POWRÓT GOSIKA na forum i do dietki!!!

witam wszystkich:)
oglądałam wczoraj program na clubie "porozmawiajmy o seksie" i bylamowa o upodobaniach mężczyzn..powiedzieli,ze oni wolą "większe" kobiety, tylko publicznie boją sie do tego przyznać.Mówili,że taka kobieta jest bardziej namiętna, ciepła i sexi! A tylko jakaś presja społeczna nie pozwala ich upodobaniom wychodzić na powierzchnię 8) żyją ze szczupłymi kobietami a oglądaja się za większymi i ciągle maja fantazje z takimi kobietami:) ale mnie to i tak nie przekonuj by zostać w tym rozmiarze, mój M. już nacieszył sie tą "większą" przez 7 lat :lol: teraz czas na odmianę:)
buziaki

Cześć dziewczyny, poczytałam trochę tekstów z tzw. kącika ślubnego i coś Wam opowiem. Kilka ładnych lat temu, kiedy byłam sama dla wygłupów z koleżanką wespół w zespół zapisałyśmy się do biura matrymonialnego. Stwierdziłyśmy, że dość mamy naszych "starych" znajomych facetów i pora poznać nowych. Może wyda się to Wam głupotą, ale tak właśnie zrobiłyśmy. I co ciekawe, wydzwaniali do mnie różni faceci 25-40 lat, ja przed każdą pierwszą "randką" otwarcie mówiłam że jest mnie "trochę więcej" - ważyłam wtedy ok 90 kg - żaden z nich nie zareagował negatywnie, wręcz przeciwnie - spotkałam się z bardzo pozytynym odzewem. Byłam na jakichś dwudziestu nowych randkach, świetnie się wtedy bawiłam bo to byli naprawdę świetni faceci - nie jakieś tam patałachy. I na jednej z tych randek spotkałam się z jednym panem, którego znałam z korytarza szkolnego. Okazało się że studiujemy na tej samej uczelni - rozpoznalismy się - było wtedy kupę śmiechu. Dziś jest moim mężem i jestem z nim bardzo szczęśliwa. W dniu ślubu ważyłam jakieś 90 kg, zaraz potem zaszłam w ciążę i zaczęły się problemy - kilka miesięcy leżałam i "trochę" mi przybyło - w dniu porodu ważyłam 114 kg - dziecko ważyło 4150 g - następnie moja waga oscylowała wokół 110-112 kg. A teraz już przeszłam sama siebie i dobiłam do 120. Mój mąż nigdy mi nie powiedział, że jest mnie za dużo, ale ja sama już źle się z tym czuję, bolą mnie kolana i kręgosłup - więc odchudzam się dla siebie. Jak mi się uda to myślę, że on będzie dumny z mojej silnej woli - niekoniecznie z efektu - choć może też. Także uszy do góry. Gusta facetów są tak różne jak nasze. Nie każdej z nas podobają się przecież faceci w typie Banderasa, prawda?

Rewolucjo może rzeczywiście jest sporo prawdy w tym co mówisz. Mężczyźni boją się grubszych kobiet i czasami chociaż im sie podobają, to bardziej hamuje ich wstyd przed tym, ze mogą zostać wyśmiani, ze mają takie a nie inne gusta. No ale nasi mężczyźni są o tyle mądrzy, ze nie przejmowali się tym co pomyślą inni. Niestety jest teraz moda na chudzielce nic nie poradzimy na to. Ale nie znaczy to, że nie można mieć wspaniałego mężczyzny, który zaakceptuje nas takimi jakimi jesteśmy, a to będzie świadczyło o tym, że nas kocha.
To bardziej ja jestem niezadowolona ze swojej sylwetki, to bardziej ja się wstydzę swojego ciała. A już poznałam męża na tyle, że wiem że będzie ze mną czy będę ważyć 100, czy 60kg. W życiu nie liczą się tylko kilogramy, ale składa się na to wiele innych rzeczy. A to, ze mąż będzie miał szczupłą żonę to trochę odmiany się przyda.

