Albinko co tu można napisać po oglądnięciu zdjęcia : LASKA JESTEŚ i nic dodać nic ująć :D :D :D :D :D :D
Wersja do druku
Albinko co tu można napisać po oglądnięciu zdjęcia : LASKA JESTEŚ i nic dodać nic ująć :D :D :D :D :D :D
Tak patrzylam i nie wiedzialam o co chodzi z tymi zdjeciami...ale popatrzylam wczesniej...boże Albinko ale z Ciebie laseczka...normalnie nie moge...i szczuplutka ze ho ho ...dietkuj tylko rozsądnie :) Zebyś nie zniknęła ;)
Buziaki :*
Witaj Albinko :) zdjęcie rzeczywiście robi wrażenie :shock: super, wyglądasz super :)
przesunąć chcesz cel na 60 kg - i na pewno jak sama mówisz osiągniesz ten cel bez problemu :) a ile masz wzrostu? :)
Gorąco pozdrawiam :) miłego wieczorku :)
Wow!!! jestem pod ogromnym wrazeniem :))) Wygladasz swietnie :)))
Chyba musze sprawdzic, czy mam jakies stare spodnie jak jeszcze bylam wielorybem xxxl, zeby za kilka kilo zrobic sobie takie samo zdjecie! heheh Ja tez chce takie na pamiatke :twisted:
Pozdrawiam serdecznie!!! :)
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...ab0/weight.png
oj Albinko... duzeee wrazenie :D
ja tesh tak kcem !!!
pochwalic siem :lol:
Gosik 30% to Wasza zasługa, nie przeszadzam w tych proporcjach ;)
Olccia ale to dopiero od niedawna :oops: Moje stare zdjęcia są STRASZNE. Całe szczęście, ze wygląd fizyczny da się zmienić.
Smutna ale mam wielki brzuch, którego na zdjęciu nie widać. Naprawdę jest duży i psuje cały efekt ;)
Anikas mam 170 cm, 60 kg to moja idealna waga. Zresztą sama widzę, że 65 to będzie wciąż za dużo. 5 kg dźwigam wciąż na brzuchu, sporo na udach, itd.
Aneecia szukaj spodni! Twoje zdjęcie będzie rewelacyjne!!!
iga.m potrzebujesz tylko 3 miesięcy z dietą i forum. :D
Zapomniałam się pochwalić ;)
Po całym tygodniu waga pokazała 0,5 kg mniej.
Wymiary też mniejsze, chociaż zmiana nie tak zachwycająca jak tydzień temu - mniej ćwiczyłam, poza tym, jak już pisałam, organizm domagał się jedzenia orzeszków (to są koszta ciężkiej pracy umysłowej) :lol: Niestety znów -1cm w biodrach, a tylko po 0,5 w pasie i na wysokości pępka. :? W biodrach mam malutko, a na brzuchu dwie wielkie fałdy tłuszczu.
Biust znowu zmalał (ha!), być może za tydzień będę miała wszystkie wymiary dwucyfrowe.
Spodnie, które niedawno kupowałam, zrobiły się odrobinę luźniejsze. Szczerze mówiąc, trochę mnie to wkurza, muszę znaleźć dobrą krawcową, która zna się na przeróbkach, zanim znów nie będę miała w czym chodzić.
Albinka nie pozostaje mi nic innego jak złożyć GRATULACJE.
Ps. skromnie dodam, ze pokonałam 100.
Albina GRATULACJE :)
moja siostra ma 170 cm i wazy ok 65 kg (schudła prawei 20 kg w ciągu ostatniego pół roku, ma 20 lat) i wygląda już super :) ale Ty wiesz co dla Ciebie będzie najlepsze :)
ze zdjęcia już teraz wygladasz super :)
ja też mam jedne portki z 91 kg.. ale nie chcąc nawet na nie patrzeć zostawilam je przy przeprowadzce u Rodziców.. bowiem wtedy tylko w nie się mieściłam i naprawdę na nie patrzeć nie mogę :?
ale taka fotka to niezła motywacja... może może za kilka kilo.. :)
MIŁEGO DNIA :)
Albina gratuluje :P , udalo ci sie zaokraglic tego kiloska :P
chcesz jeszcze tyle schudnac? to ja myslalam, ze juz teraz jestes szczuplutka :shock:
Albinko jakos nie bardzo wierze :wink: hihihi...duży brzuch??? Jesoooooooo jak ja bym chciała wygladać tak jak Ty...:D Ale przedemną jeszcze dużo pracy i wyrzeczen...a ta sesja jakos nie bardzo mi pomaga :( GRATULUJE utraty 0,5 kilo...cudownie cudooooooownie :*
Buziołki :*
piekne zdjęcie, ja też tk chcę :oops:
a na razie to spodenki 44 :roll:
Albinko dawno mnie nie było u Ciebie, i mam widze wszedzie sporo zaległości. Gratuluje kolejnego spadku wagi, za tydzień napewno 6 się pojawi :D
Niestety, ale mam wielki brzuch. Na tamtym zdjęciu tego nie widać, ale na innym tak. Od talii do bioder mam dwie wielkie oponki. I nie przesadzam w tym temacie. ;)
Te 10 kg to cel na kilka miesięcy, odpowiada mi tempo 2 kg/miesiąc.
