-
Belluś kochana, wpadam tylko na chwilę przed tańcami naładować sobie u Ciebie akumulatorki :)
I nadal, tak jak wczoraj, jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich osiągnięć - podobnie jak pozostałe dziewczyny mając jednak nadzieję, że nie odbiją się one negatywnie na Twoim zdrówku. O ile mnie matematyka nie myli, to do tej pory podniosłaś już limit kalorii do jakichś 1300 czy 1400, tak? Uspokój mnie proszę, że Ty faktycznie nadal co 3 dni o 100 kcal go podnosisz.
Uściski :)
-
Cwieka z tym -3.5 kg, to mi niezlego, Bellus, zadalas! Ja sobie tyle planuje na najblizszy miesiac :).
Dziekuje bardzo za czarownie mojej 7, licze, ze zrozumie, ze u nowej wlascicielki bedzie jej lepiej, bo ja cos slabo ja doceniam ;).
-
Dziękuję za poranną rozmowę :lol: :lol: :lol:
Buziaki :D :D :D .Miłego dnia :!:
-
hej Belluś
Ten Twój wynik przyprawia mnie o zawrót głowy i napawa wielkim optymizmem, jestem przekonana że i mnie się uda. Oj jak myślę o jeansach co leżą na dnie w szafie takich extra to aż mi się miło robi że za niedługo je założę.
Na pewno miło spędzilaś wczorajszy dzień w domku, a książkę ciekawą czytałaś ?
Ja wczoraj przed snem poczytalam trochę Potge podomosci, bardzo ciekawa
pozdrawiam optymistycznie
-
Witam kochane dziewczyny.
No mnie właśnie skończyła się laba, tyle było mojego wolnego, już rozdzwoniły się telefony i muszę przysiąść do pracy i to mocno, z kopyta się za nią zabrać. Nocka upłynęła mi pod hasłem boleści woreczkowych, muszę z nim zrobić porządek, ale najpierw muszę się zaszczepić żółtaczkowo i kółko się zamyka. Książki nie poczytałam, bo w tym bólu to człowiek tylko może leżeć. :evil: Jako źródło moich kłopotów zogniskowałam musztardę, odstawiam ją i zobaczymy, czy będzie lepiej.
Zaraz wyruszę na poszukiwanie zdrowej żywności, bo skoro znów mam być przez kilka dni zamknięta w pracy, to jednak wolę być na to przygotowana jedzonkowo. :wink: Z tego wszystkiego zapomniałam dziś się rano zważyć, zdarzyło mi się to chyba pierwszy raz. :wink:
Buziolce Wam posyłam na nowy dzień i pajączka na szczęście. :wink:
http://www.plfoto.com/zdjecia/760206.jpg
Izary, dziękulki za rozmowę, była mocno relaksująca. :wink: Zaraz biegnę zobaczyć, jak Twój suwaczek wygląda. :wink:
Julcyk, gdybym była rozsądna to nie doprowadziłabym się do taaaakiej otyłości, dlatego już sobie nie wierzę. :wink:
Triskellku, szybciutko zapewniam, że wczoraj przekroczyłam 1500, oczywiście już na sam koniec dnia przypełzł do mnie wafelek i tak ślicznie się uśmiechał do mnie, rozczulił mnie i go wszamałam. :wink:
Saccharine, i zdrowo planujesz, bardzo zdrowo i tak trzymaj. :wink:
Ajaczko, rozmowa na początek dnia z Tobą od razu mi nastrój poprawiła. :wink:
Kasiakasz, ja też mam spodnie, które na mnie czekają, są to bardzo niemodne już teksasy, ale jak tylko do nich schudnę, to je założę, właśnie po to, aby zobaczyć w nich swoją pupę, bo kiedyś tak ładnie ją profilowały. :wink:
Zmykam troszkę na Wasze wąteczki, ale dziś z doskoków. :wink:
-
W takim razie przesyłam Ci dużo energii na te pracowite dni. Mam nadzieje, że Cie nie zamęczą w tej pracy...i zostawią coś dla nas :lol: :lol: :lol:
Jeśli chodzi o woreczek to masz na myśli operację :?:
pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...cd4/weight.png
-
Oj współczuję Ci z tym woreczkiem....
Co do pajączka - dziękuję wolę koniki ;) (ja mam chyba fobię na pająki brrrr)
A paczuszkę mąż na pewno dobrze zapakował ;) I jeszcze raz dziękuję! :D
Miłego dnia i się nie przepracowywwuj :D
Buziaki
Ula
-
Gubisz kilogramy w zastraszajacym tempie :)
miłego dnia
-
jestem pod nie małym wrażeniem Twojego wyniku kilogramkowego :shock:
az mnie zatkało :shock:
no ale gratuluję :)
-
Gon mnie kochana a ja bede ucuekac. Tylko mnie tak ladnie kilogramiki nie uciekaja