hmm... czy ktoś orientuje sie ile kalorii mają gotowane rybki????
Wersja do druku
hmm... czy ktoś orientuje sie ile kalorii mają gotowane rybki????
W zaleznosci od wagi i gatunku różnie, np gotowany dorsz 100g 78.
ale przejrzyj katalog produktów na tej stronce, tam powinnaś znaleźć,
dzien dobry
jak tam cwiczonka ??????
i wogole jak dzionek mija??????
buziaki
Hej Dziewczyny!!!
Jak tam dietka i samopoczucie? Ja po wczorajszym rozluźnieniu dietkowego reżimu grzecznie wróciłam dziś do odchudzania i mam super humorek!!! Czego i Wam z całego seruszka życzę!!!! :D :D :D
ćwiczonka mam codziennie o stałej porze :arrow: 15.45, więc jeszcze mam troszke czasu. Za chwilke biore sie za obiadek :arrow: danie dnia: gotowany morszczuk i zielony groszek, mniam mniam mniam :) dziś znów nie moge iść na rowerek bo znów pada :?, za to odebrałam już licznik rowerowy i od następnego rowerkowania będe dokładnie wiedziała ile przejechałam itp :) a dietke dzielnie pilnuje i jutro rano ważonko :) oby było mniej niż tydzień temu :) smutno mi troche bo nudzi mi sie w domciu przez tą pogode, dobrze że mam Was i to forum, przynajmniej moge troche popisać i zmobilizować sie jeszcze bardziej do dietkowania dzięki Waszym wąteczkom i wpisom. DZIĘKI WIELKIE :!:
skierko bądz dobrej myśli napewno będzie mniej kilosków
a obiadek zapowiada sie wspaniale , może jutro ja go sobie zaserwuje bo pięknie pachnie :lol:
całuski
pa, pa
WITAJ SKIERKO :D :D :D
Przychodzę z rewizytą i widzę że u Ciebie też wszystko w porządku.CIESZĘ SIĘ :!: :lol: :lol: .Zaglądnę jutro zobaczyć jak tam po ważonku :!: Trzymam kciuki :!:
Buziaki :lol: :lol: :lol:
mniam mniam pychota, już jestem po obiadku, mama sie ze mnie nabija, że wcinam gotowane rybki, a przecież to bardzo, bardzo, bardzo smaczne, tylko trzeba odpowiednio przygotować :) a jutro sałatka z ryżu, ananasa i kurczaczka, mniam :)
DZIĘKI ZADOBRE SŁOWO :D :D :D
http://www.zwierzaki.strefa.pl/ekart...e/kot_maly.jpg
Witaj Skiereczko.
Jak widzę dzielnie dietkujesz i się trzymasz. Stać Cię na dobry humor mimo takiej bardziej listopadowej pogody, i to tez dobrze.
Ja tez po jedzonku, kręcę się za swoim maleństwem i w międzyczasie zaglądam na forum.
Mam nadzieję, że po wazeniu zobaczymy suwaczek przesunięty w prawo :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam
Skierko zrobiłaś mi smaczka na gotowaną lub pieczoną rybkę :D
Postaram się go zaspokoić jeszcze w tym tygodniu...
A skąd się bierze ta godzina ćwiczeń (15.45)???
Buziaki :D
cześć dziewczyny :)
dziś ważonko :( jak widać suwaczek nie zmienił pozycji :( albo ta waga jest złośliwa albo ja coś zrobiłam nie tak :( smutno mi bo były ćwiczenia, była dietka a nie widać poprawy :( może to przez to że zabrakło rowerka :?: no nic, nie załamuje sie, o 17 ide na rower
SKIERKA nie martw się wagą, to pewnie chwilowy jej bunt. Najważniejsze tak jak mówisz nie dać się i iść na rowerek. W przyszłym tygodniu będzie lepiej.
ale mam załegłosci wróciłam po urlopie a tu tyle nowych odchudzaczek :D :D :D
skierka powodzenia :D a z wagą to jest tak, że nic nie spada, nic nie spada a potem nagle bum i jest mniej:)
dzięki dziewczyny za pocieszenie :) bez Was byłoby bardzo ciężko :* a tak to odchudzanie to sama przyjemność :)
Skiereczko- straciłaś już 5 kg. To bardzo dużo i to na pewno jeszcze więcej Cię ubędzie 8) Trzymaj się dzielnie i nie poddawaj!!!
