-
Witam serdecznie dziewczyny.
Wczoraj mnie nosiło, nosiło, ale jakoś udało mi się wybrnąć cało z sytuacji, jednak w limicie znalazł się 70g kawałek ciasta (takie pyszne kruche z truskawkami i agrestem), nie żałuję, bo akurat wyszło przesmaczne. :wink: Aby nie jeść już go więcej natychmiast przyrządziłam sobie galaretkę i wszamałam 100g. Galaretki kupuję w biedronce i mają tylko 52kcal na 100g, czy znacie może jeszcze mniej kaloryczne? Z lodami sobie poradziłam, bo tak jak pisałam sprzedałam je gościom a sama tylko oblizałam łyżeczkę, i miałam już pewność, że gdybym tylko je wcześniej oblizała, to natychmiast bym zjadła, pychota, pychota, pychota. :wink: Goście mieli swój obiadek, a ja zupkę mleczną na płatkach, też pyszne. :lol:
Zatem wczorajszy dzień pod względem menu nie był zbytnio dietkowy, ale też nie był zły:
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
X Makaron Penne Rigate porcja 100g 0,23 82,34
X Mieso mielone wolowe porcja 100g 1 185,00
X Papryka surowa zielona średnio 100g 0,95 17,10
X Cebula siekana surowa średnio 100g 0,24 8,64
X Pomidory surowe średnio 100g 1,5 25,50
X Czosnek ząbek 3g 2 5,00
X Pietruszka natka pęczek 80g 0,1 1,00
X Ser żółty Gouda pełnotłusty mała kostka 100g 0,2 65,00
X Fasola szparagowa Hortex porcja 100g 2 48,00
X Łopatka pieczona porcja 150g 0,33 105,60
X Jajo kurze gotowane szt. 60g 1 88,00
X Ciasto kruche ze śli 1 porcja 0,7 152,60
X Galaretka Biedronki porcja 100g 1 52,00
X Mleko Mlekovita 3,2% porcja 100ml 1,5 90,00
X Platki pszenne z jablkami i rodzynkami FRUTINA porcja 100g 0,2 66,20
W sumie kalorii: 996,98
Ćwiczenia były - 60 minut aerobiku stretch z pełnym zaangażowaniem, choć ciężko mi było się zmobilizować zanim się ruszyłam. Jednak jak już zaczęłam, to potem poszło gładko, i głównie chodziło o to, aby nie wszamać tego ciasta. :wink:
Ponieważ dziś poniedziałek, zatem rachunek sumienia za cały tydzień już zrobiony, i choć spitoliłam jeden dzień tym głupawkowym obżarstwem, to jednak tydzień bardzo dobry i dobrze rokujący na przyszłe siedem dni. :P
Wymiary:
- pas 102 - ubyły 2cm,
- biodra 115 - ubyły 3cm,
- biust 112 - ubyły 3cm,
- pod biustem 95 - brak wcześniejszych pomiarów,
- udo 67 - bez zmian,
- łydka 43 - bez zmian,
- ramię 39 - bez zmian,
- nad kolanem 44 - ubył 1 cm.
W sumie obwody zmniejszone o 11cm, z czego 8cm w strategicznych miejscach. :P :P :P Zaczynam się robić laska. :lol: :lol: :lol: :P
A waga - ubyło 2.6kg, to już wspaniały wynik, oj będzie on mnie mocno dopingował, bo już dość bezpiecznie odsunęłam się od tej piątki towarzyszącej dziewiątce, bliżej też mi już ósemeczki niż setki. :P :P :P Zenergetyzowałam się bardzo pozytywnie! :P :P :P
Widzicie (94.1kg) - drzwi do świata ósemek coraz bliżej, choć trzeba się jednak będzie mocno jeszcze natrudzić. :wink:
http://www.plfoto.com/zdjecia/929847.jpg
Rewolucjo, koń wspaniale mnie obwą****e, chyba sprawdza mój suwaczek. :wink: A tak poważnie, to czuję się z siebie bardzo dumna, zachęcona do dalszego dietkowania wynikami, ale jednocześnie mocno zaniepokojona, czy nie uderzy mi znów palma do głowy. Cieszę się z rezultatu tego tygodnia, choc z drugiej strony, staram się patrzeć na to moje dietkowanie perspektywicznie, tak aby nie kiloski, czy centymetry, były moim celem, lecz pełna zmiana nawyków żywieniowych. Zaczynam zresztą już troszkę bardziej świadomie sięgać po właściwe kalorie, i pewnie z czasem powinno być coraz lepiej, jednak na razie tak na ucho - nadal jestem mega słabeusz. :?
Hi, nowy tydzień będzie pełne pracy, jednak powinno mi się udać nie zejść na złą drogę, mam nadzieję, że większość czasu będę mogła pracować w domciu, to znacznie ułatwia prawidłowe dietkowanie, choć z drugiej strony wystawia mnie na wiele pokus. A 23 to ja już będę lasencja. :wink:
Wspaniałych poniedziałkowych pomiarków życzę. :P
-
U Ciebie jak zwykle optymistycznie :D
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia!
-
Zacznę od tego :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Kobieto Ty się nie odchudzasz - Ty topniejesz w środku lata :shock: Taki duży spadek powinien dać Ci takiego kopa na dalsze odchudzanie, że nie powinno Ci do głowy przyjść podjadanie. Pięknie dietkujesz, jesteś twarda i dlatego spotyka Cię taka nagroda. tak po cichu powiem Ci, że zazdroszczę Ci, że ta Twoja waga tak szybko leci w dół. Obwody też bardzo spadły. Tearz nie możesz tego zaprzepaścić. Musisz walczyć. A ja Ci pomogę.Jeśli dopadnie Cię głupawka - wiesz gdzie mnie szukać :D Twoje odchudzanie stało się coraz bardziej dojrzałe. Nie myślisz tylko pomiarkach - myślisz o zmianie swojego podejścia do jedzenie, a to bardzo dobrze. Przecież kolejnym etapem będzie utrzymanie właściwej wagi, a to jest chyba trudniejsze niż walko, którą prowadzisz. Wiem, że tym razem Ci się uda.
pozdrawiam :)
i zakoniam oczywiście :D :D :D
http://www.ggg.bieszczady.pl/lesko/img/konik.jpg
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://www.bbc.co.uk/health/images/300/fruit_medley.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
-
Bella, wspaniale! Gratuluje!! I waga ladnie spadla i - chyba najwazniejsze - wymiarki! Tak bardzo sie ciesze!
