Belluniu,ależ Twój Sebastianek jest śliczny-prawdziwy aniołek.Teraz czeam na fotkę Sylwuni :D :D :D :!:
Dałaś radę na bankiecie-brawo-możesz być z siebie dumna,tak jak my :D :D :D :!: :!: :!: :!: :!:
Buziaczki :D :D :D :!:
Wersja do druku
Belluniu,ależ Twój Sebastianek jest śliczny-prawdziwy aniołek.Teraz czeam na fotkę Sylwuni :D :D :D :!:
Dałaś radę na bankiecie-brawo-możesz być z siebie dumna,tak jak my :D :D :D :!: :!: :!: :!: :!:
Buziaczki :D :D :D :!:
Belluś, a ja Cię po prostu chcę bardzo, bardzo mocno usciskać i podziękować za to, że jesteś taka, jaka jesteś. Dzięki temu forum poznałam juz kilka osób, które, choć nigdy ich nie spotkałam (jeszcze!!!) zaliczam do grona swoich Przyjaciół i Ty zdecydowanie jesteś jedną z takich osób :)
Bello, przeczytałam wszystkie Twoje odpowiedzi i chyba na nowo Cię poznałam.
Napisałaś kilka magicznych wypowiedzi , które od kilku lat goszczą w mojej psychice, które w życiu są bardzo potrzebne.
Wszystko co się dzieje tak naprawde możemy sami "wyczarować " i właśnie radością, uśmiechnięta miną, serdecznoscią możemy zdziałać cuda. Ważne by najpierw siebie zrozumieć, dążyć do zupełnej akceptacji i zdrowego egoizmu , gdy ten stan osiągniemy zmninimalizujemy wszelkie negatywne działania. Radośc przyciąga radość, złość - złosć, smutek - smutek.... dlatego gdy tylko to możliwe trzeba myślec pozytywnie, odnajdować siebie, określić cele zgodnie z własną wartoscią i sumieniem, a jeśli już zdaża sie coś nie tak to spróbowac wyciągnąć z tego lekcje na przyszłosć bez powracania do błędów przeszłości.
Ja o moich dzieciach tez mogę rozmawiac i rozmawiac.........
Całuski
Zyczę Ci żebyś znalazła właściwą osobe. Wierzę, że dobrze wybierzesz, bo umiesz czytać ludzi :) Synka masz fantastycznego. A jakie ma loki :shock: Rośnie kolejny łamacz kobiecych serc :)
pozdrawiam cieplutko :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
http://www.andrea-schroeder.com/vtabor/tabor3.jpg
Witaj Bella:)
ale śliczny ten Twój synuś, od razu skojarzył mi się z moją ulubioną foteczką Valerie Tabor:)... moi chłopcy też mieli takie loczki kiedyś... teraz to już wąsaci młodzi mężczyźni;)
a wracając do tematu strojów, to ja też zazwyczaj sama szyłam i kombinowałam moim rozrabiakom różności:)... najbardziej byli zadowoleni z Indianina i pirata;)... żadne truskawki niestety nie wchodziły w grę, bo moi panowie jakoś zwykle upierali się przy tzw męskich pierwiastkach;)
widzę, że mimo zapracowania i zabiegania, jesteś bardzo ciepłą i mądrą mamą dla swoich dzieciaczków:)... ja mam dla swoich dużo czasu i cenię sobie to ogromnie, choć wiąże się to niestety z brakami w domowym budżecie;)
pozdrawiam ciepło:)
belliku duże wrażenie zrobił na mnie twój wpis, to że jestes taka myślącą, otwartą na świat i na innych osobą :) i co ja bym dała, żeby mieć takie włoski jak twój synek :D
Bellciu masz śliczniutkiego synka :) akurat moja mama weszła do pokoju jak podziwiałam Twojego malucha i mama kazała Ci napisać że chętnie sie zamieni, że odda Ci takie odchowane dziecko, a od Ciebie weźmie tego słodkiego aniołka :wink:
:D :D :D :D
cześć Izuś,
troszke już wiem o aktualnej sytuacji,
mam nadzieję, że uporasz się ze wszystkimi sprawami, tymi bardzo naglącymi i tymi troszkę mniej -śpiewająco.
Mam nadzieję, ze troszkę wolnego czasu poświęcisz na odpoczynek, obiecaj mi to.