Ciężko mi się teraz chudnie, bo tysiąc kalorii to dla mnei za mało, więc trzymam się 1200, niestety mało ćwiczę, bo mam problemy ze znalezieniem na to czasu. Chciałabym zacząć ćwiczyć na stepperze z książką w ręku (podwójna korzyść), do tego dołączyć ćwiczenia rozciągające, na ramiona i... Ze względu na stan brzucha ;) postanowiłam zrezygnować z programu dla początkujących i zastąpić je ćwiczeniami tylko na brzuch.
Żeby mi się tylko udało.
Mam spore wątpliwości co do tego, że w przyszłym tygodniu będzie 69 kg. :?
Minimum 69.5, tak myślę.
Witaj Albina :)
No to widzę, że mamy wspólny problem.. BRZUCHOL..
ja tez mam okropny i taki duuuuzy.. buuu...
no ale przecież je pozmniejszamy, pospłaszczamy i będzie suuuuuuuper :)
pozdrawiam gorąco :)
a ja tam myśle, że zobaczysz w poniedziałek 6 z przodu.. i tego życzę! :)
Ja też tak myślę. Albinka jeszcze troszeczkę ćwiczonek i brzuszek będzie coraz mniejszy. Walcz dzielnie o ten płaściutki.Cytat:
Zamieszczone przez Anikas9
o Albinko to już ogrągle 70 u Ciebie :!: :!: :!: mocne gratulacje a do tego pewnie zaraz wpiszesz 69 super!!
pozdrawiam
Wymieniłam wczoraj system, wywaliłam wszystko z dysku, więc nie mam już komputerowego dietetyka i nie chce mi się go instalować...
Postanowiłam sprawdzić samą siebie i przestać liczyć kalorie. Będę jeść, gdy będę głodna, same zdrowe rzeczy, te wysokokaloryczne (typu batonik orzechowy z miodem) w minimalnych ilościach. I postaram się wsłuchać w swój organizm.
Dziś był stepper w dużych ilościach, z notatkami w ręku, ćwiczenia na ramiona, oraz magiczne urządzenie zwane agrafką. Mam nadzieję, że dzięki któremu, zniknie mi tłuszcz z wewnętrznej części ud (z nim też mam problem, bo stepper go chyba nie chce spalać) i poprawi mi się biust.
Słodkich snów i do jutra
Na pewno dasz rade i nie padniesz...w koncu dojdziesz do takiej wprawy ze jak tylko spojrzysz na potrawe bedziesz wiedziala czy ja zjesc czy nie...o ile juz tak nie jest :P
Buziaki :*
hej Albinko:D jak tam mija cwartecek :?: :D mam nadzieję, że dietastycznie :D
ehh... pamiętam to czekanie na 6 z przodu :roll: i uczucie , które jest jak się już ją zobaczy kilka dni z zrzędu..warto czekac :twisted: wierze, że szybko ją i Ty zobaczysz..
ja do wakacji mam założenie ejszcze kilogramek zrzucić, bo nie chce nadwyręzac organizmu teraz w sesji... a potem w wakacje popracuje się nad resztą...
pozdrawiam. miłego wieczoru :)
Stepper mi się rozwalił i nie mam na czym ćwiczyć ;(
A miało być tak fantastycznie, snułam wielkie plany, do końca tygodnia tylko ja, stepper i notatki, ech. :(
ochhhh :( co za niedobry stepperek :wink:
ale zawsze można wymienić go na rowerkowanie, basenowanie albo poprostu dłuższy spacerek :D
Albino !
Właśnie wlazłam na Twój post, proponuję Tobie aby zwiększyć motywację do gubienia sadełka raz w miesiącu wybrać się do sklepu z ciuchami.
No może pomysł dobry bynajmniej na mnie działa ale jak się nie ma pracy tak jak ja, to wystarczy raz na kwartał.
:lol: Ja tak zrobiłam i kupiłam sobie kieckę (opisałam ją "mnie się udało (uparta jak osiołek)" była o dwa numery za mała. Wczoraj ją przymierzałam jeszcze widać wałeczki ale moja motywacja jest tym silniejsza im częściej na nia patrzę.