Buzialki!!! :lol:
no cóż, dziewczyny napisały juz wszystko.
Najważniejsze, że dietkujesz i ćwiczysz. I tylko to się liczy
Tak dalej trzymaj, nos do góry, pogoda wraca, więc świat do nas należy :lol: :lol:
SKIERKO DZIELNA Z CIEBIE DZIEWCZYNKA !
TRZYMAM KCIUKI! :D :D :D
Skierko co tam u Ciebie? Podciągam też wąteczek, żeby nam z pierwszej strony nie uciekł :lol: :lol: :lol:
CIeplutkie pozdrówka! :lol:
Patti dzięki :)
co u mnie?? hmm.... wczoraj byłam na rowerku ale tylko godzinke, przejechałam 18 km z prędkością średnią 15 km/h :) strasznie ciężko sie jechało bo wiał silny wiatr, dlatego wróciłam do domciu, bo droga przez las przy takim wietrze to troche niebiezpiecznie. Dziś byłam na zakupach przed długim weekendem, jutro przyjeżdża moja koleżanka ze Szczecinka, a mama wyjeżdża na 4 dni do Berlina :) Pewnie moja dietka troche ucierpi, bo pewnie z Kaśką wypijemy jakieś piwko przez te 3 dni, które u mnie będzie, ale obiecuje że od niedzieli od 13 wracam solidnie do dietki by do końca miesiąca zjechać poniżej 95 kg :) Możliwe, że przez te 3 dni mnie nie będzie bo piwkowanie będe chciała zniwelować spacerkami po mieście i nad morzem. Będe za Wami wszystkimi bardzo tęsknić :) Mam nadzieje, że dietkowanie idzie Wam dobrze i że jesteście silniejsze ode mnie :) Buźka dla wszystkich kochanych kobitek :)
Skierko...
Zwazylam sie dziś z wilką obawą ośmielona możliwością załośenia starych spotni.
Troszkę się zmieniło... z 91.3 na 87.5 choć wczoraj był kryzys jedzenie mi się sniło myślałam że padnę.
Dziś jest lepiej
Pozdrawiam i tzrymam kciuki
Veri
veridiana ciesze sie z efektów Twojej dietki :) mi też ostatnio śniła sie pizza i dziś pozwoliłam sobie na pizze i piwko, ale to ostatni raz w tym miesiącu :) nie dam już sobą rządzić i zgubie ten brzuszek :)
A o maltozie slyszalas, skierko? Ze to cukier prosty, najlatwiej odkladajacy sie w postaci tluszczu? I ze piwo to wlasnie maltoza?
no słyszałam, tylko że z piwa najciężej zrezygnować :( obiecuje że po wyjeździe koleżanki pozwole sobie na jedno piwko na 2 tygodnie, dziękuje że mnie tak pilnujecie :)
hmm...chyba nie będe spała pół nocy i przemyśle kilka rzeczy....
Czeeść, zaglądam do Ciebie.
Juz Margolka zdążyła Cię ochrzanić przede mną, to i dobrze, bo jej słuchać należy.
Mój mały jędzuś wreszcie zasnął, więc ja myk, myk na Forum, żeby uciec przed głupawką jedzeniową.
Muszę obliczyć dzisiejsze jedzenie bo mam wrażenie, że poniżej limitu
:? :?
Dlaczego napisałam u siebie.
Jak z poniedziałkiem i ćwiczonkami?
Umowa stoi?
jasne, nic sie nie zmieniło co do poniedziałku, ruszamy z Pilatesem :) Ja oczywiście pojade sobie znów do Sopotu na rowerku i możliwe że po niedzieli przyjdzie moja agrafka :) i będe ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć :) musze odpokutować tą pizze dziś i piwko i 2 dni z koleżanką (gdzie pewnie znów conajmniej jedno piwko we mnie wcisną ), ale od poniedziałku total end z piwskiem :!: :!: :!:
ej, piwko to ja tez lubi e :oops:
i moż edlatego brzuszek taki odtstający
wstyd mi bardzo ale teraz jak troche zimniej to mnie wcale nie chce sie pic nawet piwka
miłej nocki , pieknych snów o tym jak ajestes laska :lol: :lol:
całuski
cześć laseczki, wpadam skontrolować czy o mnie pamiętacie i czy nic nie podjadacie jak mnie nie ma :wink: nie jest źle, zjadłam dziś tylko 1/2 jogurtu naturalnego, 1/3 grahamki, 4 plastry polędwicy sopockiej i talerz zupki wiśniowej :) Zaliczyłam 3 godziny spacerku i zakupy :) na rowerek nie mam czasu z racji że jest koleżanka u mnie ale nadrobie to wieczornym spacerem :)
Skiereczko, tylko bez piwka, bez piwka.