No i nie zaniedbuj mnie tak bardzo :cry: :cry: :cry: :cry:
a teraz połączenie dwóch rzeczy które tak lubisz
http://www.pupile.com/pup/images/img_9974.2.JPG
A teraz druga część odpisywania. :wink:
Patti, dziękuję bardzo za zimowe zdjęcie, aż chce się na nartach pojeździć lub kulig zrobić. :wink: W dzieciństwie sporo jeździłam zimą na wieś i mój wujek właśnie często pościgi sankami za takimi dużymi saniami dla nas dzieciaków organizował, ach to były wspaniałe czasy.:wink: Dziękuję za dobre słowo duszyczko. :wink:
Meteor, jak sliczna ta zimowa choinka, aż chce się, aby święta były. W tym roku będą one szczególne, bo najprawdopodobniej pierwszy raz my z mężem będziemy je dla całej rodzinki robić. Wielkanoc jest zawsze u nas zjazd rodzinny, a w tym roku jeszcze u nas zasiądziemy przy wigilijnym stole. :wink:
Usiak, ja sama mam dziś trudność z nadrobieniem zaległości na moim wąteczku, ale to wspaniałe, że tyle osób mi tak dzielnie asystuje i do mnie zagląda. :wink: Za buziolce dziękuję, bo ja lubię je dostawać i rozdawać. :wink:
Agnimi, dziękuję za przesyłkę zimy. Wczoraj i dziś była mi bardzo potrzebna. :wink: Zmiana moich nawyków żywieniowych jest teraz bardzo utrudniona przez dietę na ten woreczek, ale powoli i te zakazy udaje mi się wdrożyć w życie. :wink:
Katharinka, imprezka pewnie, że będzie, już dziś zapraszam, w końcu raz w życiu zaczyna się te 38 lat. A prezenty już zaczynam dostawać :wink:
Izary, zima z przymrużeniem oka bardzo mi się podoba, dziękuję. :wink: Twoje odchudzanie też można nazwać z klasą i to dużą klasą. Jednak nadal największe zachwyty u mnie wzbudza Twoje zorganizowanie i ciepło, które towarzyszy Twojej osobie. Jak Ty to wszystko jesteś w stanie ogarnąć? :wink: Izunia, kurcze, właśnie dziś się Lunce spowiadałam, że ją zaniedbuję, a teraz ty mi jeszcze piszesz, że Ciebie też. Traktuję to, jako reprymendę i obiecuję poprawę i to w trybie natychmiastowym, po napisaniu tego wpisku będę się do Ciebie na gg dobijać. :wink: A zdjęcie połączenia moich zbizikowanych fascynacji znów mnie wspaniale nastraja. :P Izunia, jak tylko uporam się z moimi najpilniejszymi sprawami będę częstszym gościem na Twoim wąteczku, już mnie samej się za nim przykrzy. :wink:z
Rewolucjo, pewnie, że z czasem zacznę się znów dużo ruszać, ale na razie mam obawy i nie pozbyłam się tego lęku, jak tylko unormuję swoją sytuację zdrowotną zaraz wezmę się za fizyczne spalanie kalorii. Nawet na basen chodzę z pewnymi obawami, ale zawsze choć kilka długosci basenu mogę zrobić i to zaprocentuje. Wczoraj mnie pod wieczór mięśnie troszkę bolały, bo ja oczywiście musiałam całą godzinę na basenie pływać i to bez odpoczynku. :wink: A ten zimowy klimat jest bardzo piękny, chciałoby się samemu to miejsce zobaczyc i nacieszyć nim wzrok. :wink: Ja też podejrzewam, ze synek pewnie nie jedną będzie miał dziewczyny, tylko jak ja to przeżyję. :wink:
Bike, ja z tych, co to dla nich zima mogłaby cały rok trwać. Kocham zimę nawet wtedy jak jest chlapa. A lato, no cóż skoro inni je lubią, to niech już też będzie. :wink: A czerwone porzeczki były w tym roku dla mnie odkryciem rozkoszy podniebienia. jakoś wcześniej nie doceniałam ich walorów smakowych. :wink: Ta foteczka jest prześliczna, mała właśnie co chwilkę chce, aby jej księżniczkę pokazywać. Chyba jej jutro wydrukuję to zdjęcie i kolejny skarb będzie w jej albumiku. :wink: Zamierzam jeszcze pracować tak na maksa przez jakieś trzy lata, może pięć, choć wolałabym już być w domciu z dzieciaszkami, jak będą szły do szkoły. :wink:
Izsa, witam serdecznie na moim wąteczku, czyżbyś miała Iza na imię? Jeśli tak, to na tym forum jest bardzo dużo Izuń. Nigdy wcześniej nie miałam kontaktu z tyloma dziewczynami o tym imieniu. A może to właśnie Izy mają problemy z tuszą z racji swojegoi imienia i przypadającemu mu właściwościom. :wink: Jak dobrze zwalić na swoje imię, że jest się z nadwagą. :wink:
Colacaro, nie było łatwo, ale się udało, dotrzymałam swojej obietnicy, a nawet czerpałam z tego ogromną radość. Każdy dietkowy dzionek nakręca nas na kolejny i dodaje nowych sił. Sądzę, że przez najbliższe kilka dni nie powinnam mieć kłopotów z moimi łaknieniami, ale zawsze muszę się pilnować. :wink: Usmiałam się bardzo z opisu tego polowania na mrówki faraonki, trzeba przyznać ma klasę. :lol: A czy dziś też masz do rozwiązania tą hydro-zagadkę, czy już lepiej?