Gosik
i własnie o to chodzi:)

Taka odmiana to i nam się przyda, ja przynajmniej już osiem lat oglądam to swoje "cielsko" niby przypadkiem w lustrze, a mężuś przecież dokładnie je zna. :oops: :oops: :oops: Teraz chcę, aby było inaczej, chcę poczuć ten dreszczyk emocji, że jestem sexy, seksownie szczupła. Chcę się wyprostować i zobaczyć te przepiękne kształty syrenki. A męzuś się bardzo martwi, że piersi mi zmaleją. :lol: :lol: :lol:

Belluś, to niestety prawda że piersi trochę maleją przy odchudzaniu :( i nic na to nie poradzimy.
Ale na plus trzeba zauważyć że przy odchudzaniu ucieka brzuszek, który wczesneij jest konkurencją dla biustu :oops: No i wcale nie wygląda że biust maleje, a wrecz przeciwnie - jest bardziej uwydatniony przy plaskim brzuchu :)

I mam ogromną nadzieję, że zrobi się bardziej jędrny. :lol: :lol: :lol:

Problemem nie jest to, ze piersi maleja, tylko ze traca jedrnosc. Jak do tego dojdzie, to nawet maly brzuszek nie sprawi, ze beda wygladac lepiej, niestety

Wczoraj na tv4 leciał program "chcę być piękna" niby takie bzdety których zwykle nie oglądam. Ale tym razem się skusiłam. Były 2 kobietki, jedna schudła 50 kg , druga też coś tam schudła ale dokładnie nie wiem ile....
Ich biusty były straszne, może nie powinnam tego pisać ale tak było. Dosłownie takie puste woreczki. Widać że bardzo się w tym miejscu schudło no i straciło całkowicie jędrność...
Oczywiście dało to mi dużo do myślenia. Wprawdzie od początku odchudzania dbam o skóre ale wczoraj zrobiłam to z wyjątkowym namaszczeniem.
Z czasem zobaczę jakie będą efekty, ale niestety ja raczej tak mam że góra leci najszybciej :cry:

witam !
no moj tez sie martwi ze bede miala mniejsze piersi , oh ci faceci :D
co do wstydu to wstydze sie czasem nawet jego i on to wie, a myslalam ze jestem taka zdolna i sie nie zorientuje.no i wstydze sie siebie, i pewnie dlatego nie lubie plazy i upalow, a w napadach zalamania to mysle ze on tez sie mnie wstydzi i ze na pewno ludzie mysla ze mogl se znalesc dziewczyne szczuplejsza,hmm co do tych ludzi to jestem wrecz pewna ze tak jest.zaesze musza kogos obgadywac.ale ja im pokaze gdzie raki zimija :D

Co do biustu to rzeczywiście leci on strasznie szybko. Ja jakoś od początku odchudzania smaruję sie kremami ujędrniającymi, robię zimne prysznice i ćwiczę biust. I zauważyłam, że chociaż przed odchudzaniem był on duży, ale był mniej jędrny. A teraz jednak te zabiegi powodują, ze nie traci jeszcze bardziej tej jędrności, ale się w miare dobrze trzyma. Więc mam nadzieję, że im więcej będę chudła to nie będzie gorzej, ale dzięki tym zabiegom jakoś utrzymam tę skórę w ryzach.

Hej Gosiaczku :)

oj biust leci.. mi tez poleciał bardzo, mam teraz malutki.. :roll: no nic, wolę taki i mniejszy brzucholek i ciałko :lol:

wróce jeszcze do tych facetów.. :) ja to się zawsze dziwiłam, ze W. zwrócił na mnie uwagę.. bo wydawało mi się, ze chłopaki to lubią tylko laski.. ale też przekonuję sie, ze wcale tak nie jest.. :lol: a Wasze wypowiedzi przekonują mnie do tego jeszcze bardziej :) :) :) fajne to jest! :D

Gosiu zyczę Ci miluśkiego dnia :)
a w ogóle to na poniedziałek już czekam bo czekam na Twoją 8 :) :) :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez Anikas9

a w ogóle to na poniedziałek już czekam bo czekam na Twoją 8 :) :) :)

---

Och Aniu miejmy nadzieję, że będzie. Na razie wszystko na to wskazuje, ale do poniedziałku jeszcze weekend przede mną, a jak wiesz waga czasami lubi płatać figle. Ale kciuki możecie trzymać.

Niedługo (za 10dni) mija pół roku mojego odchudzania i w zwiazku z tym robiłam badania i wyszło wszystko w porządku, nie mam też żadnych niedoborów. Więc chyba dietka jest dobrze dla mnie dobrana, a to mnie cieszy szczególnie dlatego że nikt mi nie pomagał w jej układaniu.

Pozdrawiam Was gorąco.

