A jeszcze dwa słowa co wczoraj było a co dziś
No więc wczoraj z dietką wyśmienicie, z ruchem - też ujdzie. Dłuuugi spacer (ok 60 minut), a właściwie szybki marsz z piesem, w tym 15minut szybciutko pod górkę, no a wieczorkiem mięśnie brzucha i nóg. no i próbowałam iść wcześniej spać (przed 12), ale i tak nie mogłam zasnąć do pierwszej :/

Ale dziś rano dziwnym trafem byłam pełna sił 7:07, pobudka. Śniadanko - jakieś 100-150g serka bialego z kefirem ugniecionego, odrobiną szczypiorku, pietruszki i cebulki. Wypad z psem. Godzinka marszobiegu = ciągły ruch i ok. 500kcal spalonych, dresik lekko przepocony Letni prysznic z masażem gąbeczką, balsamik i odświętne ciuchy. Na 11 do kościoła, więc za 15 minut zmykam. A, jeszcze wszamałam 2. śniadanko, 1 duża kromka ciemnego chlebka, 2 liście sałaty, jeden cienki plasterek szynki, 1 maly pomidorek. A teraz - duży kubek czerwonej herbatki

Spadam pobuszować jeszcze chwilkę po forum Do zobaczonka :P :P :P :P