Bello zadziałało - 20 deko mniej-malutko,ale jak to się mówi lepszy rydz jak nic :wink: :lol: :!:
Wersja do druku
Bello zadziałało - 20 deko mniej-malutko,ale jak to się mówi lepszy rydz jak nic :wink: :lol: :!:
Bello wielkie gratulucje.
Belluś miłego dzionka życzę. Trzymaj się dietkowo, co jak wiem u Ciebie nie trudne.
Cześć!
Czytałam twój wątek. Bardzo jesteś dzielna. Przy takiej dużej nadwadze podjełaś z rozmysłem działania które będą dla Ciebie ważne oraz trwałe (wierze w to).Jestem z Tobą.
Tak nawiasem to od kilku tygodni przyglądałam się waszym (nie tylko Twoim 0 poczynaniach w gubieniu zbędnych kd., i powiedziałam sobie dlaczego ja nie mogę tak samo?
Rozpoczeła na serio...mimo piatkowego falstartu. Ale dziś już będzie 3 dzień diety 1000kcal. Wierzę,że wytwam. Myslę,że mam silna wole jak mi na czymś zależy. 22 grudnia 2004r, przestałam palić z własnej woli. Dziewczyny w pracy są pełne podziwu. W tym czasie ( 9 miesięcy) sięgnełam tylko w te wakacje po kilka papierosów, ale mie smakowały tak jak kiedyś i stwierdziłam że już nie jestem uzalezniona. Przy każdym wyzwaniu, wiem że nic nie muszę a mogę.. to mi pomaga gdyż czuję się Panią sytuacji.
Mimo lat które mam, w tym roku robie dyplam mgr- 5 rok studiów na UW.LlICENCJATA ROK TEMU OBRONIŁAM NA 5, I MYŚLĘ ŻE MGR RÓWNIEZ NIE BEDZIE GORSZY. śREDNIA Z i ROKU MGR 4,6 .bĘDZIE STYPENDIUM. To wszystko robie bo chcę, nie lubie siedzić w domu.\ Lubię naowe wyzwania. Terez przyszedł czas na wagę, bo po rzuceniu fajek przytyła i to dużu. Gdy paliłam to ( przy mioch latach) nie czułam się gruba waga wachała się 72-69kg. (mała nadwag).Teraz się troche wystraszyła,że jak nic nie zrobie to mogę dojść do 90.-co przy wzroście 163cm NIE BYŁO BY ROZSĄDNE.
Wynurzenia...przepraszam jeżeli przynudzałam
Pozdrowienia i całuski
grażyna
Witaj
ja tez bym chciałą choc troszke twojego optymizmu :)Nie tylko silnej woli :)
Sama nie wiem czemu ale dzis mam chandre :?(
Twoje fotki musze powiedziec nastrajaja mnie bardziej optymistycznie , sa jak balsam na moja dusze
pozdrawiam cieplutko
Hejka,
niestety zgodnie z moimi przewidywaniami padłam, bo proces usypiania przedłużyl sie niemiłosiernie, i to w końcu synek uspal mamusie a nie odwrotnie :lol: :lol: :lol:
Dzis troszkę lepiej się czuję, choc rano nie mogłam się zwlec z łożka, nawet wydawało mi sie że nie muszę, że to sobota, a potem szybko szukałam jaki to dzień dzis mamy.
Niestety z wczorajszych cwiczeń nici, rano też nie zdążyłam, ale może nadrobię dzis.
Bellus, wszystkiego najmilszego Ci zyczę na resztę dnia, no i będę Cię tradycyjnie łapać :lol: :lol: :lol: :lol:
Ach, no i zdradż metodę ćwiczeń na posladki przy laptopie, może wykorzystam w pracy :lol: :lol: :lol:
Wesołe i udanego dnia Bella :D
Witaj kochana:)) :**
Ja juz sie grzecznei zbieram z mojego malego zalamanka.Gorzej ze chyba choroba mnie bierze i nie moge sie zdecydowac czy isc dzis na basen i silownie czy nie ;/
Belluś, będę pilnować tej obiecanej ósemeczki jak oczka w głowie, napewno nie pozwolę Ci się do niej przyzwyczaić o co to nie!!! stanowcze nie!
Nasze cele są może nie tak do siebie zbliżone, ja o 5 z przodu nawet nie marzę, zadowolę się na razie siódemeczką, taka smukła siódemeczką, a później kto wie, kto wie, może masz i racje że poprzeczkę trzeba podnosić wyżej...
Ale taki łakomczuch w tym wypadku nie będę, powoli powoli jak żółwik będę kroczyła za Toba.. a Ty co jakiś czas się odwracaj i groź mi palcem, żebym się nie opóźniała w tym powolnym marszu :)
Pięknie sobie dajesz radę z tym wszystkim, tak leciutko i radośnie, tu muśniesz słówkiem, tam pocieszysz, jak iskierka zapalasz się gdy widzisz gdy Cie komuś potrzeba.:):)
A na pokaz chętnie przyjadę, nawet do Łodzi, kto wie, tylko główki sobie nie rozbij ;)
Buziałki:):):):)
Witaj Belluś!!!
Wpadłam po troszkę energii...u Ciebie zawsze jest jej dużo :) Mam nadzieję, że dasz mi jej troszkę :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...94c/weight.png