gorąco pozdrawiam - mam nadzieję że wszystko ok
Wersja do druku
gorąco pozdrawiam - mam nadzieję że wszystko ok
Belluś tęsknimy za Tobą bardzo !
Mam nadzieję ,że podczas oglądania filmów będą tylko zdrowe przegryzki :wink:
Buziaki!
A Ty gdzie zniknełaś? Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie ok. Daj znać , bo martwię się.
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
wszyscy czekają to ja też czekam - prosze wracać i opowiadać co u Ciebie słychać !
Martwie sie-nawet na smska nie odpowiedzialaś :cry: :cry: :!:
Belluś ja się pojawiłam a ty zniknęłaś? :D
Gdzie jesteś :?:
Belluś gdzie jesteś?
jak tam dietka? Mam nadzieję że moje zacisniete kciuki pomagaja Ci powstrzymać się przed pokusami :)
buziaki
Belluniu czekam na Ciebie :!: :!: :!:
Może jej też internet nawalił? Ja z tego własnie powodu tydzień temu znikłam.
Bellusiu, mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku.
Witam serdecznie laseczki i przystojniaczka.
Przepraszam, że nawet na słówko do Was nie zajrzałam, jednak wszystko się u mnie coraz bardziej knoci - w pracy kociokwik coraz bardziej się nakręca i jeszcze w życiu prywatnym nie najlepiej (mąż jest już po zabiegu jednak czeka go jeszcze długie leczenie i operacja, ze szpitala wyjdzie chyba w przyszłym tygodniu). Do domu wracam po nocy a raniusko już wyjeżdzam. Nie chcę się dalej rozpisywać, muszę sobie ze wszystkim radzić sama, na szczęście dzieciaszki są u mojej muśki na działce. To tyle smutasów.
A z dietkowaniem idzie jak po grudzie, trzymam wagę, nie chudnę, nie tyję, lecz trzymam wagę, nieco ponad wagę z suwaczka. Nie ćwiczę, bo nie mam kiedy, zaś jem poniżej dwóch tysięcy i staram się, aby było to dietkowe. Na tyle na razie mnie stać. Dobre i to, że stres zajadam fasolką i owocami, zwiększyłam też porcje mięska, bo tego potrzebuję.
Przepraszam, na razie nie będę miała czasu, aby na Waszych wąteczkach pobuszować, czy poodpowiadać indywidualnie u siebie. Mam z tego powodu wyrzuty sumienia, że nie pozaglądam do Was, dzień jest za krótki, a po przyjściu do domu ledwo zbieram siły, aby wyjść na spacer z psem, nakarmić zwierzaki i jeszcze się wykąpać. Jednak mocno trzymam za Was kciukasy i gratuluję każdej wygranej bitwy z sobą. Mnóstwo uścisków Wam podsyłam i nie dajcie się temu niedietkowemu jedzonku!
Postaram się zajrzeć w poniedziałek, chociaż na przysłowiowe pozdrowionka. Trzymajcie i za mnie kciukasy, abym w całym tym stresie nie zmarnowała tego wszystkiego, co do tej pory osiągnęłam. Naprawdę się staram!
Dziękuję, że jesteście ze mną!