Mam nadzieje ze dzisiejsze pomiarki dadza Ci dobrego kopa do dalszego odchudzania, teraz nie wolno Ci tego zmarnowac! 102 w pasie! Alez zazdroszcze!! (oczywiscie pozytywnie, no i kopa dostaje ja, zeby Cie nadal gonic :wink: )
-
Bella Twoje zdjecia sa super a juz ten siedzacy kon i bociek z zaba to mnie powalily na kolana. Bociek to z sentymentu bo sama na niego czekam ale nie z zaba w dziobie a z innym zawiniatkiem. Tylko on jakos do mnie trafic nie moze a teraz wiem dlaczego bo u Ciebie na watku przesiaduje. :wink:
Gratuuuuuuuuuuluje Ci ladnych wynikow. Widze, ze centymetry spadaja i spadaja. Oby tak dalej. Trzymam kciuki za zmiane suwaczka!!! :D
-
Bello
wspaniałe wiadomości
aż mi sieryjek uśmiechnął
bardzo sie cieszę :D
-
Gratuluję Belluś doskonałych efektów :D
Taki spadek to potrafi zmotywować prawda.
Ja też z wolałabym pracować w domku wtedy byłoby dużo łatwiej. W pacy to ciągle jakieś jedzenie na ławie. A szefostwo raczej do pasibrzuchów należy :? Trzeba się mieć mocno na baczności.
Buziaki i udanego tygodnia :D
-
Izuś cichutko szepnę -
przyjmij duże GRATULACJE ode mnie :D pieknie Ci idzie! :D
cichutko - bo nie chcę Cię jeszcze bardzo chwalić, zebyś na manowce nie zeszła :wink: bynajmniej ja tak czasem mam, ze jak mnie chwala, to ja w drugą stronę czmycham.. :roll: :wink:
a tak poważnie powiem krótko - Oby tak dalej! :D Twoje dietkowanie jest wręcz idealne i będę brała przykład z Ciebie :D pozdrawiam Cię gorąco :D całym serduchem jestem z Tobą! :D DOBRANOCKA :D
-
Bello gratuluję :D :D :D :!: :!: :!:
http://republika.pl/blog_ri_612431/1...napisem_1_.jpg
Gratuluję i nie ukrywam,ze jestem w szoku-2,6 kiloska w ciagu tygodnia to rewelacyjny wynik i jeszcze te stracone centymetry :shock: :shock: :!: :!: Idzie Ci super i wierzę,że tego teraz już nie zaprzepaścisz :D :!: :!:
Buziaki dla Ciebie i ślicznego Króliczka :D :D :D :!:
http://www.st-hippolyt.de/futterjour...Haflinger1.jpg
-
Witam w kolejnym dietkowym dniu.
:lol: :lol: :lol: Tak, tak, ten spadek wagi był rewelacyjny, no ale też sporo dzięki @, która sobie poszła precz i mnie też jestem opuchnięta. :lol: :lol: :lol: Choć trzeba przyznać, że sporo w tym tygodniu ćwiczyłam i oprócz jednego dnia, przykładałam się dzielnie do dietkowania. :wink:
Ogromnie się cieszę, ponieważ waga dziś pokazała 93.7, czułam to zanim na nią weszłam, już jak kładłam się wczoraj spać, to wiedziałam, byłam jakoś dziwnie pewna, że właśnie taka liczba się pojawi, to taka nagroda dla mnie, bo to oznacza, że muszę się gonić jeszcze tylko (albo aż, ale wolę myśleć tylko) przez równiutkie 10 kilosków. :P Czyż to nie uskrzydla? :P :P :P
Wczoraj miałam bardzo zwariowany dzień, niemal cały w podróży pociągami z niewielkim przerwami na spotkania, dlatego też byłam mocno podnięta, jak wróciłam do domciu. Nie miałam okazji, aby coś sobie przygotować, czy rozsądnego kupić, stąd pojawiła się z pełną świadomością bułka z serem (celowo nie wzięłam pączka czy zapiekańców), a potem na szczęście na dworcu w Wawce udało mi się kupić truskawki, wszamałam bez ich mycia, ale lepsze to niż gdymym miała coś niedietkowego wrzucić. :wink: Wracając do domu zaklinałam pociąg, aby jak najszybciej jechał, a potem przez miasto niemal na sygnale autem jechałam, aby zdążyć do domu przed 17.00, zdążyłam pięć minut przed czase, więc pozwoliłam sobie na smaczny obiadek. :wink: Znów zrobiło się mało kalorii, ale nie było jak gdzieś coś dietkowego kupić, zatem:
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
X Drożdżówka z serem szt. 95g 1 289,00
X Truskawki średnio 100g 5,5 176,00
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
X Kotlet mielony średnio 100g 1,28 257,28
X Pietruszka natka pęczek 80g 0,1 1,00
X Kapusta kiszona średnio 100g 1,4 22,40
W sumie kalorii: 755,68 Drugą kawę wypiłam, bo byłam po prostu strasznie głodna, a w biurze nie mieli nic niedietkowego, sądzę, że dobrze zrobiłam. :lol: Z powodu małej ilości kalorii nie zdecydowałam się już na ćwiczenia.
