-
Hey kochane!!!
Ale Was tu znów dużo zawitało! Bardzo mi z tego powodu miło!!!
Agulko, sernik mój wyszedł b.dobry (to nie moja ocena
), już ponad połowy nie ma.
Sama skusiłam się na malutki kawałek, który ważył 100g. Tylko zupełnie nie miałam pojęcia jak go policzyć - spora warstwa galaretki z truskawkami na wierzchu, a w środku w moim kawałku prawie same nektarynki (dawałam do środka świeże, lekko podgotowane bo twardawe były) i tylko trochę sernika "właściwego" i biszkoptu. Oczywiście z tego, że tyle w nim owocków - cieszę się, ale policzyłam za 250kcal, jak normalna porcja sernika :P Agulko, nie bój się, na pewno więcej nie ważysz!!! Zresztą, najważniejsze, że już sukcesywnie się tych zbędnych kilosków pozbywasz!!! 
Kathy, powiem szczerze, nie martwię się :P A nawet sie cieszę, bo kiedyś się martwiłam, że w konfrontacji mojej starej wagi z jakąś elektroniczną okaże się, że różnica jest rzędu 1--5 kg (jak dziewczyny tutaj straszyły...
) Ale okazuje się, że moja staruszka nie kłamała :P przynajmniej dla mojej obecnej wagi
A co do serniczka to nie mam szans zjeść połowy, bo już ponad połowa zjedzona
Rodzinka się na łebek zwaliła i im smakuje 
Izulko, to byłby fajny prezent dla Ciebie z okazji nowej pracki :P taka waga :P Mam nadzieję, że ta nasza nowa trochę posłuży
O brzuszku już zapomniałam na szczęście, sam o sobie też nie przypomina, więc jest w porządku
Rodzinka to właściwie tylko mama mamy czyli babcia :P i moja mama chrzestna (siostra mamy czyli ciocia
), z Gorzowa Wlkp (więc daleko od NS, czyli = rzadko się widujemy) Ale jednak w moim niedużym mieszkanku da się odczuć każdego gościa. Ale jest pełno, miło, rodzinnie 
belluniu, bardzo cieszę się z tej wagi
I właściwie nie zamartwiam tak bardzo faktem późniejszego powitania szósteczki; ba, dodaje mi to nawet większej motywacji do walki :P 
Luneczko, cieszę się bardzo, że znalazłaś chwilę na odwiedzenie mojego wąteczka
A jeszcze bardziej się cieszę, że te najcięższe chwile masz już za sobą i teraz może być tylko lepiej! Wiesz dobrze, że wszystkie tutaj jak najlepiej Tobie życzymy i wspieramy, chociażby myślami!
Coalacaro, nasz nowy nabytek na szczęście nie oszukuje, jak na razie
sprawdziliśmy to w pewien pokrętny sposób, no ale to nie ważne
Co do książki o SB to myślę, że kiedyś też się w nią zaopatrzę (jak mi w łapki wpadnie
). Bo z wypowiedzi ludzi tutaj widzę, że SB to dosć przyjemna dieta, a właściwie - sposób odżywiania się, może już na całe życie.
Hiphopuś, Malineczko, dziękuję za wizytkę, pozdrowionka i buziaki :P
Pozdrawiam ciepło, a sama zmykam do kościółka (jest 18:15, przespaceruję się na 19). Jeszcze dwa słowa o dniu dzisiejszym. Rodzinka przyjechała, jedzonko było pyszne, ale oczywiście mieszczę się w limitach 1200 (jeszcze lekka kolacyjka = pomidorek+brokuły gotowane z obiadu+trochę makreli wedzonej). Ćwiczeń niestety brak, no ale dużo gotowania, sprzątania i spacerowania na razie musi wystarczyć 
Słonecznego tygodnia!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki