... A tak to...
Jednak zauważyłam, że gdy praktycznie codziennie przechodzę obok cukierni, to nie mam takiej wielkiej ochoty wejść do niej i coś kupić. W domu to już nawet bułek słodkich odmawiam:D
Dam radę, będzie dobrze, w poniedziałek musi być zmiana tickera:D
Mort jesteś dzielna! Zmiana na pewno będzie!
A ja też tak mam że najtrudniej mi odmówić tych pyszności które są w domciu... ale walczę i zwykle wygrywam :)
Nie ma to jak dobra motywacja :)
pozdrawiam gorąco!
A ja zauwazylam, ze moja mama nie ma serca i jak tylko przyjezdzam na weekend do domu, to nakupuje smakolykow i napiecze pysznosci! hehe Zartuje! Jestem juz taka dzielna, ze praduje sobie po kilka razy dziennie kolo miski pelnej oponkow i nic!!! :)
Mort, sprobuj tak jak ja- powiedz sobie, ze przeciez doskonale znasz ten smak!! :)
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...9e2/weight.png
Mort, ja robię sobie kanapki wieczorem, zawijam w folię spożywczą, następnego dnia są tak samo dobre jak wtedy, gdy je robiłam.