Wczoraj zauważono u mnie zmiany, zatem podążam w dobrym kierunku, niestety pojawiły się już wory pod oczami, a mam tak zawsze na początku odchudzania, pocieszam się tylko, że z czasem zejdą, a buzia już wyszczuplała. :wink: Sukienkę, którą kupiłam ostatnio będę już musiała zwęzić. :P :P :P
Dziś mam bardzo pracowity dzień, jednak pomysł na jadłospis, dzięki przepisom Lunki, już mam w głowie, wystarczy tylko oddać się pracy i ustawiać budzik na godzinki szamania i nic złego nie może się z moją dietką stać. :lol: :wink: :P
Zakoniam dalej, skoro tak dobrze mi idzie, a to widok niemal jak na mojej działce, tylko, że u mnie dużo ładniej, choć bez konia. :wink:
http://www.plfoto.com/zdjecia/930610.jpg
Luneczko, dzwoniłam do Ciebie, bo się bardzo za Tobą stęskniłam i chciałam szybciorem wywąchać, co u Ciebie słychać, nie martw się, nie potrzebowałam pomocy, chciałam Ci tylko miłego wieczoru życzyć. :P A tu mi takiego wspaniałego konia wklejasz, co za symbolika, pewien etap przeskoczyłam, to prawda, a dzisiejsze wskazanie wagi pokazuje, że nadal oddalam się od połowy dziewiątki, nieuchronnie zbliżając się do ósemeczki, jejku jak się cieszę! :P :P :P Z tymi kiloskami to odejście @ pomogło, ale też nie chcę umniejszać swoich dokonań, bo wiesz, jak trudno mi się teraz walczy i ile mnie kosztowało wytrzymanie z tymi zachciewajkami bez wpadki przez ostatnie dni. :wink: Ten drugi koń biegnie z kolei do ósemeczki w takim skupieniu ale z radością, ja też tak chcę i tak będę się trzymać. Wrócę do dawnej sylwetki i kondycji, jeszcze tylko kilka tygodni, a znów będę lżejsza. :P
Anikasku, już kiedyś pisałam, że mnie właśnie bardzo mocno dopinguje chwalenie, nie ważne, czy ktoś czy ja sama to robię, choć nie ukrywam, że Wasze pochwały są mi najmilsze, bo dokładnie wiecie, co przeżywam i z czym walczę. :wink: Teraz jestem na fali, mam nadzieję, że to taka fala tsunami, i że pozwoli mi ładnie przybliżyć się do celu - sylwetkowego i nastrojowego. :P A przykładu lepiej ze mnie nie bierz, bo nie czuję się jeszcze na tyle silna, aby się nie potykać w tej mojej wędrówce, czasami pewnie będę też zbaczać, jednak chciałabym abyś Ty trzymała się szlaku prosto. :wink: Powodzenia! :P
Bebe, wyjątkowo mogę teraz popracować w domu, chyba, że znów będę musiała jechać, aby dopieścić klientów, czasami właśnie tak jest, że trzeba jechać ich dopieścić, narobić szumu wokół własnej pracy i już, najzabawniejsze, że większość z nich tego ode mnie oczekuje, choć tak naprawdę wiedzą, o co chodzi. :wink: Zresztą sama lubię być dopieszczana przez innych. :wink: Ten tydzień musi być udany, nie ma innej opcji. :P
Agnimi, taki sympatyczny wpisek mi zostawiłaś. :P A jak ja się cieszę, wręcz zaraz z tej radości eksploduję, dlatego praca powinna mi dziś iść bardzo dobrze, a jedzonko będę miała okazję przygotowywać tylko dla siebie, zdrowe i dietkowe. :P
Danik, zdjęcia wybieram pod wpływem impulsu, nastroju w danym momencie, czasami są sympatyczne, a czasami nudnawe, czy nawet brzydkie, wszystko zależy od tego, co mi po głowie chodzi. Ważne, że pomagają mi zebrać siły i się sprawdzają, tworzą pewien schemat, a ponieważ ja raczej nie mam okazji na uporządkowane życie, to choć w dietkowaniu staram się, aby było bardziej zaplanowane i mocniej zdefiniowane. :wink:
Buttermilk, tak te centymetry w pasie to porażka, jednak już za kilka dni będę pasową dwucyfrówką, a za kolejne tygodnie - biodrową dwucyfrówką, pamiętam, jak w zeszłym roku się z tego ogromnie cieszyłam, teraz też chyba będzie podobnie. :wink: A kop mi się przyda, bo choć się nakręca, skręcam i wywijam, aby ładnie dietkować, jednak mam jeszcze smietnik w głowie. :wink:
Rewolucjo, ależ nie dziw się, że troszkę sobie podgoniłam, wiedziałam, że @ odejdzie i już będzie dobrze, dlatego zdwoiłam wysiłki, aby było rewelacyjnie i abym miała być z czego dumna, abym miała śliczną zachętę do przetrwania kolejnego tygodnia. :wink: Zaczynam w moje menu wplatać pewne posiłki, które Luneczka nam powklejała, szukam odmiany i dzięki temu, że odstawiłam na razie pieczywo mogę sobie pozwolić niejako na dwa obiadki dziennie a wszystko w limicie kalorii. Już mogłabym zjeść chlebek, ale na razie czekam, bo w przyszłym tygodniu będę miała ciemne wiejskie pieczywo z mnóstwem ziaren, bez konserwantów, smaczne i twardawe, takie jak lubie bardzo, zatem czekam na nie, to tylko tydzień jak mi je przywiozą. :wink: Ten kucyk, to moja rodząca się ósemeczka, znowu muszę do niej odpowiednio dojrzeć, aby tym razem nie zmarnować swoich i innych wysiłków, czas na globalne zmiany, Bella spełnia swoje marzenia. :P
Fruktelko, tak tak tak optymizm to moja broń w walce ze zbędnymi kiloskami, kilka miesięcy temu nie miałam powodów do optymizmu, lecz teraz zaprosiłam go do siebie, bo choć życie mnie nie oszczędza, jednak wiem, że potrafię sama dać sobie radę i jeszcze nie ma rzeczy, która by mnie złamała, no oczywiście oprócz żarcia, które było straszliwie lichym substytutem radości, to tak jakbym chciała mleczną czekoladę zastąpić wyrobem czekoladopodobnym z czasów kryzysu, nie da się za nic. Już wolę małymi kroczkami, ale żyć zgodnie ze sobą i cieszyć się z każdego dobrego dnia. :P
Solvino, dziękuję za zdjęcia, Buttermilk nic nie przesadziła, jesteś wspaniałą śliczną i cudowną osóbką, mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się w realu, bo coś mnie bardzo ciągnie do Ciebie. Dziękuję, że chciałaś odkryć się przede mną i trzymam mocno kciukasy za wytrwałość w Twoich postanowieniach, a obecne zdjęcie zrób koniecznie, tak dla zaspokojenia mojej ciekawości :lol: i dla samej siebie, abyś miała namacalne porównanie, jak paruje Ci tłuszczyk. :wink: Pozdrawiam serdecznie. :P
Miłego wtorku laseczki! :P
Uwielbiam trzynastki. :P :P :P
-
A moja Martusia była wczoraj na wycieczce w stadninie koni ale niestety żadnych zdjęć nie robiła. Pojeździła na koniku i bardzo jej się to podobało :D
http://www.voltahorse.pl/galeria/2006/19/3.jpg
-
Witaj Belluś!
Cieszę się że walczysz nadal z kiloskami. Ja też miałam trochę niechcianego sadełka po zimie i cięzko mi było do dietki powrócić. A tu nagle przymusowa dietka mnie czeka i wyjścia nie ma. najbardziej będzie mi brakować surowych owoców i warzyw.
Pobyt w szpitalu pozwolił mi też wrócic do mojej wagi listopada (tj. z momentu jak posatnowilam na jakis czas przystopowac), ale prosze nie nasladuj mnie - to bardzo nieprzyjemna i bolesna metoda odchudzania.
Zyczę zdrówka i nie przemczaj się za bardzo - niedługo chyba wakacje mamy :)
Buziaki
-
Wczoraj faktycznie malutko zjadłaś. Słusznie, że nie zdecydowałaś się na ćwiczenia, bo chyba byś zemdlała. Masz w sobie tyle siły i zapału do dietkowania, że aż miło się to czyta :) Walcz z całych sił, bo jest o co. Ósemeczka już tak blisko, a za kolejnym rogiem widać 7.