:wink: Ostatnio nawet z katalogu Quelle zamówiłam sobie kolejną (kasę zarobi jak na razie mąż - 39,00 PLN). Brązowo- czekalodawa - no kurcze przecież za te wyrzeczenia coś mi się należy. :D
Wczoraj syn 12 lat (niedosłyszący i poważnie chory) zmotywował mnie jeszcze bardziej - jego Pani wychowawczyni powiedziała, że mama jest zupełnie inną kobietą jak schudła, wygląda super.(byłam tydzień temu na zebraniu). :D
Z tymi nagrodami to naprawdę działa.
Na mnie jeszcze działa jedno muszę znaleźć pracę, ą łatiwej jest gdy ma się w miarę przyzwoitą wagę.
Podziwiam Twój upór i życzę dalszych sukcesów. :D :D
Brygida
Ja i miś wpadliśmy do Ciebie z pozdrowieniami :D
http://majka.piastlan.net/blog/przed...isiu/misiu.jpg
Kath stepperek na szczęście da się zreperować, muszę tylko znaleźć... spawacza. :twisted:
A co do Twoich propozycji, to: nie mam roweru, basen mam dość daleko, żeby biegać tam na piechotę, a spacer... przede wszystkim chodzi w tym wszystkim o to, że nie mam czasu. Na stepperze mogłam ćwiczyć i się uczyć i takie połączenie odpowiadało mi najbardziej. Strasznie mi tego brak. :?
Brygidaszcz byłam niedawno na zakupach, ale to co kupiłam w tej chwili jest na mnie trochę luźne. ;) Za to mam w szafie spodenki na lato, rozmiar 38, czekają na mnie od 2 miesięcy... Na razie mogę je zapiąć (czyli jest nieźle), ale są na mnie wtedy opięte i brzuch wylewa się górą (z tym już gorzej). Miesiąc, dwa i będą w sam raz :D
Mój luby przejął się bardziej chyba niż ja rozwalonym stepperem. Stwierdził, że MUSZĘ mieć na czym ćwiczyć i to już teraz. :shock: No i właśnie dzwonił, że znalazł dla mnie rower stacjonarny. :D Zawsze marzyłam o czymś takim, więc moja radość jest podwójna, :D chociaż na nią być może za wcześnie, bo to jeszcze nic pewnego, musiałabym jechać i go obejrzeć, a dzisiaj chyba nie da rady, bo jedziemy kastrować kocurka :twisted:
Albinko !
Na mnie niestety albo stety już wiele rzeczy jest za luźnych nie mam już siły biegać co 1,5 tygodnia do krawcowej. :o
Dlatego zainwestowałam w zamałą odzież. :wink:
Niestety mam okropną chandrę i chyba coraz szybciej spalam kalorie. :( :(
Na forum zaproponowałam dietkę makaronową 3 dniówka niestety brak chętnych.
Więc zabieram się sama. :P :P
Zobaczymy jak pójdzie. :wink: :wink:
Pozdrawiam
Brygida
brygidaszcz a co to jest za dieta? Znalazłam tylko coś takiego:
http://www.gotowanie.v9.pl/diety/12.php
Nie sądzę, że bym na takiej wytrzymała. Nie lubię diet, w których jest napisane, co i ile mam jeśc. Wolę o tym decydować sama. ;)
A poza tym mam już rower. :D Składaliśmy go chyba godzine :shock: W przerwie zawieźliśmy koteczka, który teraz chodzi jak naćpany.
Nareszcie znów mam na czym ćwiczyć :D W poniedziałek musi być 69! :)
23 km, 517 spalonych kalorii, tętno 100 - tyle przed snem.
Strasznie się cieszę z tego roweru. Jutro pewnie będę jeździć kilka godzin, a co tam ;)
Na razie na liczniku 40 km, ok 900 spalonych kalorii, a to jeszcze nie koniec 8)
Zjadłam coś słodkiego w nagrodę. :D
Jedyny zzeracz tluszczu jaki stosuje to grejfruty :)
Cos slodkiego w nagrode? :? Chyba w ramach kary - zeby dowalic cialu troche pustych kalorii, ktore znow bedziesz musiala spalic jezdzac godzine na rowerku.
Jestem świadoma tego, co zjadam. Coś słodkiego, puste kalorie - może, jeśli jadłabym czysty cukier, wtedy tak. Ale paczka sezamków z prawidziwym miodem to zdrowe żarcie. A nawet gdyby to był cukier - nie dajmy się zwariować, wszystko jest dla ludzi. Nigdy nie miałam problemu ze słodyczami, potrafię się kontrolować i chudnę, więc wszystko jest ok.
Natomiast jazda na rowerze (nie zauważyłaś tego) sprawia mi przyjemność, więc nie narzekam. :P ;)
Jeżdzę bo CHCĘ, a nie bo MUSZĘ.
