Dzieki Dziewczynki za tak mile powitanie

Oczywiscie nie moglam sie za siebie zabrac tak od razu, dolapaly mnie jakies doly totalne, poklucilam sie z chlopakiem i w ogole. Chyba to byl PSM, bo teraz mam okres i jest w miare okej. Wiec .... i znowu od nowa...

Wlasnie zezarlam sniadanko, dwie kromeczki malenkie chlebka ciemnego z ziarnami z serkiem i pomidorkiem, i jeszcze posypane siemieniem lnianym, popilam herbatka z cytrynka i slodzikiem. Wiecie co jest z tym siemieniem lnianym, bo tak go sobie kupilam i se posypuje do wszystkiego i w sumie to nic nie czuje. A duzo kalorii ma. Ma poprawiac trawienie, nie? No nie wiem, sypac czy nie sypac....

Nie chce mi sie dzisiaj cwiczyc za bardzo, mam okres jest goraco i leje sie ze mnie pot chociaz tylko siedze przy kompie, no ale chyba cos by pasowalo, moze brzuszki z facetem w niebieskich gaciach

AAA... a chwalilam sie juz, ze mi jeszcze 2 kilo przybylo.... Boze teraz waze 83 No ale sie obronilam i napisalam prace w tempie ekspresowym, wiec cos za cos. i stresow tez przezylam, teraz sie bede wylaszczac. Nie zeby te 2 kilo byly bardzo dolujace, no ale co zrobic, zalamac sie nie wolno, tylko trzeba podjac walke i w koncu wziasc sie w garsc na powaznie.