Wrrr! W ogóle nie mogę ufać mojej poczcie, nie dostałam żadnego potwierdzenia, że temat ruszył dalej, zresztą podobnie dzieje się na innych wątkach, czy wy też macie takie problemy??

Snack, wspaniale, że trwasz dalej w swoim postanowieniu, to dobry początek Ograniczenie słodyczy (niekoniecznie całkowicie, ale jeśli boisz się, że wzięcie kawałka sprawi, że rzucisz się na większy, faktycznie lepiej do zera), zmniejszenie porcji, ruch - to gwarancja, że do końca roku NA PEWNO zrzucisz nadwagę. Ja bym jeszcze raz doradziła wyeliminowanie lub ograniczenie innych kalorycznych przysmaków - wszystkich smażonych na tłuszczu, tłustych wędlinów, zbyt dużej ilość pieczywa (zwłaszcza białego), makaronów etc. 21 to wcale nie jest dużo, wiele osób ma do zrzucenia dwu- lub nawet trzykrotność tej wagi; dają sobie radę i tobie też się uda W ciągu dokładnie 7 miesięcy schudłam 22 kilo, a przecież przez długi czas moja dieta przekraczała 1500 i dodatkowo z powodów zdrowotnych musiałam ograniczyć ćwiczenia. Sama widzisz, że jest to możliwe, dasz sobie radę

Majamigo, dziękuję Cieszę się z tego, co już osiągnęłam, choć jeszcze dłuuuga droga przede mną, ale dobry przykład forumowiczek (które traciły o wiele większą nadwagę), a i własne złe doświadczenia z odchudzaniem z lat poprzednich motywują mnie skutecznie i uczą, że spokojne i konsekwentne trzymanie diety, pozwalanie sobie od czasu do czasu na male grzeszki (w ramach kalorii of course) oraz nie katowanie się moralnie za - oby jak narzadsze - szaleństwa i zapomnienia, może nie do końca gwarantują, ale na pewno obiecują sukces