-
Dziękujemy
-
Miło mi dołączyć do Twojego klubu kibica 
Gratuluję tych 6 kilogramów no i czekam na następne nowinki
-
Dzieki Irminko, ja czekam na twoje
.
-
Wiecie co? dzis mam jakiś kryzys, nie przekroczyłam co prawda 1000 kalori ale jestem jakaś słaba, śpiąca, przybita i zniechęcona, chyba zaraz pójde do wyrka bo z tego doła w końcu coś zjem
. W ciagu ostatniego m-ca dietowania pierszy raz jestem w takim podłym zniechecającym nastroju
.
-
Ehhh...no niestety 
Ale mam nadzieję że jużwyszłaś z dołka i czujesz się okej 
Napisz co sie dzieje u Ciebie aktualnie...bo od poniedziałku mineło już troche czasu 
Ja w tym tygodniu nie zanotowałam żadnego spadku wagi, ale tez nie przybrałam... wiec czuję się w miarę spokojna
-
Katharinko już jest dobrze
przetrwałam bez większych wpadek, moja waga zanotowała spadek kolejnego kg (jeszcze nie odfajkowałam na linijce). Dziekuję za zainteresowanie
załozyłam sobie pamiętniczek - zapraszam w odwiedziny.
U ciebie może nadeszło to słynne zatrzymanie wagi (albo tak sobie zwyczajnie kaprysi
), trzeba przetrzymać aż znowu ruszy, mnie też na pewno to czeka.
Pozdrawiam serdecznie i ciepło
.
-
Pomzie
nie...to nie zatrzymanie wagi.... poprotu ten tydzień obfitował w dni stresowo- radościowe.... które skonczyły sie zbytnim łakomstwem
ale ja z tego powodu rąk nie załamuje
było mineło
a teraz brne dalej
Dopiero teraz zauważyłam ze jesteś z Siemianowic
Jejj... to miasto ze snów mojego dzieciństwa
Przebywałam tam często i zawsze dobrze mi sie kojarzy...
Ehhh jak fajnie byłoby sie przejść pod nadajnik tv (największa atrakcja jak miałam 7 lat
) albo do parku.... na basenik.... odiwedzić planetarium.. popływać na rowerkach wodnych
Ehhh... ale to sie nie zapowiada prędko ...
-
GRATULUJE UCIECZKI KOLEJNEGO KILOSKA
-
Katharinko, słuszne podejście - było, mineło
.
Dorastałaś w Siemianowicach?, czy wpadałaś tylko często? ładnie opisałaś te wspomnienia, zabawne - gdy ktoś by mi kazał opisać miłe wspomnienia z dzieciństwa związane z moim miastem, napisałabym chyba to samo :P.
Dzięki za gratulacje za utracony kg, poszedł sobie precz
i dobrze, oby już nie wrócił
.
Życzę Ci szybkich, nowych "ruchów wagowych"
.
-
Pomzie...
przyjeżdzałam tam co roku na jakiś tydzień podczas wakacji
Niestety..ostatnio jakoś nie ma ku temu ani okazji ani sposobności...
No ale cóż...
A jak tam sie trzyma stadion Chorzowski
Jeszcze go kibole nie rozsadzili czy już po nim
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki