-
Słoniczka szuka bratniej duszy....
Witam.
Wiem, że ten post trąci z lekka anonsem towarzyskim ale postanowiłam nie dbać o to.
Poszukuję bratniej duszy o podobnych do moich gabarytach i w podobnym wieku, która wspierałaby mnie w walce z sadłem i którą, oczywiście, ja także mogłabym wspierać. Bo doświadczenie każe mi pokornie schylić głowę i przyznać, że nie potrafię sobie sama ze sobą poradzić….
Mam 27 lat, 173 cm wzrotu, ważę 87 kg. I ostatnia z wymienionych powyżej cech, sprawia mi wielką….hmmmm…. przykrość. Z nadwagą walczę od lat, czasem udaje mi się trochę schudnąć, potem przybieram na wadze, potem znów chudnę, potem znów przybieram i tak w kółko. Jestem typem kobiety zajadającej stresy, co jest powodem błędnego koła: brak samoakceptacji, niechęć do własnego ciała, skutkują zajadaniem smutków, co skutkuje wzrotem wagi, co skutkuje coraz większą niechęcią do siebie, co skutkuje wzrostem wagi itd., itd. Chcę zatrzymać tę samonapędzającą się machinę.
Celem uzupełnienia mieszkam na Górnym Śląsku, pracuję, nie mam dzieci, nie lubię siebie, lubię za to jeść… ech… a własćiwie objadać się, obżerać, napychać. Zresztą zdarza mi się hedonistycznie upajać nie tylko tą cielesną przyjemnością. Uwielbiam – oprócz jedzenia ma się rozumieć i innych uciech ciała – koty i fantastykę w każdej postaci (gry, literatura, film).
Przez jednych uważana jestem za osobę niezwykle błyskotliwą, odważną, z jadowitym poczcuciem humoru, przez innych za mruka, natomiast prawda jest taka, że zwyczajnie mam kompleksy i swoją nieśmiałość maskuję czasem brawurą. Pozory.
Jeśli masz podobne problemy, jeśli jak ja potrzebujesz wsparcia i mobilizacji by zatrzyumać machinę, jeśli uważasz, że znajdziemy wspólny język – napisz proszę.
Pozdrawiam,
Zya
-
Zapomniałam dodać, że skłaniam się ku diecie Montignaca i South Beach. Ze względu na to, że trochę mnie jest, czeka mnie dieta, która nie wycieńczy mi organizmu. zatem wszystkie diety kapuściane, 13-stki i inne katorźnicze cud-diety odpadają....
zya
-
Zya miło Cie powitac na forum...napewno zjadziesz tutaj mnostwo bratnich duszy.
Co do Twojego opisiku to mam podobny problem z ktorym już walcze 2 tygodnie !! i jak narazie bez wiekszych wpadek .
Po pierwsze nie zajadaj smutkow bo jak je zajesz to bedziesz miec jeszcze wiekszy dołek!! To błedne koło ktore może Cie doprowadzic na sam dol. Nie uruchamiaj tej machiny.
Jesli jestes zła to przejdz sie na spacerek-to tez odstresowuje. A jak masz dołek to pusc sobie jakas optymistyczna nutke na maxa . Nie warto się przejmować poprostu pokaz wszystkim że stać Cię na wszystko i że dopniesz swego celu!!
Napisałas że jestes odważna wiec chce zobaczyc jak odwaznie wkraczasz w swiat walki z kg W Twoj nowy swiat!!
Nie mam pojecia na czym polegaja te dietki ktore wymieniłas, ja dietkuje sobie z 1000kcal . I jak narazie jest super.
Tutaj napewno nikt Ci nie pozwoli się załamywac!!
Bede Cie odwiedzac i przytrzymywac na duchu.
Pozdrawiam.
-
Zya witam na forum!
Mozna powiedziec,ze mamy zblizone gabaryty,bo ja mam 165 cm i ponad 81 kg.Latek tez mam prawie 27 i troche zrzuconych kg za soba .
Niestety mam te sama przypadłosc co ty,zajadniae problemow,flustracji.Mozna powieziec,ze juz sobie z tym poradziłam na szczescie...