A teraz opier... byłaś w Wawce i nawet smska nie wysłałaś? Nawet jeśli nie miałaś czasu to ja bym na chwilkę na dworzec podjechała, żeby Cię uściskać :twisted: :twisted: :twisted: Niegrzeczna dziewczynka :!: :!: :!: Stęskniłam się za Tobą :cry:
Ja już sobie wyobrażam jaką piękną masz tą działkę. Musi się tam super fajnie odpoczywać...rozmarzyłam się :lol:
buziaki przesyłam :) i zakoniam...
http://resting-s-ranch.com/sales/bella032.jpg
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://www.bbc.co.uk/health/images/300/fruit_medley.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
-
Witaj Bellus!! :D
Wpadlam z zyczonkami milego dnia i jeszcze raz gratuuuluje spadku wagi. Duzymi krokami zblizasz sie do 8-ki. Jak tak dalej pojdzie to Ty mnie bedziesz ciagla za soba a nie ja Ciebie. U mnie dzisiaj 0,5 kg wiecej. Nie wiem dlaczego, ale sie nie poddaje.
Wielkie buziaki i do uslyszenia!!! :D
-
Bellus, i taka Cie lubie! Ten spokoj, ta pogoda ducha, to przekonanie o sukcesie, radosc z dobrze przedietkowanego dnia! No i co za tym idzie - same sukcesy wagowe :lol: A o centymetrach w pasie wcale nie mysle jako o porazce, wrecz przeciwnie! Na razie jest to moje marzenie, bo - chociaz sie nie mierze - podejrzewam ze mam duzo wiecej! 2 tygodnie temu chcialam kupic sobie nowy pasek i te co wisialy na damskim dziale okazaly sie za krotkie... :?
-
-
Kochane laski.
Ha! :lol: Jak wciągnę mocno brzuch, to nawet widzę kształt swoich żeber. Ha! :lol: :P :P :P Jestem taka zadowolona z siebie, że się wczoraj nie złamałam, taka radosna, bo się nie dałam. I to czemu? Ano właśnie ciasteczkom jeżykom. :shock: Odkryłam je w kuchni i oczywiście moje zwariowane zmysły głupawkowe troszkę poszalały, jednak jakoś mi było głupio zaprzepaścić tyle dni wspaniałego dietkowania, stracic, to co już na wadze widzę, i tak męcząc się, znów poszłam oglądać jakiś głupi film, aby zabić czas, i do łóżka na porcję snu. :wink:
Oczywiście menu było grzeczne, choć mocno szukałam różnych smaków, zrobiłam kisiel z truskawkami na napoju lecz bez cukru, a także omlet z szynką, tylko dałam mnóstwo natki (oba przepisy zainspirowane z wklejanych Lunkowych). Takie urozmaicenie pomogło mi ten dzień przetrwać, dziś będę szukać nadal. :wink: :P Zatem wczoraj mój brzuchol pochłonął:
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
X Jajo kurze szt. 60g 1 90,00
X Mąka pszenna sitkowa płaska łyżka 10g 0,4 13,60
X Oliwa łyżka 10g 0,3 27,00
X Mleko Mlekovita 3,2% porcja 100ml 0,1 6,00
X Pietruszka natka pęczek 80g 0,1 1,00
X Szynka drobiowa średnio 100g 0,38 60,80
X Kapusta kiszona średnio 100g 1 16,00
X Kotlet mielony średnio 100g 1,24 249,24
X Truskawki średnio 100g 2,5 80,00
X Kalafior gotowany średnio 100g 3 87,00
X Mąka ziemniaczana płaska łyżka 10g 0,5 17,00
X Sonko Krisp Fit algi morskie kromka 6g 2 60,46
X Ser żółty Myśliwski mała kostka 100g 0,4 120,00
X Musztarda łyżka 15g 1,5 27,00
X Tymbark ananas grapefruit porcja 100ml 2,1 41,16
X Ogórki kiszone średnio 100g 1 12,00
X Pietruszka natka pęczek 80g 0,1 1,00
X Kabanosy średnio 100g 0,25 83,00
W sumie kalorii: 997,26
Z ćwiczeniami też się jakoś uporałam, wykonałam 50 minut aerobiku, gnaty rozruszane. :P Dowiedziałam się, że mam otyłość typu jabłko, ale może za cztery kiloski już nie będę taka okrągła. :P Zabieram się za dalsze dietkowanie, pomimo, że ból głowy znowu zaczyna mi dokuczać, najprawdopodobniej teraz właśnie ruszam swoje tłuste magazyny i chudnę, zawsze jakoś, jak mój organizm szczupjeje, to się bóle głowy nasilają. Potrwają może jeszcze dziś, czy jutro, i znów będzie dobrze. :P :P :P
Znów zakoniam na wspaniały dzień. :wink:
http://www.strykowski.net/konie/Zdje...aczy._1721.jpg
Ewunia, dziękuję za odwiedzinki na moim wąteczku i pozdrowienia, z tego, co czytałam u Ciebie, też bardzo ładnie sobie radzisz. :wink:
Buttermilk, oj w mojej głowie to nie ma spokoju ducha, choć ostatnio faktycznie nieco się pozbierałam i mam zamiar nadal porządkować swoje szufladki mózgowe, muszę poodkurzać zwłaszcza te, w których ukryły się głupawki i dzikie zachciewajki. :wink: Popatrz my każdego dnia jesteśmy coraz bardziej szczupłe, niedługo będziemy miały bardzo sympatyczne sylwetki. A za kilka miesięcy wejdziemy do sklepu tylko po to, aby sobie ciuchy poprzymierzać, niekoniecznie je kupując. Nigdy nie byłam za tą rozrywką, ale z pewnością dlatego, że jakoś od bardzo bardzo dawna byłam gruba. Może teraz to się zmieni. :wink: Trzymamy się! :P
Danik, ależ nie wolno nam się poddać, popatrz w jakim wspaniałym gronie tracimy te kiloski i centymetry, jesteśmy wspaniałe dziewczyny, mamy powera, ogromną chęć i na tyle silnej woli, aby sobie dać radę z naszym układaniem menu. Masz o wiele trudniej niż my (dostęp do zieleniny), a jednak wspaniale się trzymasz, należą Ci się wil;ekie brawa. :P
