Belluś kupiłam buty-huuuuuuurrra :D :D :D :!: :!:
http://img148.imageshack.us/img148/3913/pict02659sz.jpg
Kochana zrobiłaś wielką niespodziankę telefonikiem-dziękuję :!: :!: :!:
Wersja do druku
Belluś kupiłam buty-huuuuuuurrra :D :D :D :!: :!:
http://img148.imageshack.us/img148/3913/pict02659sz.jpg
Kochana zrobiłaś wielką niespodziankę telefonikiem-dziękuję :!: :!: :!:
Kochana!
Suwaczek masz cudowny!!! Pół godziny wpatrywałam się w niego z uwielbieniem :wink:
Aj też tak chcę!!! Idę za tobą....idę.....
P.S. NAJSZCZERSZE GRATULACJE I BUZIAKI !!!!!
Witaj Belluś. Dziękuję za odwiedzinki u mnie na wateczku.
A to, ze ja na razie nie dietkuję, nie znaczy, ze nie mogę Ciebie powspierać.
Belluś wierzę, ze tym razem Ci się uda. Jesteś silna kobietka. Będę trzymać kciuki.
Witam serdecznie dziewczyny.
Pobuszowałam u Was i teraz czas na podsumowanie mojego dnia, który była całkiem niezły. Niecałe 930kcal i choć mogę jednak już nic do pyszczycha nie włożę, miałam w planie marchew, ale buszując po forum nie zauważyłam, że już po 17.00. :shock: Świetne to forum. :lol: Obiecałam sobie wczoraj, ze po 17.00 nie będę już buzią ruszać, więc nie ruszam. :lol: Tak, tak, w końcu pierwsze u mnie postanowienie, jestem pełna optymizmu, że uda mi się go przestrzegać, do kiedy?, ano do najbliższego poniedziałku. :shock: Potem się zobaczy. :wink:
Jutro, choć jadę do Krakowa i wychodzę bardzo wcześnie z domciu, to jednak wezmę jedzonko ze sobą. W końcu czeka mnie długa podróż pociągiem w jedną i w drugą stronę, a bary dworcowe sprowadziły mnie na manowce. :wink: W Krakowie pewnie będę miała tyle pracy, że nawet nie zdążę pomyśleć o jedzonku. :wink:
Pragnę z całego serducha zrobić sobie śliczną niespodziankę na dzień dziecka, no bo przecież wagowo też trzeba zasłużyć na to kupno rolek. :wink: Dobrze, że pierwszy wypada w środku tygodnia, a nie w poniedziałek, będzie mi łatwiej, chyba? :wink:
Jutro z rańca też zmierzę swoje gabaryty i zacznę kontrolować nie tylko wagę, ale i centymetry, zawsze mi to pomagało, to pewnie i teraz przyniesie oczekiwane rezultaty. 8) Czuję tego cholernego powera i za nic go już nie puszczę!!! :P Zauważyłyście, że zmieniłam temat mojego wątku, jakoś tak bardziej mi ten nowy pasuje. :wink: :P
Dziś wszamałam:
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
X Buraki w zalewie octowej średnio 100g 1 25,00
X Kotlet mielony średnio 100g 0,8 160,80
X Makaron szpinakowy porcja 100g 0,42 140,49
X Łopatka surowa średnio 100g 1,1 220,00
X Sonko Krisp Fit algi morskie kromka 6g 3 90,69
X Musztarda łyżka 15g 1 18,00
X Ser żółty Myśliwski mała kostka 100g 0,46 138,00
X Bakoma waniliowy porcja 100g 1 125,00
W sumie kalorii: 922,98
Luneczko, rozmowa z Tobą sprawiła mi wielką radochę, bo jakoś tak wczoraj mocno pokuskowy dzień miałam i musiałam pogadać z Tobą zamiast kupić sobie coś na dworcu. :wink: Do domciu przyjechałam z pół godzinnym opóźnieniem, bo przed Koluszkami staliśmy i staliśmy. joluś, bardzo się cieszę, że masz w końcu te buciki, jednak ja nadal będę, w miarę mozliwości, penetrować sklepy, tylko teraz już na bardziej spokojnie. :wink: i nie skuś się już teraz na nic wielkiego, trzymaj fason, bo przecież zaraz będziesz kreację kupować, pozbywaj się szybko tych czterech kilosków i juz na luzie szukaj czegoś wspaniałego dla siebie. :wink:
Solvino, drapieżca dietkowy to ekstrusia sprawa, jako skorpion wiem, co piszę. :wink: Suwaczek w poniedziałek z pewnoscią zmienię, tylko teraz walczę o każde 100g, bo przecież dwa tygodnie okresu przejściowego to nadto, aby się psychicznie zmobilizować i dać sygnał organizmowi, że już nie ma to tamto, tylko najwyższy czas na działanie. a ja już taki pracoholik jestem. :P
