-
Cześć :)
No zapowiada się , że schudniesz do 90 do lata :) Wytrwaj, bo warto!!
A szaleństwo zakupowe zrobimy sobie jak dojdziemy do cyferek, których nie pamiętamy :lol:
Ja przedwczoraj miałam taki dzień, że ominęłam 3 posiłki... no i wczoraj głód wygrał :( Mam nauczkę - dawać organizmowi, co mu się należy, bo inaczej się upomni ;)
Hehe, widzę, ze Ty też wcześnie "padasz" -19.15 i zasypiasz na siedząco, ja wczoraj wytzrmyałam niecałą godzinkę dłużej ;)
Miłego dnia i pomyślnego dietkowania :)
-
hello :)
Bigfatmama - zdecydowanie trzeba zjadać wszystko :wink: Korci mnie czasem, żeby trochę się przygłodzić - żeby wreszcie waga pokazała 2 cyferki zamiat 3. Jak na razie rozsądek jest górą :wink: Zresztą wczorajsze doświadczenia czegoś tam mnie już nauczyły :lol:
Dziś rano w łazience przeżyłam szok. Kolejny spadek i to aż o 60 dkg. Ważyłam się kilka razy i wynik wciąż ten sam. Przestawiłam więc suwaczek, ale jeszcze jestem sceptycznie nastawiona. Spodziewałam się raczej 2-3 dniowego utrwalania poprzedniej straty, mam teraz nadzieję, że jutro rano się nie rozczaruję :wink:
Tak, wiem, że ważyć się nalezy raz w tygodniu - cóż w moim przypadku jest to niewykonalne, a ponieważ od 2 miesiecy nie przytrafił mi się jakiś dramatyczny skok w górę ( a wraz z nim demobilizacja) więc metoda się sprawdza :wink:
Dziś wszystko w normie, nawet już trochę pojeździłam na rowerku treningowym. Niestety moje A6W leży od paru dni odłogiem - czy w takim wypadku powinnam zacząć wszystko od nowa?
Zainspirowana wątkiem Triskell zainteresowałam się tańcem brzucha - wiem, że w moim wykonaniu efekt byłby groteskowy, ale przeciez nikt nie musi mnie oglądać... Znalazłam już nawet studio we Wrocławiu - tylko trochę mi wstyd dzwonic i pytać, czy osoby z tak znaczną nadwagą są na kursie mile widziane... :(
na dziś tyle, obiecałam synowi naleśniki na kolację (mogłabym w niego wmusić twarożek z koperkiem, czosnkiem i rzodkiewkami - ale naleśniki obiecałam już jakiś czas temu :wink: ) idę więc smażyć
pozdrawiam :)
-
Dobranoc MOMMY :P :P :P :P :P :P
-
Hej, tym razem uda Ci się na pewno :D Najważniejsze jest odpowiednie podejście i konsekwencja, a Ty to masz :)
P.S. Chodzę po wątkach i ładuję akumulatory, żeby mi prądu wystarczyło na załamki :)
-
Tak sobie czytam z rana co u Ciebie... no i czytam i czytam... i spaliłam dziecku kaszkę na kuchence :lol:
Wrócę jak posprzątam ;)
-
dzień dobry :)
Fruktelka Miło mi, że podładowujesz u mnie akumalotorki :D Zapraszam jak najczęściej. Wiesz, wydaje mi się, ze tym razem rzeczywiście odnalazłam swoją metodę - tzn metodę, przy której jestem w stanie wytrwać :wink:
Bigfatmama :lol: :D Forum uzależnia :wink: Mnie też czasem wciąga tak, że zapominam o calym świecie :wink:
Madziu Miłego dnia :)
Dziś rano na wadze rozczarowań nie było :D Tzn wynik 101,6 więc o 0,2 więcej niż wczoraj, ale tym się nie przejmuję. Najważniejsze, że jest poniżej 102 :D Suwaczka nie zmieniam, za parę dni samo się wyrówna :wink:
Kolejna ciężka noc za nami - mała dostała gorączki więc spania nie było... Na szczęście rano wstała już chłodna, ale marudzi strasznie więc bardzo się martwię. Może to ten okropny ząbek, który już lada moment się wybije, a moze (oby nie) grypa, która krąży od miesiąca. Chorował prawie każdy, z kim miałam ostatnio kontakt...
pozdrawiam :)
-
Bardzo się cieszę, że mnie odwiedzasz, a że dziś ja przyszłam do Ciebie.
Ja podobnie jak Ty ważę się codziennie i też zmagam się z wychodzącymi ząbkami itp, mamy już osiem za sobą, ale mała strasznie źle to przechodzi, więc wiem, co przeżywasz.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę cierpliwości do malutkiej i wytrwałości w dietce.
-
Hej :)
Z A6W to jest tak, że nie powinno się w ogóle przerywać. A jeśli już się to zdarzy, no to niestety, trzeba od nowa. I dla dobrych jej efektów radzę rzeczywiście zacząć od początku.
Ja się na szósteczkę nie piszę, może kiedyś... ale wiem, że nie wytrwam, już próbowałam kiedyś... wytrzymałam z 8 dni i odpuściłam ;)
Forum uzależnia ;) Wiem coś o tym - od 3 lat klikam na innym portalu , zdążyłam nabić -bagatelka- ponad 5000 postów ;)
Za chwilkę będziesz już miała dwucyfrową wagę :D
U nas też ostatnio grypa była ... dzieciaki wymiotowały, starszy miał gorączkę , młodszy na szczęście chyba jeszcze z ciąży ma odporność, no i karmiony jest piersią, a że i mnie brało choróbsko, dostawał przeciwciała z moim mleczkiem i nawet bez antybiotyku się obyło :)
Życzę wam zdrówka!! Wiosna idzie, wiruchy się powoli wykruszą... Będzie łatwiej żyć :)
-
Bigfatmama No to mnie pocieszyłaś z tą "6" :lol: Czas więc cofnąć suwaczek i zaczynać od początku ...
Moje dzieciaki, o dziwo, na razie grypy nie złapały - mam nadzieję, że tak zostanie :wink: Mała chłodna, ale marudna i ciągle coś gryzie - zobaczymy jak będzie wieczorem.
-
ja dzisiaj 3 dzien na weiderze, ciężko już na samym początku, więc boje się myśleć co będzie dalej... postaram się wytrawać i Wam też tego życze :)