Rewolucjo, szperam teraz w przepisach i szukam czegoś co polubi moje podniebienie, na tyle, aby się tym zachwycić na kilka dni, znudziły mi się już moje standardowe zestawy. Staram się być dorosła. :lol: :lol: :lol: :wink: A Wawce to byłam jak tornado, wpadłam i wypadłam, troszkę klienta dopieściłam i do domciu biegłam po odbiór córci z przedszkola. Wcześniej raniutko zachaczyłam o Skierniewice, więc byłam nieco zdyszana tymi gonieniami pociągów. Ale jak tylko będę teraz w Wawce na dłużej, to dam znać, może uda Ci się jakoś z pracą wcześniej skończyć. :wink: Jesli podwykonawcy nie zawalą sprawy, to będzie to chyba 23 lub 26 czerwca. :D A działkę mam wspaniałą, bo kilka lat temu dokupiliśmy ogrom lasu, uporządkowaliśmy, zrobilismy przycinkę, posadziliśmy setki różnych drzew, mamy wspaniałe ogrodzenie z podmurówką, zatem dzieciaszki mogą biegać do woli po całym wielkim terenie, do jeziora bardzo czystego mamy około 50 metrów, mamy za sąsiadów lasy, więc nawet na naguska można się przypiekać na słoneczku. Jest cisza odmiastowa, a jednak wszelkie głosy natury uspokajają moją duszę. To zapadła dziura, spotykamy sarny kilka razy w ciągu dnia, czesto można poobserwować dzięcioły pracujące w lesie, są jakieś dziwne bażanty, kaczki wodne, łabędzie (często z małymi), grzyby różnej maści rosnące nawet w naszym lesie, ogrom jagód czy borówek, i ten zapach najwspanialszych perfum drzew iglakowych. :P Kurcze rozpisałam się, ale po prostu kocham to miejsce, to mój prywatny świat, a jednak w całości należący do natury. :wink: Cieszę sie, że moje dzieciaszki mogą tam odpoczywać. :P Ale koń w ruchu, czyżby sugestia o bieg ku ósemeczce, jak na razie biegnę, jednak potem będę musiała zwolnić dla odzyskania tchu. Dzięki Rewolucjo. :P
Emkaerko, jak mocno się cieszę z Twojego wpisu, wiem, że teraz musisz mocno odpoczywać, jednak liczę, że wbrew wszystkiemu będzie Cię więcej na forum. Masz przed sobą trudne zadanie, jednak znam Twoją upartość i wiem, że się nie dasz za żadne słodycze świata. :wink: Przypraw też pewnie nie możesz za bardzo używać, jednak z pewnością coś innego zdołamy wymyśleć, podeślij mi co możesz jeść, i tak szperam w przepisach szukając inspiracji, więc jak się natknę na coś dla Ciebie, to Ci podeślę. :wink: A wakacji, to w mojej branży nie ma, niestety teraz dopiero się zacznie, chciałabym wygospodarować pierwsze dwa tygodnie lipca, jednak nie wiem, czy ze wszystki zdąrzę, tym bardziej, że jakoś nie mam zapału do pracy. :wink: Trzymaj się dzielny skorpioniku. :wink:
Agnimi, jak dobrze pójdzie, to niedługo przeskoczę swój pierwszy suwaczek, jak będzie ten skok w najbliższy poniedziałek, to będzie wspaniale, jeśli nie, trudno, zaczekam jeszcze tydzień. Odstawienie pieczywa bardzo mi pomaga w utrzymaniu się w ryzach, choć już mocno za nim tęsknię, bo te suche wafelki w żade sposób nie traktuję jako pieczywo. :wink: Daleko mi do gracji tego konia. :wink:
Miłego środka tygodnia!
-
Izunia pieknie Ci idzie :D tym razem głośno to mówię, by jeszcze mocniej Cię to mobilizowało.. bo mój podziw znów masz - szczery.. i co byś nie mówiła, chcę brać z Ciebie przykład! :D
cieszę się, ze już "tylko" 10 kg zostało Ci do Twojego najmniejszego wyniku..... nim się obejrzysz znów tam bedziesz...... z całych sił zaciskam za Ciebie kciuki :D
gorąco Cię pozdrawiam :D :D :D
buziaczki
-
znam ten ból, nie ma to jak dobry chlebuś, ale jak tylko wracam do piczywka przestaję chudnąć , teraz tez na pewno powód jest taki - kanapki. i znó chlebek będzie musiał iść w odstawkę, ale ciężko mi to zrobić
-
Witaj Bellus,
Piekna dietka, swietny nastroj, jak mi sie to podoba! Do tego cwiczenia, nic dziwnego ze juz zebra zaczynaja sie wydostawac na swiatlo dzienne :lol: Zobaczysz, juz niedlugo obie bedziemy swietowac 8 z przodu! :!: :!: :!:
I do tego opis dzialeczki - to musi byc raj na ziemi! Zazdrosze Ci ze mozesz sie tam zaszyc i wspaniale wypoczac, to musi byc cudowne, tyle natury w okolo, jakby 1000 km od cywilizacji! To swietnie miejsce dla dzieci, nie tylko zdrowotnie, ale uczy je dobrze wypoczywac i obserwowac nature, na pewno na tym duzo zyskaja, nie beda typowymi "mieszczuchami".
-
Hej Kochana mam dziś trochę wolniejszy dzień, więc postanowiłam cię odwiedzić i podziękować za odwiedzania mojego trochę zakurzonego wątku :P
muszę poczytać trochę twój wątek, żeby się nakręcić do odchudzania tak jak ty :) i troszkę od Ciebie tej poizytywnej energhii podkradnę, ale masz jej tyle, że chyba Ci to nie zaszkodzi :) Mi samej chyba najbardziej brakuje wiary, że to może się udać. Bo że da się schudnąc kilka kilo wierzę, ale że mogę być znów szczupła jakoś nie a uświadomiła mi to dopiero wczoraj rewolucja :oops: :oops: :oops: że moją granicą jest jakieś tam 78 moze 75 kilo i tyle. zobaczymy może uwierzę jak zobaczę :P
całuski gorace - cieszę się, że znów tak dobrze ci idzie :)
-
Witaj Bella!!! :D
Ja sie nie poddaje i narzie nie mam takiego zamiaru. Nawet ten wzrost wagi mnie nie zniechecil. Nie wiem co sie dzieje. :roll: :wink: :D Powiem Ci za to, ze Ty super ladnie dietkujesz, cwiczysz i chudniesz. Masz dobry okres i swietnie to wykorzystujesz. Jeszcze tylko troszke i juz pierwszy suwaczek pojdzie w odstawke. Jestem z Ciebie bardzo dumna. :D :D :D
Co do dzialeczki to bardzo mi sie spodobal Twoj opis. To musi byc naprawde bardzo ladne miejsce i pewnie kazda wolna chwilke tam spedzasz. A jeziorko ma jakas plaze, zeby latem sie w nim pokapac??
Pozdrawiam Cie Bellus i dziekuje slicznie za wspieranie mnie w moim dietkowaniu, no i dziekuje, ze moge brac z Ciebie przyklad!!! :D
-
Beluś Kochanie jeżkom mówimy stanowcze NIE :!: :!: :!:
Lubimy tylko takie jeże :lol: :lol: :lol:
http://upload.wikimedia.org/wikipedi...250px-Igel.JPG
Do naszej Dietkowej Książki Kucharskiej wkleiłam trochę przepisów. Część moich, a część Devoree. Mam nadzieję, że znajdziesz w nich inspirację :) Bardzo jestem z ciebie dumna. Cieszę się, że umiesz naleźć w sobie siłę i motywację do odchudzania. Biegnij do mety.
