Jeszcze raz DZIĘKUJĘ wam wszystkim za gratulację
... i za wsparcie które jest mi bardzo potrzebne :)
Ściskam was wszystkie :D
Pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...564/weight.png
Wersja do druku
Jeszcze raz DZIĘKUJĘ wam wszystkim za gratulację
... i za wsparcie które jest mi bardzo potrzebne :)
Ściskam was wszystkie :D
Pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...564/weight.png
rewolucjo...witaj :!: :!: :!:
nadrobiłam własnie Twój wątek....bo szybko się rozrasta :lol: pięknie Ci idzie, tylko pozazdrościć. Wiem, ze w grupie jest łatwiej...i forum bardzo pomaga.
Ani się nie obejrzysz, a będziesz w połowie drogi. A póżniej to już tylko z górki.
Ja własnie zaliczam się do ludzi, który tyją "od samego patrzenia" na jedzenie :? Oczywiście przenośnia, ale mój metabolizm nie jest najlepszy to juz wiem.
rewolucjo....jestem z Tobą całym serduchem.
Rewolucjo, przyszłam powiedzieć: dobranoc, lub, jeśli już ranek - dzień dobry! :-)
Z perspektywy czasu widzę, że moja przemiana materii zawsze była w normie, z tym, że od pewnego czasu zaczęłam ją zbytnio wystawiać na próby :( No i nabawiłam się lekkiej nadwagi (bo przy moim wzroście te 85kg było na granicy wagi prawidłowej i nadwagi)... Ale powiem szczerze, że już nie zazdroszczę tym, co się opychają ile wlezie wszystkim i o każdej porze (mój brat do tych cudownie szczupłych i nienażartych należy...) i są wciąż chudzi. Bo wiem, że z jedzenia prawdziwą przyjemność czerpie się, gdy się je smakuje, delektuje, nie przejada do bólu brzucha i nie czuje źle po zjedzeniu tony słodkiego czy tłustego...
Pozdrawiam ciepło!!!
Witaj Rewolucjo!
Zaglądam do Ciebie, bo ciekawa jestem jak Ci idzie. Ja powróciłam do żywych więc sprawdzam co u innych:) mam nadzieję,że samopoczucie conajmniej ok i dietkowanie też
pozdrówka
Witam wszystkich :)
I dziękuję za odwiedzinki. Mam trochę zaległości w odwiedzaniu innych wątków, ale to dlatego, że mam dużo pracy. Muszę ze wszystkim zdążyć do jutra, bo w weekend...morze..polskie morze :)
Dziś zjadłam: kromkę chleba z chudym białym serem, pomidora, pół szkalnki malin, jogurt, wypilam kawę i herbatę... więc chyba dieta idzie mi dobrze. Staram się.
Ten wyjazd nad morze będzie DUŻYM testem dla mnie i dla mojego dietkowania :)
Pozdrawiam :) I mam nadzieję, że nie zapomnicie o mnie :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...564/weight.png
Rewolucja, ale Ci zazdroszczę z tym morzem..
trzymam kciuki za Twoje dietkowanie rozkoszuj się widokami i relaksuj i zapomnij o tych wszystkich kuszących wysokokalorycznych pokusach....trzymaj się cieplutko...
Szakalko :)
Przyznam się szczerze, że troszkę sie boję :? Tyle pokus tam na mnie czyha smażone rybki :) lody :) gofry :) i inne tuczące pyszności :oops: :cry: Z całych sił będę się starała być twarda - zobaczymy jak mi pójdzie :) Cieszę się, że przynajmniej te dwa dni będę mogła odpocząć. Niestety urlopu nie będzie w tym roku :(
Pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...564/weight.png
Witaj Rewolucjo!
A ja dopiero teraz nadrabiam dzisiejsze zaległosci - nie mialam czasu w ciagu dnia.
Szkoda że zamiast urlopu masz tylko weekend - ale lepsze to niż nic - poza tym weekend jest co tydzień ;)
A nad morzem możesz też dietkę trzymać pomimo tych tuczących pyszności
zamiast smażonej rybki - spróbuj wybierać taką z grilla (na pewno się znajdzie!)
jesli lody - to najlepiej owocowe albo sorbet i nie więcej niż 1 kulka na raz ;)
no ale gofrów to nie tykaj - może lepiej zamiast tego jakieś pyszne owocki ;)
Pozdrawiam i trzymam kciuki za wytrwałość zwłaszcza w ciągu weekendu :)
hej Rewolucjo....
zobaczysz wszystko będzie świetnie tylko pogody Ci życzę...wierzę,że wytrzymasz...a tak wogóle to dokąd jedziesz? ja na poczatku czerwaca byłam 2 tyg w juracie..bomba,ale kilka dni tylko ciepłych...a chłód spowodował,że mały dostał zapalenie ucha więc kilka nocy nie moich...ale i tak kocham morze więc byłam zachwycona (może poza tym,że byliśmy z najwiekszą suką w mieście, obgadywaczką i głupią torbą :lol: ale się wyżyłam a co tam)[/img]
Hi rewolucjo, dasz sobie radę, przecież jedziesz nad morze wypocząć, a nie najeść się ryby, gofrów, lodów. Masz tylko albo aż dwa dni fantastycznej frajdy (piach, szum, przyjemny zapach morza i wiatru, masaż stóp, pływanie, wschód i zachód słońca, zbieranie muszelek i noce ... - o jak ja Ci zazdroszczę :wink: ). Rozmarzyłam się. :wink: