Dzięki, Ninka:* Ja też się cieszę, ale różnie mi to wychodzi..

Po tym dniu, jestem wykończona Najpierw to bieganie z Niną po mieście, później poszłam posprzątać do Mamy do pracy, by Jej pomóc, później jeszcze raz na miasto z Mamą po ten proszek... Wyciągnęłam Mamę do Carry i powiem Wam, że tak! Kupiłam tam sobie bluzkę! Taka na krótki rękawek, rudawa z kremowymi rękawkami. Na przodzie 3 urocze (śli)Maczki^^ Bardzo mi się spodobała, rozmiar - XL i trochę luźne to na mnie jest Była taka sama, tyle że czarno-biała, ale niestety eLka i już trochę za dużo wałeczków było widać:/ Ale ta też jest fajna^^ Powiem Wam, że Carry, gdy ma przeceny, to nie są takie drogie tam rzeczy a są całkiem duże te bluzki! Niestety, jak coś jest w paski, to tylko poziome:/ PIONOWYCH nam trzeba

Więc, jak przyszłam, to zjadłam sobie krem z borowików Gorący Kuber Knorra. Muszę się przyzwyczajać, bo na tym będę żyła (obiady) nad morzem, żeby taniej mnie wyrzywienie wyniosło, które muszę mieć we własnym zakresie:P

Zaraz się trochę poruszam, bo wezmę w łapki odkurzacz i posprzątam, choć ledwo się ruszam Bo sprzątaniu planuję zwykłe ćwiczenia. No, a jutro - idę pobiegać (oby pogoda była łaskawa!). Nawet z Mamą takie fajne spodnie na w-f widziałyśmy w TESCO (oj tak, chodzenie po TESCO przez 1.5 godziny musiało mi coś dać i troche na pewno spaliłam). 3/4 nogawki, z ładnymi pomarańczowymi akcentami, jasne. Wszystko fajnie, ale już kaski brakło:/ Może kiedyś indziej, przydałyby mi się na te biegi

Ok, doliczam ok. 45 Kcal do swojego wyniku i... 618 Kcal plus te chipsy... Mmmm... Może skuszę sie jeszcze na pomidorka, jak Mama będzie jadła swoją kolację, gdy wróci.

Zauważyłam, że albo tu nic nie pisze, a jak zaczynam, to się gaduła ze mnie robi Ale ja lubie pisac na tym forum, tak serio serio^^

Pozdrawiam Wszystkie koleżanki:*