witaj birdget..zostawiam slad ze bylam i poczytalam....pozdrawiam mocno..i zycze milych snow...tez wlasnie zmierzam wtym kierunku
a co do wpadek....z tego co zauwazylam nastapily krotko jedna po drugiej....fajnie ze wyszlas z tego dolujacego wpadkowego okresu ...ale masz nauczkeza wczesnie na odstepstwa...a nasze organizmy..mimo ze w koncu nasze wlasne ale rozpasane tymi latami gubosci...i potrafia sie perfidnie zaczac domagac takich samych dawek tluszcy jak kiedys mialy
na szczescie sesja za toba...masz kilka ladnych tygodni , bez okazji do wymoweki do popracowania nad soba..ale wierze ze ci sie uda....bo udac sie musi
![]()
czytalam twoje wpisy z clubu na samym poczatu ite teraz....to juz nie ta sama dziewczyna....a jak ktos juz pozna smak zwyciestwa nad kilogramami to tak latwo sie nie podda
..i niemysl ze mnie nie kusi.......wcale niemusze sie mocno koncetrowac zeby przypomniec sobie wszystkie niuanse smaku piwa....snickersa... karmelu.....gofow...cieplego chclebka ze smalczykiem....ale mowie sobie ze jak juz itak ten smak czuje..to po co jeszcze to wszystko przezuwac![]()
Zakładki