-
Witam, cieszę sie z Twojego sukcesu,mocno dopinguje. Sama mam kłopoty z utrzymaniem swojej wagi, bo co sie odchudze, to znów dopada mnie obżarstwo i od nowa tyje. W tej chwili waze 72 kg, a chciałabym z 57-60kg. Niedawno trafiłam na forum i myślę że to mnie zdopinguje do wzięcia się za siebie :roll: . A tym czasem życzę wytrwałości w zamierzonym celu tak Tobie jak i innym dziewczyną zmagającym sie z kilogramami. :)
-
dopinguje i obserwuje Cie w tej Kopenhaskiej choc na jej temat moje zdanie znasz :?
ja własnie robie sobie mm- owu obiadek, dzis experymentuje i pachnie .. hm... podejrzanie :) ale moze da sie zjeść :)
pozdrawiam
-
Ninka trzymam kciuki! Ciekawe jakie będą Twoje wrażenia po tej diecie. No i oczywiście efekty - życzę jak najwięcej kilogramów mniej. :)
-
No więc tak-mało ćwiczyłam znów zadyszki dostałam,ale za to prawie cały dzień cały na nogach. Stopy mnie bolą :evil: . Dziś też ciekawej rzeczy się dowiedziałam pomimo,że mąż mnie wspierał to nie był pewien czy dotrwam. :?:
I właśnie dzis powiedział 'wiem dasz radę', tego bardzo mi brakowało :P , nic tak nie potrzymuje na duchu jak te słowa :D . Do tej pory trzymał kciuki pocieszał mnie-okazuje się z niedowiarą. Ciesze się ,że nie dał tego znać po sobie:)
Margolka dziękuję za odpowiedz:)
Marie moje zdanie też znasz :D
Olgam tak było i zemna ,ale tym razem nie dam się. To właśnie dzięki dziewczynom udało mi się ważyć 126 a nie dalej 145. To forum jest jak balsam dla duszy :D
Albinko sama jestem ciekawa efektów :twisted:
Spokojnej nocki Wam życzę :D
-
Ninka ja też tu zaglądam co rusz, sprawdzić jak tam idzie i jak duży jest już ten luz w garsonce.. :D :wink: Idzie Ci super, fajnie! no i mąż widzę z klasą.. extra! :D
POZDRAWIAM I ZYCZE MILEJ NIEDZIELI :!: :D :D :D
-
Witam w ten pochmurny dzionek :D
Dziś 4 dzień dietki i muszę Wam powiedzieć nie jest tak źle, a co najważniejsze nie czuję głodu. :D
Gdyby nie ta pogoda i huśtawka ciśnienia było by całkiem znośnie :evil: O długim spacerku muszę zapomnieć strasznie leje :(
Tak pomyslałam ,że pomimo tej zadyszki przy ćwiczeniach, jednak choć troszkę codziennie będę ćwiczyć. W sumie w końcu muszę przyzwyczaić organizm do wysiłku, myślę że z dnia na dzień powinno być lepiej.
Anikas bardzo proszę zaglądaj :D , mam nadzieję ,że niebawem będę mogła się luzem w garsonce pochwalić :wink:
Udanej i spokojnej niedzieli Wam życzę :D
http://www.kartki.ipon.pl/albums/userpics/cati.jpg
-
Ninka, trzymam kciuki, juz kupe sadla spalilas, to sie chwali :lol: :lol: . Co do cwiczen to moze jakies spokojne, izometryczne albo pilates, bo nie obciaza stawow. Ja sie tez na razie trzymam - czytaj - nie obzeram. Co juz jest duzym sukcesem. Na razie!
-
Ja bym Ci Ninko radzila po prostu spacery, takie po minimum 40 minut. W tempie marszowym, ale takim zeby tej zadyszki nie bylo. To wazne, bo spalanie tluszczu odbywa sie tylko wtedy, kiedy do organizmu dostarczany jest rownomiernie tlen.
-
Ninuś, cieszę się, że Ci tak dobrze idzie :D
Ja się do tej dietki nie przekonam raczej, ale każdy jest inny i każdemu co innego służy :D
Trzymam wiec za Ciebie kciuki!
Agatka??!!
Jesteś na forum?? Na pewno nie na starym wątku, bo tam sprawdzam, zaraz Cię poszukam! Super, cieszę się, że wróciłaś :D :D :D
-
Witajcie dziewczyny cieplutko :D , troszke ciepełka się przyda pogoda dalej paskudna :(
Nova bardzo dziekuję :D , ciesze sie ,że przez weekend dzielnie sobie radziłaś to naprawde duzy sukces. Trzymaj tak dalej :D
Margolka i znów masz rację, wczoraj ryczałam i ćwiczyłam wytrzymałam raptem 20 min i padłam jak pies pluto. Zdecydowanie za wcześnie. Niby te ćwiczenia jak ogladałam wcześniej płytkę nie są ciężkie hm... ale dla osób z mniejszą nadwagą i lepszą kondycją. :evil: Przypuszczam ,że jest to związane z tym,że nigdy nie ćwiczyłam :? Na spacerki chodzę choc wczoraj odpusciłam sobie ,raz przez paskudna pogodę dwa wszystko mnie bolało po tych wygibasach( bo raczej ciężko było to nazwać ćwiczeniami)
Uleńko ,aż sama się dziwię ,że w sumie dobrze mi na niej idzie. A co najważniejsze nie jestem głoda. Myslę ,że jakbym zaczynała od niej to nie dałabym rady. Teraz żoładek mam obkurczony
Dziś piaty dzień dietki jestem w trakcie picia kawusi :wink:
Poniedziałek to też dzień pomiarów :twisted:
Małe podsumowanie minionego tygodnia:
Udało mi się przez ostatni tydzień zrzucić 1.6kg- prawde mówiąc myslałam ,że będzie więcej no ale w sumie jestem dopiero po 4 dniach kopenhaskiej mam nadzieję,że za tydzień bedzie lepiej
W obwodach w sumie zmniejszyłam się o 2cm.Zawsze to coś :D
No i wreszcie rozmiar bluzek zmieniłam z 60 na 58 , hah chociasz tu pozbyłam się znienawidzonej 6 :wink:
Udanego dzionka Wam dziewczyny życzę :D
http://www.kartki.ciapek.pl/widokowki/1081818497_d.jpg