Hi Gosik, koniecznie opisz mi pierwsze wrażenia z bycia dwucyfrówką, szkoda, że mnie wtedy nie będzie, bo przecież pewnie takiego kopa-przyspieszacza, bo tym dostaniesz, że ja bym się chętnie pod niego podczepiła. :lol: :lol: :lol: Wiem, że już mogę Ci spokojnie i z pełnym przekonaniem tej dwucyfrówki pogratulować. GRATULUJĘ wszystkimi moimi 103kg. siłami!!! Bardzo mocno Cię uściskuję i życzę powodzenia w utrwalaniu tych dwóch cyferek, oczywiście z tendencją spadkową. :lol: :lol: :lol:

Gosiu to już z ciebie się zrobił prawdziwy długodystansowiec...
Mam pytanko czy na początku odchudzania też robiłaś sobie badania?
Ja to zaczęłam tak trochę z biegu i nic nie sprawdzałam, zastanawiam się czy przypadkiem teraz tego nie nadrobić...
A tak wogóle to czekam na poniedziałek i myślę że będzie czego gartulować :D
Sama też przenoszę ważenie na poniedziałek bo w końcu większość dziewczynek się wtedy waży i to taki szczególny dzionek na forum...
Buziaki :D

Gosik miłego weekendu :D :D :D :!:

http://www.piramida.com.pl/kartki/wirtual/27/big/8.jpg

Hej dziewczynki :D

Ehhh....ja nie wiem jak to z tymi facetami jest.....lubią większe...nie lubią większych :cry: , ja jokoś nie mam szczęścia....niestety, jeszcze żaden się nie uczepił,a jak już się jacyś pojawiali na horyzoncie to szybko zmykali.....pewnie przez nadmiar mnie :oops: :oops: :oops: . Nie chce, żeby tak dalej było......

A to jest Uno chyba jedna z największych tajemnic. Mnie też intryguje, dlaczego
jedne bardziej puchate kobietki znajdują swoich "jedynych", a inne nie. I nie wiem od czego to zależy- czy od charakteru, czy jakiejś specyficznej cechy, której z boku dostrzec nie można, a on ją widzi... Nie wiem... I nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł podać jednoznaczną odpowiedź. Ja sama również nie mam w tej kwestii szczęścia. :? Owszem, interesują się, ale zawsze jakoś na odległość. Czasem myślę, że mój wzrost na spółkę z tuszą ich odtrasza, ale to nie jest pewne, więc nadal pozostaję w kropce :roll: :wink:

Hej Gosiaczku :)

wpadam z pozdrowionkami niedzielnymi :)

buziola mi się uśmiecha tez, bo jutro wazonko i jestem pewna, ze zobaczysz ósemkę :) tak niedawno dopiero co byłam imprezka z okazji Twoje dwucyfrówki.. teraz jest Cię już 10 kg mniej :shock: :D Gosiu super! :)

no to cóż.. czekamy do jutra :) :) :)
ja tez licze na przyjazność mojej wagi :) buziaczki

Witaj Gosiaczku :o :o

Ja też przybiegłam w niedzielne południe przywitać się i życzyć smacznego obiadku....

Widze, że Ty już niedługo schodzisz na 8 z przodu....mam nadzieję że ja też kiedyś do tego dobrnę...... :lol:

Witajcie dziewczyny. dzięki, ze do mnie zaglądacie. Ja zajrzałam tylko na chwilkę. Dietka u mnie spoko. Wieczorkiem wpadnę i napiszę troszkę więcej.

witam, za facetami to nikt nie trafi ale w koncu wszystkie szczuple dziewczyny tez nie maja tego jedynego.chyba nikt nie jest taki madry zeby ta kwestie wytlumaczyc.


gosik juz dzis gratuluje 8 !!!!!!! ciesze sie razem z toba :)

Ach Ci faceci...nigdy nie wiadomo o co im chodzi...:/ Mi zazwyczaj podobaja sie Ci chlopacy ktorym ja sie totalnnie nie podobam :( a moze rzeczywiscie to moja waga...ehhhhhhhh

Gosiu czekamy z niecierpliwoscia...:P

Dzień dobry w poniedziałkowy ranek :!: :!: :!:
No i jest 89,4. :D :D :D Tak więc oficjalnie powitałam 8 z przodu. Jednak dobrze przepowiadałyście i dzięki, ze wierzyłyscie we mnie. No i jak by nie było wyszło -1,5kg w tym tygodniu. Jestem naprawdę w dobrym humorku w zwiazku z tym. Jeszcze stracę 0,4kg i będę miała już zgubioną całą 30. :)
No ale w związku z nową cyferką na przodzie to podjęłam decyzję o zwiększeniu limitu kalorii z 1100 na 1300. Bo i tak wychodzi mi, ze średnio tracę ponad 1kg tygodniowo więc jest to dobrze i spokojnie mogę zwiększyć ten limit. A że też intensywniej ćwiczę ostatnio.
Tak więc ten tydzień będzie przejsciowy, a przyszły już 1300.
Wystarczyło że nie zagladałam w weekend na forum i mam tyle zaległości, ze chyba przez tydzień będę nadrabiać.
Pozdrawiam.