A po tym opisie tego raju na ziemi ( mówię o Twojej działce ) chyba nie masz wyjścia - musisz mnie tam zaprosić :lol: :lol: :lol: Widzisz jaka jestem - nawet nie czekam na zaproszenie tylko sama się wpraszam :lol:
pozdrawiam cieplutko i zakoniam...
http://www.faunaflora.com.pl/archiwu...rwiec/arka.jpg
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://www.bbc.co.uk/health/images/300/fruit_medley.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
-
Jeżyk Rewolucji śliczny, nie wiem czemu ale mam jakiś sentyment do tych stworzonek :D
Na szczęście jeżyków "innych" nie lubię (wmawiam to sobie) ale w końcu tyle się słyszy o sile autosugestii :lol:
-
Już dziś życze udanego weekendu :D :D :D :!:
http://kartki.bizland.pl/images/imag...c92e21-023.jpg
Czytam Twój wpis i wyobrażam sobie Twoja działeczkę :roll: :roll: :!: Musi być tam wspaniale......aż zazdroszczę (oczywiście w pozytywnym tego slowa znaczeniu) :roll: :!: Daleko jest od Łodzi ta działeczka :?: Chciałabym tak pospacerowac po lesie,wsłuchać sie w odgłosy natury i wreszcie odpocząć :!:
http://www.panorama-miast.com.pl/88/...ges/a/stow.jpg
Pięknie walczysz :D :D :D :!:
-
Bella przepraszam,że tak mało zagkladam, ale serduchem wspieram Cię cały czas. Mam nadzieję, że więcej luzu od przyszłego tygodnia będę miała
Udanego i słonecznego weekendu :D :D :D
-
Kochane laseczki.
A zatem kolejny dzień zaliczony na plus. :lol: Zaczynam się troszkę wdrażać w ten rytm dietkowania. :P Co prawda miałam kłopoty z ustaleniem menu, ciagle je wczoraj zmieniałam szukając zbicia kalorii. Widać, że zaczynam coraz bardziej śmiadomie podchodzić do wszamanych kalorii. Ostatniego posiłku nie zjadłam, bo musiałam z córcią do szpitala po pomoc doraźną jechać - zapalenie ucha. Wczorajsze kalorie:
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
X Jajo kurze szt. 60g 1 90,00
X Mąka żytnia razowa płaska łyżka 10g 1 32,00
X Mleko Mlekovita 3,2% porcja 100ml 0,14 8,40
X Szynka konserwowa średnio 100g 0,4 64,00
X Pietruszka natka pęczek 80g 0,1 1,00
X Sonko Krisp Fit algi morskie kromka 6g 2 60,46
X Ser żółty Myśliwski mała kostka 100g 0,4 120,00
X Musztarda łyżka 15g 1 18,00
X Truskawki średnio 100g 3,35 107,20
X Actimel wieloowocowy porcja 100ml 1 85,00
X Kasza kus-kus KUPIEC porcja 100g 0,3 108,00
X Bulion warzywny Kucharek porcja 100ml 1 4,70
X Koncentrat pomidorowy 30% średnio 100g 0,15 15,00
X Kapusta słodka surowa średnio 100g 1,67 50,10
X Kabanosy średnio 100g 0,2 66,40
X Kalafior gotowany średnio 100g 2 58,00
W sumie kalorii: 893,26
Z ćwiczeń zrobiłam 60 minut aerobiku TBC (Suzanne Cox), to moja ulubiona płyta, podczas ćwiczeń daję z siebie wszystko, bardzo lubię tak ćwiczyć, czuję, że mięśnie się rozgrzewają, pracują, nie mam zadyszki, lecz krople potu "uprzyjemniają" wkładany w ćwiczenia trud. Polecam, polecam dla niezdecydowanych. Ja robię od razu dwa zestawy ćwiczeń po 30 minut, bo są naprawdę mocno satysfakcjonujące, a jednocześnie nie takie męczące czy nudne. A poza tym kroki są bardzo proste i z czasem udaje się je samemu spokojnie opanować. Polecam! :P :P :P
A dziś będzie ćwiczenie silnej woli, w planach mam zrobienie knedli z truskawkami, mniam mniam, chcę zjeść w nich 350kcal, ciekawe czy dam radę się pohamować i nie zjeść więcej. :wink: Kupiłam dla siebie jogurcik naturalny zamiast śmietany, to powinno troszkę pomóc utrzymać się w limicie, tylko czy knedle nadal będą takie pyszne. :wink: A swoją drogą trzeba bardzo uważnie patrzeć na podane kalorie, wczoraj już miałam w koszyku jogurt light, który miał więcej kalorii niż normalny!!!
Czytam, że narobiłam Wam smaku na moją działkę. :wink: To naprawdę wspaniałe miejsce, zwłaszcza dla osoby tak znerwicowanej jak ja. :wink: Teraz jak pojadę, to poprzywozę troszkę zdjęć, abyście widziały, że mój opis to nic ze wspaniałą rzeczywistością. :P A wiecie, że mój synek nauczył się już skakać z podestu do jeziora, zuch chłopak, choć nie powiem, abym nie miała gęsiej skórki jak o tym słyszę. Jednak na szczęście woda jest przezroczysta, więc spokojnie widać, gdzie się skacze, no i na razie nie robi tego na główkę, tylko na nózki. :? No cóż, to chłopak. 8)
Zaczynam odczuwać dość moncno już skutki dietkowania - bóle głowy, złe samopoczucie, czuję kości, senność, ale się nie poddam. :wink: Dziś senne zwierze z moim nastrojem zaklina wątek na ładne dietkowanie. :P
http://www.plfoto.com/zdjecia/931924.jpg
Luneczko, niestety do działki mam 280km i nie zawsze można się z łatwością wyrwać na weekend, jednak nie przeszkadza mi ta odległość, bo czuję się jakbym jechała na wakacje. :wink: Szkoda tylko, że mam tak mało czasu się nią cieszyć. :? Z dietkowaniem idzie mi coraz lepiej, bo wiesz ruszyłam z posad tłuszczu tą wielką lokomotywę, którą jestem, jeszcze tylko cztery kiloski i nie będę się czuła już taka mocno gruba. Na ósemeczce człowiek wygląda zdecydowanie lżej, ładniej i jest bardziej zrelaksowany. Trzymam się, także właśnie dzięki Tobie! :P
Bebe, tak tak autosugestia, to naprawdę silna broń przy dietkowaniu, sama jestem tego przykładem, tak bardzo bym chciała aby to moje jedzenie stało się już bardziej naturalne i spokojniejsze, jednak daleko mi jeszcze do tego wzorca, jednak staram się z wszystkich sił. Trzymam za nas kciukasy, aby nam się powiodło! :wink:
Ninko, oj chciałabym mieć więcej czasu dla siebie, zaczyna mi się on teraz mocno kurczyć, choć nie mogę narzekać, bo ostatnie tygodnie i tak były bardzo luźne. :D Wykorzystałam je maksymalnie, dostroiłam się do dietkowania i teraz powinno iść mi już zdecydowanie łatwiej, mniej boleśnie. :wink: Trzymajmy się dzielnie, bo przecież już obowiązują tylko krótkie rękawki i najlepiej spódniczki zamiast spodni, ja znów wskakuję w dawne sukienki, choć nie jestem zadowolona z tego, co widzę w lustrze, jednak trzeba śmiało na siebie patrzeć i śmiało kroczyć dalej.
