Witajcie wszystkie sympatyczne kobietki. Piszę: kobietki, ponieważ faceta na tym forum jeszcze nie spotkałm, ale mogę się mylić.
Dzięki pierwszym ciepłym słowom jakie otrzymałam na forum od Darcilwicy postanowiłam spróbować się obcienkować. Otuchy dodały mi też Wasze efekty w gubieniu tłuszczyku. Imponujące, jestem pełna szacunku dla Waszej wytrwałości.
Mam nadzieję, że mnie też się uda.
Założenia mojej diety to: mniej jeść (MJ) i stracić cała nadwagę. MArzeniem jest dla mnie pułap osiągnięcia 55 kg przy wzroście 162. W tej chwili ważę 76 (koszmar)
Ale optymizm jeszcze mnie nie opuścił a myślę,że z Wami nie zginę.
Pozdrawiam wszystkie walczące z tłuszczykiem. Trzymajmy się razem a uda się na pewno
Zakładki