Gosiu gratulacje!!!
Teraz to przed nami kolejny cel 7,7,7,7...... :lol:
Ja też jak minie miesiąc od skończenia 13stki to rzejdę na 1100, potem na 1200. Nie mam zamiaru tak długo być na tysiaku bo często słyszę że to za mało...
Buziaki i udanego dnia :D

Witaj gosikk!!!!!!Brawo.....superowy wynik, idziesz jak burza. Ciesze się razem z Tobą.
Tak w duchu szerze Ci zazdroszczę 8)
Jesteś bardzo dzielna dziewczynka.
Gratuluję. Tak trzymaj i nie popuszczaj.

Udanego nowego tygodnia. :lol: :lol: :lol:

Gosiaczku a mówiłam.. :lol:

wielkie GRATULACJE :) :) :)

to teraz byle do siódemeczki!! :) wow!! :)

Gosiaczku suuuuuuuuuperaśnie Ci idzie :) naprawdę jestem pod wrażeniam (cały czas i bez ustanku :lol: ) - chudniesz systematycznie, co tydzień.. super :)

Gosiaczku wiem, ze wysyłałaś Lunie fotki.. a moze ja bym mogła zobaczyć jak wyglądasz :) odzwajemnię się jeśli byś chciała 8)

buziaczki i bardzo Cię pozdrawiam :)

Dzięki dziewczyny. Przede mną rzeczywiście 7. Więc nic tylko musze zabierać się do dzieła.
Anikas9 - naprawdę masz ochotę zobaczyć takiego grubaska jak ja?

:evil: nie mów tak brzydko...

Ty jesteś już Laska! :)

jeśli nie chcesz to spoko.. ale pewnie że chcę Cię Gosiaczku zobaczyc hihi :) lubię pisać gdy wiem jak ktoś wygląda :)

a przed Tobą 7 :lol: nawet się nie obejrzysz jak ją zobaczysz!! :D

dzięki Ania. Wysłałam wiadomość na priv.

oh! ah! :D gratuuluje 8 :D ja tez wlansie niedawno dobilam do osemeczki a dzis juz trzy osemki :D hihihhih

http://www.floraworld.com/images/occ...atulations.jpg

GRATULACJE ! :lol: :lol: :lol:

Gosik, gratuluję dzielna Kobieto!!!!!
Trzymaj tak dalej!
:wink:
Necik

GRATULACJE i jak samopoczucie z trzema 8 ;) coraz lepsze co ??? :d

pozdrawiam :*

gosiu.....gratuluje serdecznie... dzis.. razem dzielimy szczescie z 8.. ( jestes pierwsza ktora o tym wie..z forum dopiero za moment wpisze u siebie na watku..)... bardzo bardzo bardzo sie ciesze i wiem ze ty takze... dzis :usmiech jokera" nie bedzie nam schodzil z buzki
w koncu to twoj wysilek twoja niezlomna postawa i twoje zaciecie zapracowaly na te 8...gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!
i trzymaj tak dajel

Gosiu GRATULACJE!
Ależ ta 8 ślicznie wygląda! JA TEZ CHCE TAKĄ ;)
Więc gonie co sił by i u mnie się pojawiła, ael droga jeszcze daleka, mam nadzieję że we wrzesniu, a najdalej na pocżatku października ją zobaczę na swoim tickerku :)

Pozdrawiam

od dziś chyba 8 będzie szczęśliwym numerem wielu z Was drogie odchudzaczki :) Strasznie sie ciesze z sukcesu koleżanek :) GRATULACJE!!!!

gosik gratuluje serdecznie :P , dzis szczesliwy dzien na 8 :P
heheh to chyba dlatego, ze dzis mamy 8.8.2005
:wink: :P
pozdrowka.

Gosik, bardzo pięknie wyglada Twój suwaczek.

Ogromne gratulacje :P :P :P :P

Gosik cóż mam napisać......BRAWO,BRAWO,BRAWO.... :D :D :D :!: :!: :!: :!:

W tak zawrotnym tempie,ani się nie obejrzysz jak powitasz 7-kę z przodu :D :D :D :!: :!: :!: :!:

Buziaki :D :!:

http://pozdrowienia.pl/kartki/verte/verte61.jpg