Patti ja jeszcze nie stosuje agrafki, ale wyczytałam gdzieś na forum że to pomaga i daje efekty, chyba warto spróbować
Wersja do druku
Patti ja jeszcze nie stosuje agrafki, ale wyczytałam gdzieś na forum że to pomaga i daje efekty, chyba warto spróbować
Uno - ten spadek jest z tego, że organizm miał w końcu okazję zregenerować się i usunąć z mięśni produkty przemiany materii... No i kwas mlekowy, który się w nich po ćwiczeniach zbiera :lol: Podobno, już po jednej nieprzespanej nocy przemiana materii spada o 15%- jeśli jest to prawda to nie ma co ich zarywać :lol: :lol: :lol: 8)
Porządny sen po rowerku na pewno super Ci zrobi :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: 8)
Skierko- jak już będziesz ją mieć napisz mi proszę jakie są Twoje odczucia odnośnie niej. Bo może ja na prawdę nie potrafię z nią ćwiczyć? :roll: :roll: :roll:
No więc przybiegłam i do Ciebie kochana Patusiu przywitać się słonecznie.
Nie ma spania taki ładny dzień pora wstawać :D :D
jak dietka :?: :?: Myślę że dobrze inaczej :twisted: się z Toba rozprawię w inny sposób hehe :D :D :D
Ale jestem groźna nie :!: :!: :wink:
Pozdrawiam i miłego dnia zyczę :lol:
Witaj Gosiaczku!!!
Oj, rzeczywiście jesteś groźna :lol: , dlatego już prędziutko wstaję i wracam do dietki :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Muszę się jednak przyznać - wczoraj dieta została czasowo zawieszona :? - dobiłam do 2000 kcal :shock: , taka rozstrojona tym snem byłam :? :( :evil: No, ale dzisiaj już jest wszystko w porządku i spokojnie wracam do odchudzania 8)
MIŁEGO DNIA GOSIACZKU!!!!! :lol: :lol: :lol:
Patti :!: :!: :!:
Mam nadzieję, że wrócisz na dietke bo inaczej....... To jeszcze nie wiem co, ale cos wymysle :wink: :wink: :wink: :wink:
Miłego dnia-dietkowego rzecz jasna :!: :!: :!: :!:
oj Patti lanie sie należy za te 2000 :twisted: nie ładnie, oj nie ładnie :wink: ale wybaczymy Ci to pod warunkiem że następnym razem skopiesz tyłeczek pokusom
Hejka Patti :)
o widzę, ze u Ciebie kryzysowo było wczoraj.. u mnie też.. oj.. szkoda, bo skusiłam się na słodkie.. :oops: ale dziś też juz stoję w dzielnych szeregach dietkowych :)
gorąco Cię pozdrawiam i życze miłego dnia :) Ania
Skierka- przyda się lanie, oj przyda, żebym na przyszłość umiała tym wstrętnym pokusom dokopać :evil: :lol: :lol: :lol: Ale dziś już grzeczniutka jestem jak aniołek :lol: :lol: :lol: (to ta groźba lania tak na mnie motywująco wpłynęła :wink: :lol: ) 8)
Anikas9- ano było kryzysowo, było... :evil: Ale najważniejsze podnieść się, otrzepać i brnąć dalej, a wczorajsze wybaczyć sobie, bo wpadki niestety, ale są wkalkulowane w odchudzanie :roll: 8) :lol: Dziś już jest fajnie i to jest ważne, a nie jakieś tam głupie, zjedzone wczoraj kalorie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Gosiaczku- a co wymyślisz? :lol: Pytam, bo muszę wiedzieć jakie sankcje mnie w razie wpadki czekają - to pomoże mi się jej wystrzec :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dziewczynki kochane - dziś jest fajniusio - jeszcze tylko czekają mnie dziś intensywne ćwiczonka ( i karniaki za wczoraj rzecz jasna), bo ja najbardziej lubię ćwiczyć wieczorem. Potem pachnąca kąpiel lub prysznic... i nastrój po prostu niebiański :lol: :lol: :lol: 8)
A wy kiedy najchętniej ćwiczycie i jakie są wasze ulubione ćwiczonka? Jakie części ciała najbardziej lubicie ćwiczyć. Ja bardzo lubię brzuszki i ćwiczenia na pupę i uda. Nie znoszę pompek i ogólnie ćwiczeń na ręce - robię je, albo może lepiej próbuję je robić, ale nie lubię ich :twisted: :wink: A jak jest u Was?
