-
Dzięki za pomysł na zapiekankę z cukinią :D
Właśnie czekam, aż będzie gotowa...
Ale co tu widzę, znów hasło "jogging". Dziewczyny, nie wolno biegać z taką wagą!!!
Człowiek nie jest przystosowany do dźwigania takich ciężarów!!!
Kolana Wam się rozsypią, zerwą więzadła, zetrą chrząstki, grrrr... Błagam, trochę więcej wyobraźni!
-
Przyszłam się przywitać szakalkaw i powspierać w naszej "wielkiej wojnie" :wink:
Przede mną jeszcze długa droga, ale kiedy zaglądam na forum jakoś mi lepiej:) Mam nadzieję, że się nie poddasz i bedziemy walczyć razem!
Pozdrawiam:)
-
Albina-teraz wiem po jednym biego bolały mnie piszczele, więc postanowiłam maszerować i jest lepiej. Mam nadzieję, ze zapiekanka smakowała
Rewolucja-ciesze się, że zajrzałaś. Razem tak jakos raźniej.:) Zobaczysz damy radę ..hihi
Wczoraj prawie same warzywka i owoce:0) tylko do tego serek feta i koltleciki sojowe mniam mniam. Kupiłam ocet winny estragonowy i dodałam do greckiej sałatki i muszę przyznać, że mniemniuśny mimo, że żadnych kwaśnych przypraw nigdy nie lubiłam dodawać.:)
wieczorkiem pływałam...mmmm..rewelacja...woda idealna..poprostu świetnie...niestety muszę przyznać, że skusiłam się na loda, ale pocieszam się tym,że odmówiłam wyjścia do baru na jedzonko (które lubię) i batonika. Jestem z siebie dumna. Wcześniej sama proponowałam takie wyjścia, a batoniki były na porządku dziennym. Śmiałam się,że jestem jak odkurzacz:czego mały już nie zmieści, mama zje.hihi
Ogólnie dzień zaliczam do udanych, tylko ten nieszczęsny lód mnie denerwuje, bo bez niego byłoby niecałe 1200:/ ale cóż. Damy radę laski:D
-
Hi, szakalkaw.
Wpadłam podsłuchać, co u Ciebie.
Cieszę się, że entuzjazm Cię nie omija!
Lody sobie daruj, bo przy tej ilości, co nam wolno tylko smaku sobie narobisz i wbijesz puste kalorie. :( Ja mam dziś kiepski dzień, chodzą za mną słodycze i wciąż dopytują się w bardzo natrętny sposób, czy o nich aby nie zapomniałam, przypominając mi, jakie one są pyszne. A kysz... wstrętne zdrajczynie.
Ciepłe pozdrowionka.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...e21/weight.png
-
Bella dziękuję za odwiedziny:)
Jeśli chodzi o entuzjazm, który nie mija to dlatego również, ze bywam tutaj. Czytam coraz nowsze wątki, i przyznaję-ucze sie bardzo wiele. Rady dziewczyn, które się skutecznie odchudziły są niesamowite.
Dziś zakupiłam LUVIER niesamowicie się cieszę. Wieczorkiem czeka mnie foliowanie po pilingu z kawy...hehe moje "odgrubianie" nabiera rozpędu, strasznie jestem uchachana, na prawdę.
HIHI a nie zgadniecie dziś od kto podpisał się mojemu synkow....
5...4...3...2..1..e tam nie zgadujecie.. Czaruś Pazura. Tak przy okazji jest bardzo miły i sypatyczny. U mnie na liście de beściaków, zajmuje drugie miejsce, zaraz po ani mru mru!!
Kurcze, ale ja dziś zadowolona jestem.
Misję spełniłam, zarażam Was optymizmem..siu siu...i uciekam
:lol:
-
Czesc ;)
Moja waga startowa to tez bylo 105 kg. Czyli moze to szczesliwy omen? Bo poki co mnie sie chudnie moze nie oszalamiajaco szybko, ale oszalamiajaco skutecznie.
Pytalas o olejkowanie - caly przepis jest w watku "Cel: ladne cialo" - tam jest wszystko krok po kroku opisane. Jakbys miala jakies pytania szczegolowe, to chetnie odpowiem.
Co do limitu kalorii, to jesli uprawiasz sport, to moim zdaniem spokojnie mozesz poprzestac na ograniczeniu kalorii do 1200-1400 kcal. Ale wazne, zeby to byly wartosciowe, dobre kalorie, zebys jadla wartosciowe produkty.
Powodzenia w chudnieciu ;)
-
hej kobietki sympatyczne..
jakiegos wieczornego doła złapałam, ale powoli przechodzi na myśl co mnie dziś jeszcze czeka....mmm..wanna z cieplutką kąpielą algową, peeling kawowy(dzięki Margolka :wink: )
kolejny powód, by czuć się dobrze to to, że dawka nie przekroczyła 1200kcal:)
dumna z siebie jestem (zważywszy na to,że jestem przed ciężkimi dniami, co zawsze prowadziło do zajadania się słodyczami:/)jutro mam zamiar skorzystac z przepisów zawartych na tej stronie, nie wiem jeszcze na co mam ochotę, ale coś znajdę. Może podpowiecie???....Pływałam dziś, ale jakoś nie sprawiło mi to frajdy takiej jak zawsze...może dlatego,że chłodniej na dworze ...hm...kto wie..
Mam nadzieję, że dzień był udany również dla Was. Czekam na relacje:))
kurcze co mi sie z suwaczkiem stało?:(
-
hey szakalko!!! :D
Pozwolisz, że od czasu do czasu Cię odwiedzę a w razie potrzeby - powspieram? :D
Powodzenia w dietkowaniu i miłego jutrzejszego dzionka!!!!
-
Ammy-
oczywiście zapraszam serdecznie:) zawsze miło będzie Cię tu czytać.
Kobietki wczoraj był pierwszy peeling kawowy w moim zyciu i powiem szczerze, niesamowite doznania...pięknie pachnie a ciałko ...mm..miodzio poprostu. Potem kapiel luvier(dzięki Gagusia) i poprostu mam nową skórę, oczywiście na koniec jeszcze serum wyszczuplające Eveline(tak sie naczytałam Margolki, że teraz nie zasnę beż oklepywanka:)).Zasnęłam jak nowonarodzona pachnąca dzidzia..hihi..
Dziś ide olejków szukać w mojej wiosce:), więc może mnie olejkowanie dziś czeka..mąż padnie poprostu, jak zobaczy mnie w tej foli...haha. juz widze jego spojrzenie i pewnie nie omieszka też skomentować...
{psst nie chcę nic mówić, alejak sytuacja się nie zmieni, przesunę troszkę suwaczek :P , ale to tajemnica.}
trzymajcie się laseczki i pamiętajcie, wszystkie jesteśmy piękne(wszystkie powtarzam) a mądre hoho:) komplementów nigdy dosyć jak uśmiechu, więc uśmiechać się moje miłe i trwać w postanowieniach:)
bye
-
Zapiekanka była pyszna :)
A co do facetów i olejkowania. Hehe. Mój też zrobił na początku wielkie oczy, bo w sumie kto słyszał o takich rzeczach, żeby robić z siebie mumię. Sama pewnie zareagowałabym podobnie, gdybym nie wiedziała, po co to się robi. ;)
Wytłumaczyłam mu, co i jak. Stwierdził, że skoro to robię, to na pewno mam rację :roll: W końcu sam widzi efekty dość imponujące, więc to wszystko musi działać. ;)