ALBINO
kibicuję, dobrze myślę, pozdrawiam.Ania
O jak miło, tujanko, dziękuję :)
Przejechałam wczoraj 50 km,a dziś nawet nie bolą mnie nogi, tzn. czuję mięśnie, ale bólem tego nie nazwę...
Na stepperze chyba w ogóle nie pracowały wewnętrzne mięśnie ud, a teraz zasuwają jak szalone. Jest więc szansa, że pożegnam niedługo cellulit (tylko w tamtych okolicach pozostał). Oprócz tego napinają się mięśnie od bioder do talii (dziwne?), co mnie bardzo cieszy, bo tam mam dużo tłuszczu :P
Gratuluję Albinko nowego nabytku, oby jak najdłuzej słuzył :D
Mocno trzymam kciuki za jutrzejsze pomiarki napewno pojawi sie 6 :)
Pozdrawiam
Albinko !
Witam i przepraszam, że Ci nie odpowiedziałam od razu ale musiałam podyskutować z synem. :lol:
Dietka makaronowa to mój własny pomysł.
8) Kupuję paczkę makaronu rurki 500g gotuję tak aby był lekko twardy i jem 5 razy w ciągu dnia. Uwielbiam gotowany makaron/porcja to 120 kcal.
Niestety nie cierpię sosów i jogurtów (toleruję jedynie naturalny danona), ale dietka jogurtowa mi się znudziła. :shock:
A była taka 5 pudełek jogurtu naturalnego danona po 100g każdy i tak na 5 porcji w ciągu dnia (porcja to ok. 70 kcal - można wytrzymać) do tego 3 szklanek herbaty zielonej i 6 szklanek herbaty czerwonej. 2 pomidory + 1 ogórek świeży i tak przez 3 dni.
Oczywiście do diety makaronowej 3 szklanki herbaty zielonej i 6 szklanek herbaty czerwonej. :P
Jestem uparta ale leniwa i nie zamierzam odważać porcji i przeliczać kalorii.Dlatego wielokrotnie testuję własne pomysły. :wink:
Pozdrawiam
Brygida
:) :)
Ninka na 100% będzie szóstka :D Ostatnio miałam jakiś zastój wagi, chudłam wolniej, mimo trzymania diety tylko 1 kg przez 2 tygodnie, ale teraz coś ruszyło. :)
Brygidaszcz bądź ostrożna z tą dietą, jest bardzo monotonna i nie dostarcza wszystkich składników odżywczych. Wiesz, ja przez ostatni tydzień w ogóle nie liczyłam kalorii. Wystarczy jeść bardzo często zdrowe rzeczy z minimalną ilością tłuszczu w takich ilościach, by zaspokoić głód. Balansowałam gdzieś pomiędzy 1000, a 1500 kcal. Od marca jestem na diecie, więc pewnie nawyki mi się utrwaliły. Odchudzanie bez zaglądania do tabel kalorycznych w tej chwili nie jest dla mnie żadnym problemem, a nawet - tu się zdziwiłam - łatwiej mi się pilnować. :)
Znalazłam świetny artykuł o ćwiczeniach aerobowych, a dokładniej o tym, w jakim przedziale powinien mieścić się puls podczas ich wykonywania.
http://www.sfd.pl/temat134387/
Polecam, każdy, kto się odchudza, powinien go przeczytać!!!
Jest 69 kg!!! Piękna liczba :D
Co poza tym szczególnego? Wszystkie wymiary mam dwucyfrowe!
Przez ten tydzień regularnie ćwiczyłam ramiona (pilates) i muszę przyznać, że robią się coraż ładniejsze, znów zniknęło z nich 0,25 cm w obwodzie, co jak na ramiona jest dużo. Chciałabym mieć na nich ładną rzeźbę, no co :P
Brzucha nie ćwiczyłam, chociaż sobie obiecywałam. :?
Za to było trochę steppera na początku i roweru na końcu tygodnia.
Wczoraj zrobiłam drugie 20 km na pulsie 120-125 uderzeń/minutę. Zmęczyłam się bardzo, ale było wspaniale, dawno się tak nie dotleniłam, świetnie się czułam po skończeniu ćwiczeń.
Tutaj link: http://www.fit.pl/kalkulatorthr.htm
Przypominam, koniecznie przeczytajcie ten artykuł.
Albina GRATULACJE :)
rzeczywiście 69 to śliczna liczba.. :)
idzie Ci super :) naprawdę jestem pod wrażeniem :shock: konsekwetnie do celu.. :D
pozdrawiam gorąco :D
Albinko, wielkie gratulacje!!!! No pewnie, ze sliczna ja sie juz osobiscie nie moge doczekac na nia, heheh :)))))))) Naprawde, bardzo goraco gratuluje i tak dalej!! :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3a1/weight.png
[/b]