Hej Kochane Współodchudzaczki!
Jak mija Wam dzionek? :lol: Ja dziś mam dobry humorek i dietka też ładnie idzie, a zaraz chyba pójdę na spacerek troszkę się dotlenić i poruszać :lol: 8)
Skierko- i co? Agrafka już doszła?
Udanego dnia i dietki Wszytstkim Wam moje Kochane życzę!!!!! :D :D :D
ja najabrdziej lubie cwiczonka rozciagajace i najlepiej rano. :))) Dlatego tak bardzo lubie Pilatesa. To duzo cwiczen rozciagajacyc i takich do ktoorych potrzebna jest gracja :D
Moje ulubione cwiczonko tu : klik
Foczko :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: Potrafisz coś takiego zrobić?! :shock: :shock: :shock: WOW!!!!!
Podziwiam 8) 8) 8) 8)
Ja też lubię rozciąganie. Ostatnio usilnie pracuję nad pozycją psa z jogi - genialnie rozciąga nogi i kręgosłup, ale niestety mam zbyt zastałe mięśnie by móc ją do końca prawidłowo zrobić. Każdego dnia jednak próbuję i codziennie jestem ciut, ciut bliżej :lol:
Patusiu zyczę Ci miłego spacerku i cieszę się z Twojego dobrego humorku!!! :)Cytat:
Zamieszczone przez Patti
super :)
ja choć mam trochę pod psem (praca.. :roll: ) to jednak też staram się uśmiechać. za niecałą godzinkę będę już w domku, tam mój W. czeka z obiadkiem (co się rzadko zdarza, tym bardziej miłe :D ), a potem spotkanko z przyjaciółmi.. czas zapomnieć o pracy!
no i choć dietkowo idzie mi troszkę gorzej, to dziś już na słodycze postaram się nie skusić.. :)
gorąco Cię pozdrawiam i życze co dzień takiego humoru i uśmeichu :) :) :)
MIŁEGO DNIA :)
Patti to jest wlasnie Pies tylko z ogonkiem ;) bardziej zaawansowana wersja.
Powodzonka, ja doszlam do tego po 2 tygodzniach codiznnego cwiczenia Pilatesa 40minutek
Cześc Pati :!: :!: :!:
Cieszę sie, że dietkujesz dalej :D :D
Dzionek mam pracowity, ale przyjemny :wink: :wink: :wink:
A sankcje...... hmmmmmmm :lol: Nie wiem jeszcze ale jak coś wymyślę to wpadne i napiszę :wink: :wink: :wink:
Jak po spacerku :?: :?: Ja dzis spędzę dzionek w domku bo jeszcze duzo pracy przede mną :D :D
Buziaki i oby tak dalej Patusiu :D :D :D
Gratulujemy piewszego miejsca w klubieXXL :DDDDDDDDD
oby tak dalej :twisted:
a ja spadlam na 3 no :oops: http://www.tongaturismo.info/picture...close%20up.jpg
cześć Pati :!: :!: :!:
jak tam dietkowanie :?: :?:
U mnie całkiem ok gdyby nie te cholerne paluszki-to moja słabośc chyba największa hehe
Miłego dnia życze :D :D :D
Witaj Patti!
Taka ze mnie paskuda, że jeszcze nawet się z Tobą nie przywitałam, co niniejszym nadrabiam :)
pomalutku przeczytałam sobie Twój wątek (na szczeście jeszcze nie zdąrzył się rozrosnąc ;)) bo do niektórych sie przymierzam już od jakiegoś czasu (zabiegana ostatnio jestem) i ciągle odkładam na pozniej.
Trzyamam kciuki za dietkowanie, oby tak dalej bo na razie świetnie Ci idzie (no moze poza tym 1 dnim dniem za 2000 kcal :twisted: )
Pozdrawiam
czesc Patti
z tym kotletem to chyba najwazniejsze ze zaplanowany i wliczony w ogolny bilans
nie ma co sie katowac i odmawiac sobie wszystkiego lubisz kotleciki jedz na zdrowko tylko raz na jakis czas oczywiscie
a co do jogi to mam nadzieje ze bede ja cwiczyc regularnie
buziaczki
Hej Dziewczyny!