Pozdrawiam i zapraszam do opisywania swoich zmagan.
-
Wtaj Zya!
Na forum znajdziesz wsparcie, ciepłe słowo, a jak bedzie potrzeba to dostaniesz kopniaka. Jest tu mnóstwo fajnych dziewczyn, które napewno Ci pomoga. Ja też będę zaglądała i wspierała.
Pozdrawiam
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Hej Zya
no czytam czytam i jakby o sobie czytam.. wychodziłam jesienią zeszłego roku od wagi 91 kg przy 174 cm.. wiem więc jak się czujesz.. (mam 26 lat).
też zajadam stresy.. to mnie zgubiło.. po dosyć ładnie dietkowych miesiącach zimowych (do lutego zeszłam do 76 kg) nastąpił zastój i powolne jojo... schudłam wiosną co prawda do 73,5 kg, ale skoczyłam szybko na ponad 78 kg.. ciagle nie mogłam się zebrać.. trochę dietkowałam na 1200 kcal, ale szło mi różnie.. od 10 dni jestem na SB idzie mi fajnie i widzę już pierwsze efekty dziś ważę 75,2 kg i jestem uchachana ze znów ogarnęłam to wszystko, jakoś zdusiłam rzuty na słodycze (jestem słodyczomaniakiem ).
polecam Ci SB zapraszam do wspólnego dietkowania.. styczeń - wzorowe SB i 5 kg mniej mam nadzieję we wrześniu ważyć 70 kg..
gorąco pozdrawiam i trzymam kciuki bardzo mocno!!!
miłego dnia, Ania
ps. odchudzaj się z uśmiechem na twarzy......... TO BARDZO WAŻNE!
-
Witaj Zya!
Ja mam gabaryty jeszcze wieksze niż twoje, ale mam już za sobą 12 kg na minusie
A więc jednak można powalczyć - o zdrowie, o lepsze samopoczucie
A na prawdę warto!
No i nikt na forum nie pozwoli się załamywać - dziewczyny ciągną za uszy z każdego dołka
Wytrwałości życze!
-
Witaj Zya
Mam 27 lat , mieszkam niedaleko Ciebie (Chorzów ) i też niestety , pomimo wielokrotnych prób , zajadam nadal stresy. Odchudzam się odkąd pamiętam , raz z lepszym , a raz z gorszym skutkiem. Na dietce SB byłam w kwieniu i w ciągu trzech tygodni , schudłam 3,5 kilo. Teraz mam trochę gorszy okres , bo jakoś nie potrafię się ponownie zebrać do porządnego dietkowania..............Ale wiem , że za parę dni , no może więcej , znów wezmę się do kupy i wrócę na dobrą drogę..............
Najważniejsze to nie poddawać się i nawet pomimo wpadek , walczyć dalej. A w machinę , o której piszesz , niestety bardzo łatwo wpaść , gorzej się z niej wydostać..........
Wpadaj na forum jak najszęściej , a gwarantuje Ci , że znajdziesz tu mnóstwo osób , które mają podobne problemy i będą Cię wspierać.
Życzę powodzenia na dietkowej drodze
Asia :P :P :P :P :P :P :P :P
-
Zya witaj na forum.
Mam troche więcej latek, bo 31, ale gabaryty podobne. Jeszcze w zeszłym roku ważyłam prawie 100 kilo, teraz 77,5 i walczę o następny kilogram w dół.
Niestety ja też jestem osobą zajadającą stresy... znam ten problem. Mnie też podoba się dieta SB. Staram się jej zasady wcielić w życie… jedne z lepszym inne z gorszym skutkiem… ale teraz postanowiłam wziąć się w garść i grzecznie dietkować. Mój obecny cel dietkowy, to NIE dla SLODYCZY ! Owoce tak, ciastka i cukierki (no może za wyjątkiem dropsów bez cukru) nie.
Pozdrawiam i życzę sukcesów w gubieniu kilogramów.
Sylwia
-
a gdzie się podziała włascicielka postu??
czyżby nas opusciła??
wracaj szybciutko
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki