Pisałyśmy w tym samym czasie :D
Krzyczę na ciebie a ty krzycz na mnie, wprawdzie dziś dietetycznie oka ale na suwaczk już było 78 a jest 82.
Porządze lanie się należy nam obu :D
Wersja do druku
Pisałyśmy w tym samym czasie :D
Krzyczę na ciebie a ty krzycz na mnie, wprawdzie dziś dietetycznie oka ale na suwaczk już było 78 a jest 82.
Porządze lanie się należy nam obu :D
Witam!
Widzę że poza Bebe nikt nie chciał na mnie pokrzyczeć :? a i jej wyszło to jakoś niemrawo. Za to zrobiłam to sama i kazałam mężowi poprawic ;)
Mam nadzieję że zadziała.
Przybyło mi ostatnio, ale już chyba się wzięłam w garść i zapisuję posiłki (jednak brak dzienniczka powoduję że tracę kontrolę nad moją dietką)
Podliczę w weekend , a może już jutro się uda.
no i chcę zrzucić co nadrobiłam do poniedziałku, przynajmnij częściowo (a moze i wszystko by się udało, bo to przecież jeszcze nie zasiedziałe sadełko i powinno szybciej pojść precz niż to co u mnie się zadomowiło przez kilka-kilkanaście :shock: ostatnich lat ;))
Trzymajcie kciuki!
Pozdrawiam i ślę buziaczki
PS. postaram częściej zaglądać i przynajmmniej wpisywać co u mnie (nie wiem czy dam radę zaglądać do Was ale przynajmniej spróbuję podczytywać), bo chyba się przyzwyczaiłyście że wystarczy zajrzeć raz na tydzień by być na bieżąco ;)
Dopiero teraz do Ciebie dotarłam Ewciu i pokrzyczę: nie strać dziewczyno tego co osiągnęłaś, jesteś tu wzorem dla wielu osób i niech tak zostanie
No to ja też pokrzyczę i nawet kopa solidnego wymierzę:
http://i2.photobucket.com/albums/y6/...ll/4eeascd.jpg
Nie rób Ty nam dziewczyno takich numerów, proszę natychmiast brać się znowu za siebie, zapisywać jedzonko i kontrolować je. Bo jak nie, to zobaczysz, co naprawdę potrafią moje buciory!
(no, mam nadzieję, że było bardzo groźnie :wink: )
Emkruś, życzę dużo silnej woli i determinacji.
Uściski :)
Ewus,
no kto jak kto ale Ty sama musisz na siebie nakrzyczeć i na pewno juz to niejednokrotnie zrobiłaś,
wiem też, ze juz wzięłas się w garś i idzie Ci dobrze,
ale z tym zapisywaniem jedzenia to rzeczywiście coś jest i ja tez zamierzam do tego sposobu wrócić, bo niby sie trzymam , ale waga już od długiego czasu stoi lub spadki są minimalne.
Trzymaj się
Emkruś, życzę Ci udanego i dietowo rozsądnego (z zapisywaniem!) weekendu.
Uściski :)
Emkrko i co tam u ciebie słychać?
Pewnikiem ciągle przepracowana?
Trzymam kciuki za to coby na następny tydzień wszystko wróciło do normy... :D
Witajcie!
Triniu, oj wystraszyłam się tych twoich buciorków, zabolało to kopanie :lol:
No i wczoraj przypilnowałam i zapisałam a nawet policzyłam co zjadłam - w sumie było 1655 kcal
Wiem ze mogło byc mniej, ale wrociłam głodn jak wilk o 21 do domu tylko po 2 sniadankach :(
Była tez wigilia w pracu ale nie tknęłam nic - cosik mnie żołądek się zbuntował po ostatnim niespecjalnie zdrowym odżywianiu.
Dziś jest niecałe 1300 kcal ale jeszcze chce wszamac grejpfruta pomimo ze juz poxno :oops:
Ale jakoś tak mam ochotę na owocka :)
Dziś znów niestety pozno obiadek jadlam bo wróciłam do domu jeszcze pozniej niż wczoraj :(
No ale w weekend przynajmniej mam szanse o ludzkiej porze zjesc obiadek.
Jak więc wiedzicie dietki pilnuję - aha zapomniałam dodac ze ustawiłam limicik dzienny na 1500-1600 kcal i zmniejsze jeśli się okaże że waga nie schodzi w dół a teraz wystarczy mi już 0,5 kg/tydzien bez zadnych galopad ;)
Przydałyby się też cwiczonka, ale na razie nie mam nawet sily o tym pomyśleć :(
Buziaczki i dzieki że jestescie :)
Emkruś, no to na razie butki odstawiam i nie kopię, bo widzę poprawę. :)
Muszę przyznać, że bardzo interesuje mnie to Twoje zapisywanie diety na poziomie 1500-1600 kcal i sprawdzenie jej wyników. Też się zastanawiałam, czy od stycznia, na tych ostatnich kilka kilogramów, nie zwiększyć limitu właśnie na mniej więcej tyle. Może wtedy łatwiej byłoby mi przejść potem na dietę stabilizacyjną jak już dobiję do 65 kg? No ale tak to poczekam, jak Tobie pójdzie... czyli można powiedzieć, że będziesz moim królikiem doświadczalnym, jak się czujesz w tej roli? :wink:
Uściski :)
Miłego weekedu!!!
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...661/weight.png