Niedziela - 06.02.2005 r. Zwyczajny dzień. Piję sobie kawkę.Jest u mnie siostra. Oglądamy kasetę video z jej ślubu. Wtedy właśnie zobaczyłam siebie. To ja? Dziesięć lat temu? Czyżbym aż tak się zmieniła? Szok!!! Niemożliwe!!! Ta szczupła, uśmiechnięta dziewczyna, stojąca u boku przyszłego męża... to naprawdę ja?
Spojrzałam w lustro: szok!!! Jak mogłam tego nie zauważyć wcześniej? Ważę prawie sto kg! Wyglądam jak słonica...
To był ten punkt zwrotny w moim życiu. Podjęłam decyzję. Mam dopiero 30 lat. I tylko 30 kg muszę zrzucić, żeby być sobą!
Przestałam jeść słodycze, ziemniaki, kolacje... Po dwóch tygodniach ważyłam 5 kg mniej! I co dalej? Jak tu się rozprawić z resztą balastu? Każda poprzednia próba schudnęcia kończyła się zawsze tak samo. Chudłam kilka kg i odzyskiwałam je z nawiązką... Co zrobić tym razem, żeby nie tylko nie przytyć ponownie, ale schudnąć jeszcze???
Zastosowałam Dietę Cambridge. W pięć tygodni schudłam kolejne 10 kg. Powtórzyłam dietę. Tym razem straciłam 7 kg.
I tak dochodzimy do dnia dzisiejszego. Po trwającej dwa tygodnie przerwie na dietę 1000 kcal, znów weszłam na DC. Do celu brakuje mi już tylko 8 kg!
Tym razem będę Wam pisać codziennie, jak mi idzie. Dziś mam trzeci dzień ścisłej diety.
Zakładki