Wczoraj prawie nic nie napisałam, bo jakiś takiś dzień "ganiany" miałam, ale już nadrabiam 8)
Przede wszystkim wczoraj miałam nagłą, niezaplanowaną wizytę u dentysty - światłoutwardzalna plomba założona w MARCU wyleciała sobie jak gdyby nigdy nic :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: Wkurzyłam się jak nie wiem, ale ulżyłam sobie wykładając temu partaczowi dokładnie i z detalami co sądzę o jego dziele i umiejętnościach :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :x :x Nie wiedział, gdzie ma oczy schować, ale nerwy tak mnie poniosły, że nie mogłam się powstrzymać :twisted: :evil:
No a potem taka byłam naładowana, że pobiłam wszelkie swoje rekordy aktywności: UWAGA!!!
- 1 godz szybkiego marszu
- 1 godz szybkiego pedałowania na rowerku stacjonarnym
- 1 godz ćwiczeń :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
I to mnie w sumie uratowało, bo wieczorem wpadła do mnie niespodziewanie koleżanka, której nie widziałam od pół roku, bo pracuje we Francji. Przyjechała na kilka dni na urlop, no i oczywiście trzeba było nadrobić zaległości w pogaduchach :mrgreen: , a że chwilą później dołączyła jeszcze jedna psiapsiółka i zrobił się ze tego typowo babski wieczór z winem, chipsami i mnóstwem śmiechu :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Ile tych chipsów i wina było nawet nie chcę liczyć, bo było tak świetnie, że nie chcę tego wspomnienia psuć kaloriami - nejważniejsze, że nic nie przytyłam :wink: Jednak 1miejsca w Klubie w przyszłym tygdoniu już na pewno nie będzie :wink: , ale co tam - coś dla duszy też się należy :lol: :lol: :lol: , a już dawno tak dobrze się nie bawiłam :lol: 8)
Dzisiaj już wszystko poszło starymi torami tzn: dieta, dieta, dieta. Na obiad wszamałam wprawdzie kotleta mielonego, bo miałam starszną na niego ochotę, ale co tam :roll: . Limit jedzonka na dzisiaj wyczerpany :roll: :wink: i teraz już tylko woda i herbatka, ale jestem zadowolona :lol: :lol: :lol:
Mam nadzieję, że dzień minął Wam równie miło jak mi :lol: 8)
Blondyneczko- ja też jestem tego zdania, że jak ma się na coś ochotę, to trzeba to po prostu wliczyć w bilans, zjeść i spokój. Wyjątkiem są dla mnie tylko słodycze - od nich MUSZE się odzwyczaić i ich unikam, bo mnie paskudy jedne prześladują :evil: :evil: :evil:
Emkr- Witaj!!! :lol: 8) Wątek krótki, bo i poskramianko mojego niesfornego sadełka jest jeszcze stosunkowo świeże, ale popracaujemy nad tym, popracujemy... :twisted: :twisted: :twisted:
Gosiaczku- o paluszkach pisałam już u Ciebie na wąteczku. a więc przymknąć oczko i do przodu!!!! :lol:
Foczko - Dziękuję :D W przyszłym tygodniu Ty będziesz na 1, bo idziesz jak burza!!! :lol: :lol: :lol: :D
Aniu - na spacerku było super 8) Dzisiaj już też byłam :lol: - to moje nowe uzależnienie :lol: :lol: :lol: 8)
uuuuu widze że nie tylko ja sobie pozwoliłam na wielką zbrodnie (odejście chwilowe od dietki), troche mnie to podniosło na duchu, ale Patti od jutra bierzemy sie w garść :!: zero czipsów, winka, piwka, pizzy itp.
Skierko- już dzisiaj jest dietkowo :lol:
1276.60 - zjedzonych
1435.67 - spalonych
Dobrze jest! :lol: I nie ma co żałować wczorajszych "zbrodni" :lol: :lol: :lol:
Buźka!!!!
ojej jak ty spalilas tyle kaloriii?:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) ))))))) ja tyle nie umiem :cry:
Dzisiaj:
Robienie zakupów 60 300,00
X Spacer w umiarkowanym tempie 120 240,00
X Jazda na rowerze (10 km/h) 60 300,00
X Jazda na rowerze (20 km/h) 20 200,00
X Stretching 20 95,67
X Intensywna gimnastyka 60 300,00
W sumie kalorii: 1435,66666666667
:lol: 8)
Foczko Umiesz, umiesz - tak mi się zdaje, że na Twoim wąteczku kiedyś mi migło, że spaliłaś ponad 1000 8) 8) 8) Ja liczę tu na portalu w dzienniczku wszystkie czynności jakie wykonuję, bo przecież w czasie każdej z nich coś spalam :lol: :lol: :lol:
cześć Patti :D :D
Przybiegłam się przywitać i zycyć miłego dietkowego dzionka :D :D :D :D
Hej Patusia :)
wpadam życzyć Ci miłego dnia :)
i obiecać solennie, ze nie zjem już żadnego tosta... :oops: 8) TRZYMAJ KCIUKI!
buziaczki :)
Hej Patusiu :)
no widzę, ze i u Ciebie nie za wzorowo.. to jak u mnie.. bo u mnie od poniedziałku było źle jeśli chodzi o dietkę.. co nie znaczy, ze ma być tak dalej!
bierzemy się Słonko do roboty... koniec z użalaniem, uśmiech na twarzy, brzuch wciągnięty i do roboty!! :) dobrze? sprawdzę...... 8) a Ty sprawdź mnie... :roll:
buziaczki i głowa do góry! damy radę! musimy!
Witajcie Słoneczka!!!
Od razu, na wstępie proszę o ostre natarcie mi uszu za dietowe przestępstwa w całym tym tygodniu
Waga wprawdzie nie wzrosła, bo ostro ćwiczyłam, ale o spadku też mogę zapomnieć :roll: :evil: bo i jakim cudem miałoby się to stać skoro w tym tygodniu pochłonęłam nadprogramowo:
- paczkę ciastek z cukrem
- prince polo
- dobiłam do 2000 kcal
- 2 porcje pieczonki +1/2 piwa (to wczoraj)
Trochę głupio, że w poniedziałek nie będzie się czym w klubie pochwalić, ale z drugiej strony ten tydzień towarzysko był wyjątkowo udany, a to też się w końcu liczy :mrgreen:
Dzisiaj jednak skruszona grzesznica pokornie wraca na właściwą drogę, wyciąga odpowiednie wnioski i obiecuje już więcej nie grzeszyć :lol: 8)
No, to bylo na tyle z grzesznych wyznań :wink: Teraz biegnę posprzątać mieszkanko, zrobić pranie, a potem rowerek i ćwiczonka! :mrgreen:
Miłego dnia Wam życzę!!!!! :lol: :lol: :lol: 8)
No no no wracac mi tu na wlasciwa droge ;) Chyba nie chcesz zebym wyprzedzila Cie w klubie ;P Wiec mi tu ladniutko cwiczyc i nie jesc nic tlustego ani slodkiego :) No! :)
Ja juz dzis po 50minutkach Pilatesu. Po obiedzie chyba na dlugi i szybki spacer, bo niesety rower kota sie zepsul :(
czesc patti
widze ze grzeszymy :wink: oj nieladnie
wracac mi tu na porzadna dietkowa droge szybciutko
a tak wogole to milego dzinka zycze buzka
Hi Patti, wróciłam z urlopku i nadrabiam zaległości. :wink:
Czytam, że miałaś bardzo udany tydzień odchudzania, choć jak sama wyliczyłaś z pewnymi potknięciami. Ale ćwiczebnie to po prostu wzrorowo, nawet nie wiem, jak Ty to robisz, zwłaszcza podziwiam Cię za te marsze, bo mnie one się nie udają. Albo nie mam czasu albo wolę już poćwiczyć w domciu. W przyszłym tygodniu będę miała już wypożyczony rowerek stacjonarny, więc wrzucę go sobie jako dodatkowe ćwiczonko. Dziś już też powinnam poćwiczyć jakiegoś aeroba lub intensywną gimnastykę, bo na urlopie nic nie ćwiczyłam, bo i kiedy? :oops: Ale powoli nabieram coraz większej ochoty, żeby poćwiczyć jeszcze dziś wieczorkiem. Serdeczne pozdrowionka i gratulacje za pierwsze miejsce w klubie. :P
Wczoraj wieczorem złapałam strasznego doła :cry: Skończyło się - jakżeby inaczej - na napadzie na lodówkę. W końcu się poryczałam i wogóle było do kitu.