Rewolucjo, dziękuję za jeżyka, oprócz poranka za dużo już potem o tych ciastkach nie myślałam, dziś z pewnością zamiast nich wybiorę knedle z truskawkami. :wink: Koń się spisał bardzo dobrze, ale wczoraj już tak nie było trudno jak dzień wcześniej. Może głupawki zostały już troszkę odurzone moją silną wolą i siedzą takie z otwartą buzią i nie wiedzą, co począć. :lol: :lol: :lol: Do kosza z nimi, do kosza, bez recyclingu. :P
:lol: :lol: :lol: To mój wyrwany ze snu do zjęcia kocur - kwiatkożerca (Lucek).
http://img111.imageshack.us/img111/5...ek011id.th.jpg
A to stary i już niemal głuchy psinek (Jerry).
http://img58.imageshack.us/img58/3259/jerry018bc.th.jpg
Danik, to bardzo miłe, że mogę być inspiracją dla innych z dietkowaniem, jednak ja muszę się nakręcać, aby nie dać się moim zachciankom, jak już się tak nakręcę, to potem w miarę funkcjonuję, do następnego nakręcenia, jak jakiś zegarek. :wink: Tobie też wspaniale idzie, a to ze waga szaleje, to tylko efekt codziennego ważenia, sama lubię codziennie na wadze stawać, jednak staram się nie przykładać dużej wagi do pomiarków z pozostałych dni niż poniedziałek. Traktuję je jako wspomagacze, waga leci to mnie uskrzydla, waga rośnie, to zaciskam szczęki i następnego dnia jest już lepiej. :wink: Cholernie miło wiedzieć, że się nie poddajesz, czuję to w Twoich wpiskach i absolutnie w to nie wątpię, tak trzymaj! :P
Flakonko, tak się cieszę, że Rewolucji udało się do Ciebie trafić, no a teraz mam resztę towarzystwa z forum, aby Ci dotrzymywało odwagi i pilnowało. :wink: A energii podkradaj, ile tylko chcesz, ja teraz już wrzuciłam dwójeczkę do dietkowania, więc jadę sobie z całkiem dobrą prędkością ku ósemeczce. :P A tę granicę 78 kilosków, to ja też bym chciała osiągnąć, wogóle uważam, że każdy kilosek poniżej 78 będzie dla mnie wielkim wyzwaniem, ale jednocześnie wielką satysfakcją. Kiedyś bardzo dobrze czułam się i wyglądałam przy 74 kiloskach, nie miałam kłopotów z kupnem ciuchów, skóra była w porządku, a to że lekki brzuszek sterczał, to jak się go wciągnęło, to znikał. Zatem bierzmy się do pracy i korzystajmy z życia! :P
Buttermilk, tak tak tak ósemeczka powinna pojawić się w pierwszym tygodniu lipca, tak aby już lipiec i sierpień upłynęły pod hasłem ósemkowym z nastawieniem na siódemkę. Ostatnio wyliczyłam na innym forum, że powinnam osiągnąć swój cel 69 kilosków do 08.12., najbardziej budujące jest to, że zdążę przed świętami, sylwestrem i przyjazdem Trini do Polski. :wink: Na razie idzie ładnie, bo masa słonia, jednak z czasem będzie szło zdecydowanie wolniej, zaczynam się i do tego przygotowywać psychicznie, nie chcę tych cholernych jojowatych kilosów znów zrzucać. :wink: Jestem na początku drogi, bardzo dużo psychicznie mnie kosztował start, ale teraz już się nie zatrzymam, walczę dalej! :P
Agnimi, chodzi za mną ten chlebek, chodzi, wczoraj kupiłam pumpernikel na wszelki wypadek, gdyby już mnie skręcało niesamowicie, jednak to nie to samo co ten wiejski chlebek. Kiloski spadają, więc pewnie to niejedzenie chlebka troszkę pomaga, choć nie wyobrażam sobie, abym do niego znów nie powróciła, teraz tylko chcę się cieszyć jakością tego pieczywa, wogóle tak zaczynam patrzeć na to co zjadam właśnie pod kątem jakości, jeszcze długo zanim się tego nauczę, jednak początki są obiecujące. :wink:
Anikasek, wspaniale sobie dajesz radę, wiem, że najtrudniejsze dni jeszcze przed Tobą, tak jak przede mną, jednak chcemy i pragniemy żyć normalnie, prawda? Trzymajmy się! Dla mnie najgorsze są wieczory, kiedy ssanie staje się nieznośne, ale wczoraj zamiast kupić sobie coś niedietkowego kupiłam dwie dość drogie owocowe herbatki, należy się nagroda dla mojego podniebienia. :wink: Tryb dietkowania mamy włączony i nikt nie może nam go wyłączyć, a zwłaszcza my same. Trzymam kciukasy za nas. :P
I znów będzie gorący dzień, a ja takich nie lubię, gdzie mój śnieg. :wink:
-
Bellus, martwi mnie ze zle sie czujesz i boli Cie glowa. Moze dlatego ze jednak intensywnie cwiczysz a kalorii malutko wrzucasz? Nie pamietam cyfr ale Margolka wyliczala ile powinno byc kalorii przy cwiczeniach, na pewno nie ponizej 1000!
Knedle z truskawkami i jogurtem beda pyszne, na pewno, w niedziele mialam pierogi z truskawkami i jogurtem wlasnie, posypalam odrobina brazowego cukru i nic wiecej mi nie bylo trzeba! Slodzikow nie cierpie wiec nie uzywam, wole od czasu do czasu lyzeczke tego cukru wlasnie.
A jak corcia? lepiej? zapalenie ucha jest strasznie bolesne, biedna mala!
Poczulam sie zachecona do tego aerobiku TBC :lol: , poszukam w Merlinie.
Na razie czekam na przesylke z ksiazkami: zamowilam sobie m.in. tabele kaloryczne, dania bez tluszczu, przewodnik po Francji poludniowej, mapy... Paczka w drodze, nie moge sie doczekac! A do wakacji chcialabym miec rowne 90 na liczniku... To ponad miesiac, wiec raczej realne 8)
-
Witaj Belluś!