Wanilia, tym szpinaczkiem smaku sobie narobiłam. :wink: I jeszcze młoda kapustka mi tak jakoś po głowie chodzi, pewnie wyżerka dietkowa mnie czeka za kilka dni. :wink: A skrót pewnie, że rozszyfruję, SS-manki to moje dzieciaszki (Sylwia - 3 latka i Sebastian - 4 latka), i nie są to bynajmniej spokojne i dobrze ułożone dzieciaszki, lecz takie diabełki w anielskiej skórze. Kiedyś je tak nazwałam (troszkę z faszystowska), ale nam się z mężem spodobało i tak ich teraz nieoficjalnie między sobą nazywamy. okrutne, prawda? :wink:
Agnimi, tak długo czekłam, aż się obudzę, że teraz cieszy mnie to po wielokroć. :P
Buttermilk, wciąż podziwiam te Twoje trzy kiloski. :P Ja kocham morze i gdybym tylko mogła z pewnością bym miała domek nad samym morzem. tylko, że to nierealne przy mojej pracy, muszę być jak najbliżej w centrum Polski, aby mieć w miarę równy dojazd do moich klientów. Może kiedyś spełni się moje marzenie, w końcu zyję po to, aby się spełniać marzeniowo. Miłość do morza zaszczepiłam też moim dzieciaszkom. :wink: A góry, uwielbiam po nich łazić i bardzo żałuję, że nie mam na to czasu, ale teraz się reorganizuję i z pewnością zadbam i o to, aby się w tym roku też pojawiły. :wink:
Animko, tak, tak, właśnie o to chidziło, aby obudzić siebie samą, to niby nic wielkiego, ale ileż to nerwów kosztuje, prawda? :wink: Teraz już mi znacznie lżej na duszy, wiem, że mogę i nie tylko chcę, ale także pragnę jak najszybciej pozbyć się tych zbędnych dziewiątkowych kilosków. :wink:
Bebe, jeszcze tylko kilka dni, muszę dotrwać ładniuśko do poniedziałku, wtedy znów będę miała przyspieszone obroty do dietkowania, uwierzę sobie, i będę tą swoją nadwyżkę energii rozdawać innym. Moc z nami! :P
Fruktelka, posuwam się do przodu, teraz wrzucam już dwójeczkę, bo nabrałam odpowoedniej mocy i ochoty, tak niewiele mnie dzieli od spełnienia choc tego jednego marzenia, ale na sukces trzeba zapracować, to nawet i dobrze, że udało mi się jeszcze w tej połówce roku. :wink:
Biglady, suwaczek będzie cudowny w najbliższy poniedziałek, już dziś zapraszam na jego podziwianie, muszę sobie coś udowodnić i długo czekałam, aż będę na to gotowa, teraz jest ten moment, aby podkręcić sobie śrubę. :lol:
Gosikmt, ja jestem właśnie słabeusz do n-tej potęgi, gdyby było inaczej przytyłabym nie 15 kilosków, ale powiedzmy z pięć. :oops: Jednak show must go on i ja chcę w nim wziąć w końcu aktywny udział. Przecież jeszcze rok i będę oczekiwała 40!!! Tak się cieszę z Twojego szczęścia i gratuluję tak wspaniałegi suwaczka! :P
Dziewczyny, szykuję się na spotkanie z drukarzem, a potem odwiedzi mnie (a właściwie moje dzieciaszki) moja bratanica, ależ będzie hałas. :shock: :lol: Dziś już tylko czwarty litr płynu do wrzucenia. Do czerwca powinnam przejść na pięć litrów, jak za starych dobrych czasów. :P
Aleś ty energetyczna :lol:
A tak szczerze to naprawdę widzę że bella sprzed kilku miesięcy powróciła.
Wiem że się powtarzam ale naprawdę nie mogę wyjść z podziwu. Kurcze chyba powinnam się zapatrzeć :D
Nowy temat wątku zdecydowanie bardziej mi się podoba:) Jeszcze kilka tygodni i stopkę też trzeba będzie zmienić :D
Bella zdradź tajemnicę jak Ty to robisz, że potrafisz wlać w siebie 4 litry wody? :D Ja ledwo 1,5 daję radę, przy czym te 1,5 litra to w czystej wodzie, kawach i herbatach.
Uciekam na basen i pozdrawiam znad kubka herbatki pu-erh melonowo-jabłkowej:)
bardzo podoba mi się ta Twoja ostatnio notka :D taka energiczna :)
jutro sienie daj, proszę Cie Bell!
a za dzis składam gratulacje, mi również dzisiejszego dnia udało sie dopilnować:)
Belluś jestem do usług :D :D :D :!: Dzwoń kiedy tylko zechcesz ,a ja zawsze Cię wysłucham :!: :!: :!: Jak będzie Cię coś kusić,to pomyśl sobie o mnie :!: :!: :!:
Idzie Ci super-jestem z Ciebie bardzo dumna :D :D :D :!: :!:
http://www.gify.nou.cz/z_kone_soubory/ku54.gif
Bellus, chcialam Ci morze wkleic ale nie umiem... :?
Pozdrawiam i zycze kolejnego WOW w kalendarzu!