-
Jedno mnie jeszcze zastanawia:czy ja aby nie za szybko jem.Zawsze pierwsza koncze posiłek.Takie szybkie jedzenie sprzyja pochłanianiu wiekszych ilosci.Może to jest głowna przyczyna mojej otyłosci:JA NIE JEM TYLKO POŁYKAM,POCHŁANIAM.Tylko jak zwolnic tempo?? Jak nauczyć się jeśc powoli???
A może ja nie mam racji ??? Sama już nie wiem :cry:
-
Masz racje. W kazdym poradniku odchudzania jest napisane, ze nalezy przezuwac kazdy kes i jesc powoli - jak lykasz, to zaburzasz dodatkowo przemiane materii, organizm nie trawi kawalkow ktore "przelecialy" przez przewod pokarmowy. Nie masz szans na poczucie sytosci po normalnej porcji jedzenia i nawet nie wydaje ci sie, ze zjadlas za malo - organizm nie wysyla sygnalu, ze jest syty.
To jest bardzo proste. Nakladasz sobie porcje jedzenia na talerz i jesz "swiadomie". Nie gadasz z nikim, nie czytasz, nie ogladasz TV. Jesz po jednym kesie. Po kazdym odkladasz widelec, lyzeczke dopoki nie przelkniesz pogryzionego jedzenia. Popijasz lykiem wody i dopiero bierzesz widelec i nastepny kes jedzenia.
-
Elga gratuluje tych 5 kilosków :)
Swietny początek oby tak dalej!
Pozdarwiam
-
Dziś mam nowe zadanie.Oprócz trzymania diety rozpoczynam nauke wolnego jedzenia.Ponad trzydzieści lat jadłam szybko a teraz muszę sie tego oduczyc.Jestem ciekawa jak mi pójdzie :lol:
Oczywiście podzielę się refleksjami.
-
WITAM ELGO -wolne jedzenie i ja muszę się go nauczyć.Czekam na refleksje.Miłego dnia : :D
Tu jestem
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...fc5/weight.png
-
Nauka wolnego jedzenie trwa.Już wiem że cięzko będzie mi sie oduczyć połykania jedzenia w tempie ekspresowym.Staram sie wszystko starannie przezuwac ale musze cały czas kontrolowac siebie.Śmiesznie wyglądam jak tak żuję i żuję kazdy kęs i patrze to na sufit to na ściany :D .Ale nic to najwazniejszy jest cel.Najtrudniej będzie mi rozstać sie z ogladaniem tv lub czytaniem podczas jedzenia- a to też muszę wyeliminowac.Najpierw nauczę się dokładnie i powoli przeżuwac a potem będzie eliminacja oglądania tv podczas posiłku.
-
A ja właśnie lubię jeść przy tv lub kompie, zresztą większość posiłków zjadam czytając forum :)
Co do przeżuwania chyba trzeba siebie potraktować jak małe dziecko i kazać sobie przeżuwać każdy kęs powiedzmy 30 razy, co ma tę podwójną zaletę, że i dokładnie zmiażdżysz jedzonko, a poza tym szybko będziesz miała dosyć i zaczniesz ograniczac porcje ;)
-
Witam!
Takie wolne jedzenie, a właściwie nauczenie się tak jeść to i mnie czeka. niestety zwykle jak nie mam czasu jest to niemozliwe :(
Albo zjem szybko albo wcale - tylko cąły dzień bez jedzenia to wilczy głód na wiecżór i obiad zjedzony w ekspresowym tempie :(
Ja też często jem przy kompie, albo przy TV. nie wyobrażam sobie jeść samej bez towarzystwa - co innego w weekend z mężusiem :)
A tak dla mnie jest to przymus - trzeba szybko zjeść i zająć się czymś innym
Wiem że to niedobrze ale co zrobić?
Pozdrawiam
-
Witam w piatek :D :D :D
Wczoraj poserfowałam po necie i znalazłąm sporo wiadomości na temat diety South Beach.Najbardziej zainteresowały mnie opinie tych którzy zastosowali tę dietę.Podoba mi sie że nie trzeba ani ważyć tego co sie zjada ani dbac o kalorie.Chociaż jesli sie je to to zaleca dieta to trudno jest zjeśc duzo kalorii.Zastanawiam sie nad wypróbowaniem tego"cuda".Przeraża mnie jedna rzecz : jak tu wytrzymac bez pomidorków(wiem że można zjeśc tylko jeden dziennie-co to dla mnie jeden pomidorek) i bez moich ukochanych płatków owsianych gotowanych na wodzie na gęsto z odrobiną masła.Własnie dlatego mam pewne opory przed dietą ale jak sobie jeszcze poczytam jak dziewczyny chudły nie głodując to może sie skusze :D
Nauka wolnego jedzenia trwa.Czasami przestaje siebie na moment pilnować i od razu zaczynam pochłaniać jedzonko i niezbyt dokładnie przeżuwac.Nie poddaję się jednak i mam nadzieje że za jakiś czas nie bede musiała już tak bardzo siebie pilnowac.Wtedy przyjdzie pora na nauke jedzenia bez telewizji.
Wczoraj przy obiedzie jak tak sobie przeżuwałam powolutku mąz tak jakoś dziwnie mi sie przyglądał :D :D Wie że chcę schudnąc i że zaczełam diete ale nie wtajemnieczam go w szczególy mojego odchudzania.Nie mówię mu czy chudnę i ile chudnę bo chcę sprawdzić po jakim czasie zauważy że mnie ubyło.Mężczyźni nie należą do zbyt spostrzegawczych więc pewnie ubędzie mnie ze 30 kg zanim on to zauwazy :D :D. A może się myle.Pożyjemy zobaczymy.
Zycze milutkiego dnia.Jeśli uda mi się tu jeszcze dziś zajrzeć to skrobnę parę słowek.
-
elga ja tez swojemu w zasadzie nic nie mowilam , chyba ze zauwazyl co ja jem a co on, i tez czekam az cos zauwazy bo to bedzie znak ze naprawde schudlam.kolezanka mi mowi ze chyba schudlam troche a on eee chyba nie :twisted:
co do wolnego jedzenia to ja cale zycie jem wolno i co??? :D no ale pewnie jadlam to co nie trzeba.ja teraz nakladam sobie obiad na mniejszy talerz niz normalnie, to przynajmniej mam pelen :) takie oszustwo oczu i mozgu.
pozdrawiam i trzymam kciuki