Dziękuje Wam dziewczyny pomału zaczynam wrać do psychiczej formy. Nie jest to łatwe bo jestem strasznie wściekła na siebie.
Dzisiejszy dzień jak naraie mija spokojnie , byle tylko do wieczora. Nie wiem jeszcze co bedzie od jutra,ale zapewne zacznę 1000. Dzisjeszy dzień traktuję raczej jak taki oczyszczający. O ile mozna to tak nazwać. Narazie jestem na sokach pomidorowym i wielowarzywnym.
Pije ogromne ilości pokrzywy,po złym samoczuciu psychicznym nastepna w kolejce jest ta ogromna opuchlizna.
Aj jak mozna być tak głupiutką.

Agus nie nie zamierzam sie poddać, tylko tak strasznie mi źle

Pozdrawiam