-
Witam późnym wieczorkiem :D
Dziewczyny bardzo dziękuje za miłe słowa, to dzieki Wam udaje mi się iść do przodu :D
Albinko no do dwucyfrowej wagi jeszcze jest sporo, ale zdecydowanie mniej niz było na początku :D
Madziu cieszę się ,że mnie znalazłaś i zapraszam jak najczęściej do siebie :D . Musisz sobie troszke odpuścić kapusciana przecież ciągniesz ją drugi raz. Całkiem może obrzydnąć. Staraj sie liczyć kcl i trzymać 1000kcl
Ach smaka mi narobiłyście takiej kiełbaski chetnie bym podjadła :D , toż to rozkosz dla podniebienia :twisted:
Kolejny dzień dietki mija i jak narazie trzymam się dzielnie. Zobaczymy jak jutro bedzie, tylko jeden posiłek :shock: mam nadzieję , żę dam radę.
Muszę sobie spódnice pozwężać, wyglądają jakbym worek załozyła. Dziś jak ściagnełam jedną z tyłu tak że była dopasowana kolejny szok przezyłam. Sama zaczynam widzieć postepy :D
Ech jak bardzo się cieszę :D
Spokojnej nocki Wam życzę
http://www.bizz.pl/kartki/nowe/image...czescie100.jpg
-
NINKA ja też się cieszę, że Ci tak dobrze idzie. A rzeczywiście to, że ubrania stają się workowate i spadaja z nas to jest naprawdę bardzo mobilizujące i uszczęśliwia człowieka. Ja osobiście mam jeszcze taki nawyk, że mam na przedpokoju lustro i co przechodzę koło niego to się zawsze przeglądam i nie mogę się nacieszyć, że już jest taka różnica.
Ninka, a dlaczego dzisiaj tylko jeden posiłek?
-
Ninka - GRATULACJE :lol: :lol: :lol:
Cieszę się strasznie,że tak dobrze Ci idzie :lol:
Jeszcze trochę, a mnie dogonisz :lol:
Ja mam teraz problem z kolanem ( odezwała mi się stara kontuzja) i nie mogę chodzić na spacery.Myślę, że dlatego zatrzymała mi się waga :cry:
Mam nadzieję,że za parę dni wszystko będzie O.K.
-
Dziewczyny kochane, czy Wy też się tak bardzo cieszyłyście po zrzuconych okrągłych wartościach? Moja waga dziś mnie poinformowała, że jest mnie mniej o 10 kg.
Nie wiem gdzie mam pytać, ale czy przy dużej wadze ciała jest niewskazana gimnastyka? Co prawda nie mam zbyt dużo czasu, któy mogłabym poświęcić na ćwiczenia fizyczne, ale możnaby się było nad tym zastanowić. Gdzie poczytać o tym co ćwiczyć przy taaaakich kilogramach?
Pozdrawiam gorąco.
-
rafimagda, no wclae nie masz az taaakich kilogramow :lol: No jasne, ze mozesz cwiczyc!
Ninka, gratuluje.
-
rafimagda mnie najbardziej cieszy, gdy pierwsza cyfra mojej wagi się zmienia. :lol:
Ćwiczenia dla Ciebie to raczej wszystkie takie, które nie obciążają stawów. No i obowiązkowo spacery.
-
Dziewczyny,spacery to jednak ważna rzecz.Ja codziennie chodzę z synem na spacerki.Niby nic,a jednak powolutku waga leci w dół.Z racji,że teraz jestem u rodziców to mam codzień bojowe zadanie.W parku po którym spaceruje są mistrzostwa w jeździe przełajowej rowerów górskich.Więc wyobraźcie sobie jakie tam są górki i pagórki.Codzień pokonuję tę samą trasę.Męczę się przy tym okropnie,bo pcham przed sobą wózek który waży ok 10kg + synek który waży 14 kg.Ale jaką mam satysfakcję jak wlezę pod górkę...Ciężko czasami bo palę ale grunt że waga spada.
Trzymajcie się,buziaki
-
no ciekawe czy mnie jeszcze ktos pamieta :?: :D ale mialam zaleglosci w czytaniu,faknie ze tyle sie tu dziej.
ja to mialam diete cud-grypa zoladkowa,koszmar,nikomu nie zycze i mam nadzieje ze juz mi sie nie przyplacze :evil:
co do ciuchow to tez bylam w szoku niby tak malo schudlam,a w tu w dlugi majowy weekend niespodzianka.jechalismy do krakowa i postanowilam sie wcisnac w komplecik ktory tak lubie ale ostatnio byl bardzo przyciasnawy no i wcisnelam sie :D :D nie jest luzny jeszcze ale i tak przezylam mily szok :)
ninka gratulacje!!!!!!!po tej glodowce grypowej tez chyba pomysle o 13 :)
-
AGUS pewnie, że Cię pamiętamy, tutaj nikt o nikim nie zapomina. A co to grypa żołądkowa to też się kiedyś sama przekonałam i też nikomu nie życzę. Gratuluję z powodu coraz luźniejszego kompleciku. Trzymaj tak dalej.
-
Cześć dziewczyny! Ja też na spacerach pcham przed sobą spacerówkę z "ładunkiem" ponad 10 kg. Jak na razie to jedyna forma mojej aktywności fizycznej. Teraz pogoda nie sprzyja wychodzeniu z domu. No jeśli niektórzy pisali coś na swoich wątkach o chodzeniu z obciążeniem - to jak się uprzeć, to moja Nikola wiecznie siedząca mi na rękach, gdy ja staram się wykonywać normalne prace domowe to też uprawiam 'chodzenie z obciążeniem". A tak na serio, to mam w domu rower treningowy i nawet próbowałam go używać, ale wiecie co... nienawidzę szczerze tego wynalazku. Jazda na normalnym rowerze górskim sprawia mi wiele radości (niech już pogoda na to pozwoli) a to żelastwo w domu tylko nazywa się rowerem, a jazda na nim, to żadna przyjemność.
Pozdrowienia dla wszystkich.