Skierko - ja też dziś zabalowałam \
Wczoraj zabrakło mi torebek z dietą i kupiłam Reduktę (skład podobny smak podobny)
Ale dziś nie miałam co jeść przed odebraniem paczki i pozwoliłam sobie na 125kcal w postaci wafelka
HMMMMMM ale pycha
ale wróciłam już do diety
Pozdrawiam
Ja niestety tez nie miałam czasu na rowerek, ale za to pieliłam w ogrógku a tera czeka mnie 1,5 godziny prasowania
piwko to Twój wróg , pamietaj :!: :!: :!:
Cześć, jak po spotkanku?
Gdzie raporcik?
Pozdrawiam
Hmm... wieczorkiem byłyśmy w pubie i było piwko :oops: ale dziś już jest dobrze, pół bułeczki, plasterek sera żółtego, plaster polędwicy sopockiej, liść sałaty, 150g jogurtu naturalnego i kisiel na zimno (57kalorii) i na razie to wsio :)
Piwko to Twoj wroog ! :) Zadnego piwka kolezanko :) No i grzecznie juz dzisaj :]
jutro Kaśka już wyjeżdża i nie będzie już piwkowania i innych grzeszków. Wracam do diety i do końca tego roku musze osiągnąć magiczną 8 na przodzie :) dzięki dziewczyny za wsparcie i mobilizacje. Jutro po południu nawiedze Wasze wąteczki :)[/b]
Jak Tam Skierko dietka.
Widzę, że trzymasz się.
Ja też nie daję sie i we wtorek pędzę do szpitala na wagę.
Z jednej strony dobrze, że nie mam w domu bo albo by mnie dołowała albo bym wpadła w szał odchudzania i przestałam wogóle jeść te moje zupki.
Zmieiłam sobie ANIOŁKA - niech mnie wspiera
Kochani pozdrawiam i kciuki trzymam ciągle
Witaj Iskierko
Tak, tak, trzymamy się diety, ale przecież każdemu zdarzają się wpadki.
Ja kiedyś żyłam na zasadzie "wszystko albo nic", tj. jak tylko skusiłam się na coś czego nie planowałam w diecie to do wieczora pożerałam wszystkie inne rzeczy których jeść nie powinna i nie potrafiłam przerwać tego błędnego koła. Teraz potrafię zjeść coś małego spoza diety, jakoś to sobie wytłumaczyć, więcej poćwiczyć i dalej walczyć. :lol: :lol:
Bo ludzką rzeczą jest błądzić...ale jeszcze trzeba nauczyć się wracać...... :D
Pozdrawiam
Hi Iskierko. Ja już dziś zrobiłam te 52 min. pilateska, ale czekam na potwierdzenie, że jutro zaczynasz z nim randeczkę. Polecam go, ale chyba codziennie bym nie umiała go ćwiczyć, jak dla mnie troszkę nudnawe, choć trzeba przyznać, że bardzo relaksuje. Mam nadzieję, że już nie będzie u Ciebie piwka i pizzy, no bo sama wiesz, ładnie zrzuciłaś i szkoda by było to stracić, ado środy już niedaleko. Trzymaj się Iskiereczko, gorące pozdrowionka. :wink:
Cześć, Skiereczko,
witam cieplutko w niedzielne południe.
Jak tam samopoczucie?
I przygotowania do jutrzejszych ćwiczonek?
O której zaczynamy?
Witaj Skierko!!!
Co tam u Ciebie słychać? Jak tam dietka, nastrój i ćwiczonka?
Słonko dziś pięknie świeci i trzeba korzystać!!! :lol: :lol: :lol: 8)
Miłego dnia!!!