Wątek: Co ja mam ze sobą zrobić!?

Jestem tu Nowa. Wiem, trochę późno się obejrzałam ważę około 104kg/160cm . Ale mam nadzieję, że nie za późno! Ludzie! chcę znów wyglądać jak człowiek a nie jak wyrzucony na brzeg wieloryb. Pomocy! Podejmowałam wiele prób odchudzania, ale zawszwe w tajemnicy, że niby wszystko jest ok i że wcale nie muszę się odchudzać. Dlatego też nie miałam wsparcia. A teraz wyglądam gorzej niż moja teściowa! Chcę schudnąć jak najszybciej! Poradźcie co i jak mam robić! Wysiadają mi kolana. To już ni żarty! Mam nadzieję, że będziecie mi co dzień dodawać otuchy. Trzymajcie za mnie kciuki, nie chcę być sama w tej walce!

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Mam nadzieję, że będę zgrabniejszą pszczółką

Witaj Ewo

Cieszę się,że do nas dołączyłaś!!!Pamiętaj,że na walkę o swoje zdrowie i o szczupłą sylwetkę nigdy nie jest za póżno tutaj zawsze możesz liczyć na wsparcie i dobre rady wiem,że nie zawiedziesz się na forum tak samo jak i ja Właściwie to mozna powiedzieć,że odchudzalam się od zawsze ,a efekty były marne.Teraz jest inaczej i to co osiągnęłam zawdzięczam temu forum i wszystkim wspaniałym dziewczynom ,które tutaj znajdziesz
Na pewno nie będziesz tu sama Jako pierwsza zgłaszam się do pomocy,ale na pewno nie jako ostatnia Ja jestem na diecie 1000 kalorii,bo ona najlepiej mi odpowiada.A Ty o jakiej myślisz?Musisz pamiętać też o ruchu,bo to bardzo ważne

Pozdrawiam serdecznie i trzymam za Ciebie kciuki

Witaj Ewo. Ja też przyłączam się do grupy wsparcia twojego odchudzania. Zobaczysz musi się udać. Ja też jestem podobnie jak Luna na dietce 1000kcal i bardzo sobie ją chwalę. Trzymam za Ciebie kciuki i czekam na decyzję co do sposobu gubienia przez Ciebie sadełka.

na mnie też możesz liczyć, w grupie siła zobaczysz uda się. jaką dietkę zamierzasz stosować?, no i oczywiście nie zapomnij o ruchu

Trzymam kciuki

witaj moja imienniczko

widzisz wszystkie tu jesteśmy właśnie w tym celu aby pozbyc sie nadprogramowych kilogramow - tu z pewnoscią nie bedziesz sie czul;a samotna z twoimi problemami

Masz jakiś plan co do diety? Napisz coś wiecej o sobie.
Pamiętaj najwazniejszy jest pierwszy krok, kazdy kolejny jest juz latwiejszy ....

pozdrawiam
Marchewka

Ja również będę Cię wspierac. Dolaczylam tutaj aby pomóc sobie i kobietomz talkim problemem jak mój. Cluski dla Ciebie.

Ps. Ja tez stosuje 1000kcl.

Witaj
Ja ważyłam podobnie 105 przy 174 cm wzrostu i w końcu wierzyłam, że niemożliwe stalo się możliwym !!!! Sowje odchudznie rozpoczęłam od 1 stycznia i dziś na koniec mają ważę całe 25 kg mniej !!! Trudny jest tylko początek, potem to już leci z górki.
Trzymam dietę 1000 kcl i lekko sie ruszam, dzięki temu jestem juz podobna do ludzi i w koło słysze same " achy i echy" na swoj temat.
Więc trzymaj sie dzielnie, jestem przykładem na to ze wszystko jest możliwe jeśli sie tylko chce
W każedj chwili służę pomocą.
Powodzenia

Aszante 25kg w 5 miesięcy? Ja mrzę o zrzuceniu 20, odchudzam się 6ty dziń. Mam niemal 2kg mniej na wadze. Myślisz ze dam rade codziennie robie brzuszki, bede chodzila na aerobic w wodzie, zamowilam gazzela freestyle bede cwiczyla. Mam cale wakacje, nic do roboty, tylko stać soię nową Leną o 20kgh lżejszą. Mam nadzieje ze mi sie uda.stosuje diete 1000 ale chyba musze zmiec na 1200 bo zaczynam powoli mdlec. wiec moze to sie zle skonczyc. pozdrawiam.

Zapomnij o tym, ze chcesz schudnac jak najszybciej, i zacznij chudnac - systematycznie i powoli

jesteście kochane. Teraz wiem, że nie jestem sama i że w chwilach słabości będę miała na kogo liczyć. margolka123 ty chyba masz rację! Zresztą widać to po twoich osiągnięciach! Muszę myśleć o tym jak będę wyglądała za kilka miesięcy np, w noc sylwestrową, a nie o tym, że chcę być szczuplejsza w sierpniu. To chyba był mój problem! Zawsze denerwowało mnie, że tak powoli gubiłam kilogramy i w końcu stwierdzałam, że nie warto tak się męczyć.
Ale byłam sama, a teraz nie jestem! Mam was.
Mam zamiar od jutra iść na Kopenhaską, (dziś "jadę" na ogórkach, rzodkiewkach i pomidorach) a potem ... nie wiem. na razie mam przed sobą 13 dni walki. Ale jestem zdeterminowana i wierzę, że mi się tym razem uda! Co do ruchu, to trochę ciężko mi robić coś więcej niż kilka brzuszków. Mam w domu od kilku tygodni rowerek i już dzisiaj wyciągnę go z kąta. Ciekawe ile km dam radę przejechać?
Sciskam was wszystkich!
Mam nadzieję, że za kilka dni będę mogła pochwalić się pierwszymi sukcesami.