Nie dawaj się pokusom! Wiem, ze to łatwo powiedziec. Ja mam niestety szlaban na wszystko co najbardziej kusi i tuczy - hehe ma to swoje plusy - nie sięgam, ba nawet nie spojrze w kierunku tych łakoci, przede wszystkim z obawy o zdrowie.
Jeśli chodzi o to co mogę a czego nie mogę to dostałam 3-stronicową rozpiskę od lekarza - postaram się to po trochu wrzucic na swoj wąteczek i będę wdzieczna za wszelkie pomysły na jedzonko.
Trzymam kciuki, aby weekend należałdo udanych dietkowo!
Buziaki
-
Belluś jak tak dalej pójdzie to niedługo trzeba będzie na ciebie krzyczeć że za mało kalorii jesz :D Nio nio nio uważaj sobie :D
-
Witam dziewczyny.
Znów dzień na plus, bez wpadek, ładnie zakończony - to zaczyna być nudne. :lol: :lol: :lol: Nie robiłam ćwiczeń, bo niestety nadal się źle czuję, jestem osłabiona i zmęczona, dlatego dopóki nie nabiorę więcej sił odpuszczam sobie ćwiczenia. :? Ale nie siadam na laurach, już zakupiłam w merlinie nowe płyty do inspiracji ćwiczeniowych. :P To nagroda dla mnie za ... dzisiejsze wskazanie wagi 92.9kg! :P :P :P Zatem pierwszy suwaczek został zrealizowny co do grama. :P :P :P Zatem wyznaczam nowy cel do szybkiego osiągnięcia. Drugi suwaczek jest bez zmian, bo oficjalne ważenie w poniedziałek. :lol: :lol: :lol:
Szamanko wczorajsze:
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
X Sonko Krisp Fit algi morskie kromka 6g 1 30,23
X Salatka pikantna z makreli GRAAL porcja 100g 1,1 140,80
X Knedle z owocami porcja 100g 2,1 357,00
X Jogovita Zott butelka 100g 0,2 9,80
X Cukier czubata łyżeczka 10g 0,4 16,00
X Kapusta słodka surowa średnio 100g 3,34 100,20
X Bulion wolowy Cykoria porcja 100ml 2,1 10,50
X Koncentrat pomidorowy 30% średnio 100g 0,3 30,00
X Kabanosy średnio 100g 0,4 132,80
X Fasolka szparagowa gotowana średnio 100g 2,5 87,50
X Truskawki średnio 100g 2,5 80,00
W sumie kalorii: 999,83
Zakoniam, zakoniam, zakoniam...
http://www.plfoto.com/zdjecia/932611.jpg
Bebe, staram się bardzo uważać na siebie, bo ostatnio jest mi nieco słabo. Zaczynam odczuwać skutki odchudzania, jednak nie zniechęci mnie to dietkowania. Po prostu muszę przebrnąć ten okres. Jest trudno, ale z pewnością się opłaci. :wink:
Emkr, pokusy czuwają i bardzo mnie nęcą, wczoraj też mnie nie ominęły, ale odparłam im stanowczo nie i jakoś poszło. Najważniejsze, że zaczyna być widać efekty mojego dietkowania, sylwetka mi się zmienia teraz niemal z dnia na dzień, to budujące i zachęca do dalszej pracy. :wink:
Buttermilk, a do tego doszedł pioruński ból zęba, dziś całą noc się kotłowałam w łózku mrożąc sobie buzię, przeciwbólowe jakoś mało pomagały. Mam nadzieję, że mój dentysta dziś przyjmuje, bo nie cierpię ich zmieniać. Córcia ze mną postękiwała, męczy się. Silka jest bardzo dzielna, tak ładnie daje sobie zaaplikować krople a lekarstwa połyka bez szemrania. A na paczkę z merlina zawsze czekam z niecierpliwością, tym bardziej, że zazwyczaj jeszcze kupuję mnóstwo książek dla moich dzieciaszków i potem siadam z nimi i delektujemy się nimi, szalenie lubię zapach nowej książki. :wink:
Zatem wspaniałego piątku! :P
-
Wkleiło podwójnie, zatem jeszcze raz pozdrawiam. :P
-
Izunia cieszę się razem z Tobą :D
znów kg szybko i ładnie Ci uciekają... :D Izuś oby tak dalej!! :)
pozdrawiam Cię gorąco :D przekaż mi trochę tej energii i zapału bo mi gdzieś opada motywacja.. ale to chyba przez alergię, przez którą zycie zamiast słoneczne i radosne jest przekichane :roll: :wink: chwilowo mam tego ciepła i słońca dosyć :twisted:
Izuś pozdrawiam Cię gorąco i trzymam kciuki za szybkie pożegnanie na zawsze z 9 :)
8 tuż tuż!
miłego dnia
-
-
witam serdecznie
dzis sama w pracy wiec nie mam czasu klikac :(
ale pozdrawiam serdecznie[/i]
-
Uch, Bellus, paskudnie, zab, ucho, jak nie urok to... przemarsz wojsk :wink:
Ty tez lubisz wachac ksiazki? :lol: heh, no ja dlatego nie lubie zakupow w internecie bo lubie sobie ksiazke podotykac, powachac, zanim kupie...
No i przede wszystkim bardzo, bardzo gratuluje spadku wagi, juz niedlugo bedziemy swietowac osemeczke! Jestem pewna ze szybko dogonisz sama siebie jak tak dalej pojdzie!
A jakiez to nowe inspiracje cwiczeniowe wynalazlas, co????
-
Bello gratuluję-kiloski Ci leca na łeb na szyję :wink: :lol: :lol: :!:
Piszesz,że jesteś osłabina??Może jakieś witaminki zaczniesz łykac??A jak ząb,byłaś u tego dentysty :?: :?: Buziaki dla Ciebie i córci :D :!:
http://www.pupile.com/pup/images/img_16506.1.jpg
http://www.pupile.com/pup/images/img_18074.2.JPG
-
Gratuluję spadku wagi :D :D :D
-
WItaj Belluś!
Jak mija weekendzik?
Jakbyś znalazła chwilkę to zjrzyj na mój wąteczek - wkleiłam tam całą listę produktów dozwolonych i zabronionych przez lekarza. Moze mi coś podpowiesz :)
trzymam kciuki żeby nie było pokus, bo w weekend jakoś tak zwykle łatwiej im ulec
Buziaki
-
Belluś dziękuję Ci za życzonka :D
Widzę, ze bardzo ładnie się starasz, ale czy nie za mało kalorii?? Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale mimo wszystko batdzo mało kalori i może to jest przyczyną Twojego złego samopoczucia.
Jednak jestem pod wrażeniem, że tak się ładnie zmobilizowałaś. Brawo :!: :!:
Pozdrawiam i cmokasy przesyłam na nowy tydzień.