Luneczko, doceniam, że wkleiłaś mi zimę i zimę inaczej, tym bardziej, że nie było na tych zdjęciach żadnych kwiatków, co z pewnościę je jakoś dyskwalifikowało w Twoich oczach. :wink: Trzymaj się dalej tak dzielnie, choć wiem, że przy tym bólu bardzo łatwo to powiedzieć, ale trudno wykonać. Buziolce. :wink: A zdjęcie córci wkleję przy następnej okazji. :wink:
Triskellku, no wiesz, jak masz sobie łapki odmrozić, to nie rób lepiej tych zimowych zdjęć. :wink: A z wklejaniem nieswoich zdjęć masz bardzo dużo racji, w końcu to czyjaś właśność, a i praca. Jednak, ja jestem analfabetą fotograficzną i będę Ci wklejać jeszcze niejedno nieswoje zdjęcie. :wink: Wiesz triskellku, to że nazywasz mnie przyjaciółką i że jesteś ze mnie dumna, bardzo wiele dla mnie znaczy, to mocno mobilizuje mnie nie tylko do dietkowania, ale do realizowania moich kolejnych marzeń, postanowień i planów, do podejmowania trudnych decyzji. Dziękuję, że jesteś tu z nami. :P
Księżniczko, czasami traktuję swój wąteczek, jak taki pamiętnik, tylko, że nie nastolatki, a dorosłej kobiety, choć może powinien być jednak nastolatki. :wink:
Kasiakasz, szukałaś zdjęcia mojego urwisa, a ja go dopiero dziś wkleiłam, wcześniej nie dałam rady. :wink: A dzień faktycznie był bardzo udany, ale dopiero pod koniec dnia. :wink: Sebastian ma 3,5 roku teraz, a zdjęcie jest sprzed pół roku. :wink: obcięliśmy mu włoski na tydzień przed ukończeniem trzech latek, był już najwyższy czas, aby zrobić z niego chłopaka. Zresztą wszystkie obcięte loczki trzymam w kopercie, na pamiątkę. :wink:
Biglady, masz rację, każda z nas powinna od czasu do czasu odpocząć i zaczerpnąć troszkę oddechu, ale ja już zaczęłam sama się troszkę oszukiwać i powoli kombinować i wynajdywać system pewnych usprawiedliwień. Wyłapałam to na szczęście w miarę szybko i znów weszłam na właściwą drogę. Bardzo się cieszę, że jesteś na niej ze mną. :P Podeślę Ci zdjęcia, pewnie, że tak, w końcu mam się czym pochwalić i niestety czeego się wstydzić. :wink:
Agnimi, dziękuję, dziękuję, że mnie czytasz, choć czasami współczuję czytającym mnie osobom. Ale co tam, jeśli tylko mi to będzie pomagało w kurczeniu się, to będę pisała i to nawet tasiemcowe wpiski. :wink: A syn uwierz mi potrafi zrobić minę aniołka, choć diablika za skórą ma. :wink:
Flakonka, same pochwały mnie dziś spotykają i już sama się muszę do porządku przywoływać, aby mi sodówka do głowy nie uderzyła. :wink: Też małemu tych loczków zazdrościłam, teraz ma obcięte włoski, jednak znów mu się końcówki zaczynają wywijać we wszystkie strony. :wink:
Iskiereczko, podziękuj mamusi za komplement. Jednak za nic nie chciałabym przegapić tego okresu "odchowania", ale chętnie Cię do siebie wezmę. :P A poza tym z mego synka aniołek, jak ze mnie szczuplutka dziewczyna. :wink:
Ajaczko, buziolce. :wink: