-
Agulko ja także wysyłam ci weekendowe pozdrowienia...
-
Agulko, no i gdzie się nam podziałaś?
Mam nadzieję, że weekend minął Ci ślicznie i teraz jesteś pełna sił do nadchodzącego, oby jak najbardziej udanego tygodnia!!!
Pozdróweczka cieplutkie!!!
-
agulka.. chodzenie to bardzo dobry sposob aktywnosci... marsz daje swietne efekty...sama dosc dlugo tylko maszerowalam dziarsko...
wpadam przeslac buzilca...i zyczyc milego tygodnia
-
Witaj, Agulko
Dwa kilogramy stracone w ciągu tygodnia to powód do radości, nie martwienia się - ja tyle zeszczuplałam w czasie ostatnich ... sześciu tygodni. Teraz trzymaj się 1000-1200 kcal, ruszaj się i dalej będziesz zdrowo chudła
Z zakupem porządnej wagi sa faktycznie problemy, też się za taką rozglądam. Musi mieć pomiar tkanki tłuszczowej (jej spadek będzie dla mnie ważniejszy niż utrata kilogramów), być wiarygodna (nie kilka kilogramów różnicy w kolejnych pomiarach), no i nie oszałamiać ceną, a już wiem, że wagi elektroniczne, porządne wagi elektroniczne do tanich nie należą. Ale warto zainwestować
PKS-em się przejmujesz?? A ja własnie zawsze wolałam nim jeździć. W pociągu masz tylu ludzi koło siebie, przed sobą, zamknięty przedział, tłok, zero prywatności. A w autobusie zajmujesz miejsce przy oknie i niczym się nie przejmujesz - to twój teren, jesteś odgrodzona od innych, a jak ktoś zechce siąść obok, to już jego problem Zresztą troszkę przesadzasz. Kiedy ważyłam ponad 120 kg (145 cm w zajączkach) zawsze siedziałam wygodnie, nawet jeśli miejsce obok było zajęte. Więc nosek do góry, pomyśl, że i tak ważysz już kilka kilogramów mniej
Liczenie kalorii nie jest trudne, daje możliwość swobodnego komponowania posiłków, pozwala na drobne (byle rzadkie) grzeszki, nie męczy jednostajnością, niczego nie wymusza, a do tego się chudnie - czy to nie brzmi jak opis idealnej diety ?
-
dzieki dziewczyny ze zescie do mnie wpadly!!!mialam podly nastroj , to prawda ale juz jest lepiej, weekend przetrwalam w ramach 1200 co mnie cieszy bo weekendy sa dla mnie najgorsze, w tygodniu jakos latwiej trzymac dietke.
witam nowe buzki ,szakalkaw- jak moglabym sie gniewac, wpadaj jak najczesciej , bedzie nam razniej, rewolucja- wlasnie widze ze jestesmy w podobnej sytuacji ,i mam nadzieje ze w lustrze zobacze pozytywne zmiany czyli mniejsza agusie juz niedlugo chociaz troche mniejsza ,pleasssse!!! obym znow nie przegrala tej bitwy.
co do wagi to znow mnie wkurzyla niby sie troche ruszyla w dol moze niecaly kilogram ale nie moze sie zdecydowac.stoje juz na niej prosto,nieruchomo i zerkam z gory a ona sie kiwa, troszke w lewo , troszke w prawo.no ale moze jednak przyjme wersje ze troszke mi ubylo
na szczescie ominela mnie podroz pksem moomin ja tez zawsze siadam przy oknie , upycham sie tam i grzecznie jade w pociagu nigdy nie jade 2klasa bo sa miejsca nie wydzielone ,chyba ze w intercity ,tam z tego co pamietam nawet w 2 sa osobne.aa i pamietam dzien w ktorym wsiadlam do samolotu ,juz mialam wizje ze nie zapne sie w pasy ale sie udalo, we wrzesniu tez czeka mnie to wiec moze zgubie jeszcze troszke i nie bedzie problemu przesadzam???
ale w koncu gdzies odwarzylam sie to powiedziec.lepiej byc przygotowanym na ewentualne problemy i zdziwic sie pozytywnie
-
Agulko przepraszam że nie zagladałam, teraz staram się nadrobic zaległości. Gratuluję 2 kg w ciagu tygodnia to swietny wynik
Pozdrawiam
-
Witaj agulko po dłuższej przerwie. Ja już nad morzem - nie napiszę, że wygrzewam się na słońcu bo go prawie nie ma, ale jak na razie mi to wcale nie przeszkadza. Ja też zazwyczaj wolę się przygotować na najgorsze, a potem miło się rozczarować - wolę tak niż odwrotnie
Myślę, że z tymi pasami i miejscami to już fobia, ale tak to jest jak człowiek ma jakieś duże kompleksy.
Co so wagi to jak ważyłam się na sprężynowej to zawsze starałam się żeby była w tym samym miejscu i żeby stanąć na niej w ten sam sposób i jeszcze jedno - nie stawałam na niej od razu całym ciężarem tylko jakby to ująć delikatnie - przytrzymywałam się czegoś - wtedy wahania wskazówki były mniejsze no i jak już napisałam zawsze w porównywalny sposób i ze dwa trzy razy.
Pozdrawiam cię serdecznie i ściskam mocno
-
a wogle to minol miesiac a mi spadlo 3 kg , to chyba malutko jak na poczatki
-
witaj karolko, fajnie ze wpadlas, no mam nadzieje ze chociaz troche slonca zaznasz nad morzem bo u mnie to ciagle leje, dzis jest nawet ladnie,no i skorzystam z rad wazenia sie na wadze sprezynowej , moze nie bedzie mnie juz tak wkurzac
ninka fajnie ze o mnie pamietasz.
ide teraz policzyc ile zjadalam i na inne watki, do zobaczenia
-
Agulko, witaj!
Cieszę się, że ładnie "przetrwałaś" weekend
Myślę, że 3kg w miesiąc to i tak dobry wynik, zwłaszcza, że powinnyśmy pamiętać: im wolniej, tym zdrowiej i tym większe prawdopodobieństwo, że na zawsze
Pozdrawiem Cię cieplutko i ślę uściski z "gór"
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki