No a wracając jeszcze na chwilkę do mnie... eh, trochę zawaliłam
Nie dość, że późna kolacja, to jeszcze z jednej czekoladki na smaka i radochę zrobiło się 5!!!
Cóż, wyciągnę psa na spacer (choć widzę, że w deszczową pogodę i późną noc już mu się nie chce...) a jutro ostro wezmę się za rowerek Nie dam się mojemu cholernemu apetytowi!!!

Bądźmy silne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!