Rano jednak dostałam malutkie pocieszenie w postaci - 2 cm w biuscie i - 1 w talii - reszta stoi. I dzięki Bogu. To pomoże mi się jakoś pozbierać (taką przynajmnniej mam nadzieję).
To niestety jedyny pozytywny aspekt tego dnia. Chciałam sobie pogadać z Wami na czacie, ale cały czas mnie z niego wywala :evil: :evil: :evil:
No nic - idę poczytać sobie Wasze wąteczki. Może humorek mi się poprawi :(
Belluś - jedną z cech, które w sobie lubie i które mnie ratują jest to, że ja bardzo lubię się ruszać :wink:, a na spacery nawet jak nie jestem na diecie chodzę niemal codziennie, bo doskonale mnie uspokajają i pozwalają odreagować. Zawsze jak jestem wkurzona, smutna, albo chcę po prostu coś przemyśleć idę na spacer. Szybki krok, długa trasa i samotność - to jest to! Wracam i od razu jest mi lepiej. :lol: 8)
A z marszami to najlepiej zacząć od krótkich dystansów i krok taki jaki najbardziej Ci odpowiada i potem co dzień, lub co kilka dni stopniowo wydłużać trasę i zwiększać tempo :wink: Miłego spacerowania!!!
Patti stęskniłam sie :)
Gratuluje pozbytych sie centymetrów, bardzo sie ciesze że jesteś mniejsza tu i tam :) zazdroszcze takich wyników, mimo że od początku odchudzania zgubiłam dobre 3 cm w pasie i 2 cm w udach :)
Nie dołuj sie, wszystko będzie dobrze. Robi sie z Ciebie jeszcze większa laska :) Ja też miałam małe załamanie spowodowane tą pizzą i piwkiem, ale już wróciłam na dobry tor i trzymam sie go. Głowa do góry :!:
Hi Patti, chyba będę po prostu musiała wrzucić te spacerki do dziennych codzienności i traktować jako coś bardzo naturalnego. Spróbuję od jutra z moją psiną raniutko udać się na taki spacerek. Zacznę od swojego tempa i zobaczę jak mi pójdzie, na razie blisko domu, ale z czasem, kto wie. Jakoś po Twoim wpisie nabrałam do tego ochoty. :lol: :lol: :lol: Dzięki dobra duszyczko i gratuluję tych centymetrów, tym bardziej, że mocno zasłużone. :wink:
Cześć Patti :!: :!:
Nie było mnie ale wróciłam, aby dalej Ci kibicować.....
Jutro pomiary do klubu, a Ty pewnie znowu wygrasz....ehhhh....życze Ci wszystkiego najlepszego :D :D
Dziś tylko wpadłam się przywitać i pogratulować nasze liderce.
Będę Ci kibicować w zmaganiach.
Pozdrawiam gorąco.
Witaj Izary! :D
Ta liderka to już przeszłość niestety :twisted: :evil: Zapuściłam się w tym tygodniu karygodnie :evil: z wymiarków coś tam wprawdzie się minimalnie ruszyło, ale w porównaniu z zeszłym tygodniem wygląda to po prostu śmiesznie :roll:
No cóż, tak to jest jak się jedzonka nie pilnuje :twisted: :twisted: :twisted: Ale Twoje wsparcie będzie dla mnie ogromną pomocą- sama też będę wpadać do Ciebie, żeby wspierać i kibicować :lol: :lol: :lol:
Buziaki!!!
Cześc Pati :!: :!:
Wpadłam sie przywitać i życzyc miłego dnia.
Oczywiście nie omieszkam powiedzieć: Zobacz na mój wykresik :!: :!: :!: - 1 kg :D :D :D :D :D :D
Patti, a może nie jest tak źle, jak myślisz? Czekamy na dzisiejsze ważonko i pomiarki. :wink:
Patti przypominam o dzisiejszych ćwiczonkach i o randce ;) :!: