Nowy początek

Witajcie moje kochane!!!!

Przydałoby się małe sprawozdanie z dnia. :wink: Rano wkurzyłam się na siebie, bo na wadze +0.5 kg :evil: :evil: :evil: grrrrrrrrr- ale tak to jest jak się diety nie pilnuje. Dobrze, że tyle ćwiczyłam, bo gdyby nie to dziś miałabym na plusie znacznie więcej. Suwczek jednak przesunęłam ...w lewo. Jako karę, żebym nie zapomniała, że sama aktywność ruchowa nie wystarczy i kalorii też trzeba dostarczać mniej.

Wam idzie na prawdę wspaniale i serdecznie wam wszystkim gratuluję!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Teraz będę Was moje kochaniutkie gonić 8) :lol:

Dziś było już dobrze - mało jedzenia - 1135 kcal (przeszłam na 1200 kcal)
- i dużo ruchu: 1.5 godz marszu i 1 godz rowerku stacjonarnego :lol: :lol: :lol:

Jestem zadowolona :wink:

Duża buźka dla Was wszytskich :lol: :lol: :lol:

Niach niach niach :D a u mnie bylo 80 minutek rowerku rpawdziwego :) udalo mi sie do lasu dojechac :) powiem wiecej prawie dizsaj wyjechalam ze Szczecina do Polic :))) hihih Fajnei bylo, chce wiecej. Niestety waga u mnei bez zmian wiekszych.

Cześc Pati :D :D
Przybiegłam sie przywitac no i oczywiście sprawdzić jak tam Twoje dietkowanie :wink:

Wahaniem wagi o 0,5 kg nie ma się co przejmować :!: :!: Taki już nasz organizm że takie huśtawki sie zdarzają. Nie martw sie i głowa do góry kochana :D :D :D

Pozdrawiam i dietkowego, miłego dnia życze :wink:

Miłego dzionka życzę Patti. Pół kiloska, to granica błędu, nie przejmuj się, aż tak bardzo. Walcz dalej i z uśmiechem. Pozdrowionka serdeczne. :wink:

Witaj Patti!

Nie przejmuj sie tak wskazaniem wagi. U mnie wyniki z dnia na dzien potrafią sie wahac +/- 1 kg. Wynika to zarówno z moich problemów jesli chodzi o regularnosc odwiedzania wc, jak również moze byc wynikiem wypicia 2 szklanek wody wiecej dnia poprzedniego.
A wiec uszy do góry i pilnuj dietki :)
Do cwiczen nie zachecam bo nie muszę - świetnie Ci idzie

Pozdrawiam

Cześć Patti,

na razie nie ma co się dołować.

Każdej z nas przytrafiają się błędy,

dobrze że się w porę opamiętałaś, no i ważne że ćwiczyłaś.

A teraz głowa do góry, i z powrotem do walki.

Pozdrawiam gorąco.

http://infoludek.pl/~narwanka/ga050306.gif

Hej Dziewczyny! :lol:
Gosiaczek, Bella, Emkr, Izary - dziękuję Wam wszytskim za miłe słowa :lol: :lol: :lol: Foczko - rysuneczek jest super :lol: :lol: :lol:
Niestety dzisiaj od samego rana mam problemy żołądkowe :( Jestem teraz wymęczona, odwodniona i mam wszystkiego dość. :evil: Uciekam więc spać, żeby Wam tu nie marudzić. Jutro powinno być już lepiej :wink: i wtedy poodwiedzam Wasze wąteczki - dziś już na prawdę nie mam siły.

Duża buźka i pa pa!

A więc trzymam kciuki, zeby dzisiaj już problemy żołądkowe były tylko niemiłym wspomnieniem. Życze zdrówka i dobrego samopoczucia.

Pati to fatalnie z tym rozstrojem zołądka :cry: :cry: :cry:

Jak się dziś czujesz :?: :?: mam nadzieję że juz choc troszke lepiej :D

u Mnie bez zmian :!: Dieta o, humor także więc chyba kolejny miły dzionek :D :D

Witaj Patti,

jak ze zdrówkiem, już w porządku?

mam nadzieję, że pilnujesz jedzonka, co?

i przy takich problemach, zadbaj o płyny.

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia, humoru i sił do dalszej walki.

Pozdrawiam

Cześć Patti :lol:

Wróciłam :lol: :lol: i przykrością czytam o Twoich kłopotach :(
Mam nadzieje, ze zaraz się wszystko poprawi :)
Trzymaj się dzielnie...ja się trzymam....dzisiaj już nawet na rowerze jezdziłam :lol: :lol: :lol:

Hej Patti, zyczę Ci zdrówka!!
trzymaj sie Słonko!
pozdrawiam.

Witajcie Słonka! :D

Dziękują za wszytskie ciepłe słowa. Dziś już jest duuużo lepiej- poszłam nawet na wolny, prawie 1.5 godz spacer. :wink:
Waga też drgnęła we właściwym kierunku, ale po takich atrakcjach nie ma się czego innego spodziewać. Suwaczka więc jeszcze nie zmieniam - zobaczę, czy nadal będzie na tym poziomie jak już całkiem dojdę do siebie- oby :lol: :lol: 8)

Teraz biegnę poczytać co tam u Was 8)

Buziaczki!!!

PATTI zaglądam do Ciebie i chciałam Ci podziękować za gratulacje na moim wąteczku. to bardzo miłe jak zaglądacie do mnie i mnie chwalicie, bo to dodaje mi energii na nastepne dni dietkowania.
Fajnie, ze waga się ruszyła i czekamy na oficjalna zmianę suwaczka.

Hi Patti, bardzo Ci gratuluję, że suwaczek w prawo się porusza. :P Takie małe sukcesiki są naszą cholernie silną motywacją do dalszej pracy nad sobą. Cieszę się, że idziesz naprzód. Buziaczki zasyłam.

Hi Patti, miłego dzionka Ci życzę, takiego bardzo udanego. :P

Witaj Patti :)

przede wszystkim dziękuję Ci za wpis na moim watku! Bardzo dużo dla mnie znaczy..
i myśle, ze taką rozmowę muszę z sobą przeprowadzić, wiem..
Patusiu wracaj do pełnego zdrówka!
bardzo Cię pozdrawiam! Miłego dnia :)

zyczę, aby te wynik ślicznie się ustabilizował! :) i żebyś w poniedziałek odnotowała ładny spadek wagi i centymetrów! :) buziaczki

Witaj Patti,

tak trzymaj dalej,

http://www.gifownik.pl/gify_gifownik...a/kotki/21.gif

tak tak lubimy sie ruszanie suwaczka w te strone :D u mnie tez sie w koncu cos ruszylo :D ehhh byl etak dalej :D :*****

hej Dziewczyny!

już całkiem ze mną dobrze, waga we wczorajszej pozycji, ale ja NADAL NIEDOWIERZAM, więc nie przesuwam. Czekam do poniedziałku 8) Za to pospadały mi wymiarki w udzie i nad kolanem: -1 i - 2 -w końcu ruszyły się :lol: :lol: :lol:

Miłego dnia i udanej dietki - ja dzisiaj mam "ganianego", a wieczorem randka z facetem, który - mam nadzieję - stanie się wkrótce moim 8) Trzymajcie kciuki1 Sprawozdanie wieczorem :lol: :mrgreen:

czesc patti

Udajej randki zycze powodzonka :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:

gratki z powodu kilosikow

buziaki

Cytat:

---

Zamieszczone przez blondyneczka22

czesc patti

Udajej randki zycze powodzonka :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:

gratki z powodu kilosikow

buziaki

---

PRZYJMIJ ODE MNIE I ZYCZENIA I GRATUKACJE,A na raport spokojnie poczekam :wink: :wink:

powodzenia na randce :)

Cytat:

---

wieczorem randka z facetem, który - mam nadzieję - stanie się wkrótce moim

---

Ty nie miej nadziei tylko przygotuj sie, że facet zostanie powalony na kolana Twoim urokiem, w końcu żaden facet nie oprze sie takim laseczkom jak my :wink:
będzie dobrze, zobaczysz :)

Patti kochanie,
dzięki za odwiedziny...

Jak facet...czy jest twój???

Przecież my jesteśmy śliczne kobitki więc na pewno jest twój

Już po randce :lol: - krótka była, ale ja i tak mam motylki w brzuszku. On jest taki SŁODKI!!!! :lol: HILFE!!!!! :lol: :lol: :lol: Normalnie się topię...Dziś był taki rozmowny, rozluźniony, wesoły, a to się nieczęsto zdarza, bo ten mój misiek jest po prostu ekstremalnie nieśmiały i cichy. Zwykle ja, energetyczna i rozgadana gadam za nas dwoje, zagaduję go, rzucam żartami, a on tak słodko się zawstydza, gdy daję mu delikatnie do zrozumienia, że zaczyna mi na nim zależeć :oops: :lol: :lol: , a dziś ... Normalnie go nie poznałam :lol: Super się nam gadało, czas tak szybciutko zleciał i musieliśmy się rozstać, bo on niestety musi już raniuteńko być w pracy i był zmęczony...

Kurcze, z nim to idzie tak, jakbyśmy byli jakimiś nastolatkami, a nie dorosłymi ludźmi. Przy pożegnaniu, aż mnie skręcało tak strasznie chciałam dać mu buziaka na dobranoc, ale nie śmiałam :( - boję się, że on się przestraszy i ucieknie...i nic z tego nie będzie, a ja uważam, że to na prawdę facet dla mnie. Z wyglądu jest strasznie brzydki, ale jego charakter... No po prostu IDEAŁ: Spokojny, odpowiedzialny, rodzinny i DOBRY, po prostu tak zwyczajnie ( a może właśnie niezwyczajnie) DOBRY. W obliczu tego faktu wszystko inne dla mnie bladnie...
Zresztą jemu CHYBA też na mnie zależy, bo jednk proponuje mi spotkania, pamięta. Moja bardzo bliska koleżanka chodziła z nim do klasy w liceum i twierdzi, że coś takiego to u niego sprawa absolutnie niesłychana, określa to wręcz mianem wyczynu, że on potrafi do mnie zadzwonić i zapytać się czy się spotkamy. No to tak by z tego wynikało, że mu jednak zależy.... Ale co z tego skoro on mi tego NIE MóWI!!!!I co najgorsze nie czyni żadnego gestu, by nasze randki nie były tak formalno - oficjalne. A mnie już trafia, tak bardzo chciałabym z nim BYć I móc się przytulić i wogóle :roll: :lol:- no i weź tu człowieku bądź mądry!!! :( Ten facet albo doprowadzi mnie do obłędu, albo nagle i niespodziewanie mi przejdzie :evil:
To idzie żółwim tempem, gorzej nawet - to stoi w miejscu!!! Jak tak dalej pójdzie to my do Wielkanocy będziemy tak wisieć w próżni i się spalać. A przecież my na prawdę pasujemy do siebie. Oboje jesteśmy o odpowiednim wieku, mamy podobne zapatrywania na sprawy główne, no i w ogóle wszelkie wytyczne (poza temperamentem) się zgadadzają :cry: Dziś było super - taki był otwarty, a ja tak się cieszyłam i poszliśmy na długaśny spacer nad Pogorię (takie jezioro) i był zachód słońca i w ogóle...

Kobitki poradźcie - jak go tak delikatnie zachęcić, by zrobił kolejny krok, bo to utknie w martwym punkcie. Tek wewnętrznie czuję, że on chce, ale albo nie potrafi, albo nie wie jak i się wstydzi. Mi już powoli zaczyna brakować konceptu, a na prawdę bardzo chcę, żeby to weszło na poważniejsze tory.
P O M O C Y!!!!

Ja wierzę, że w grupie siła i, że razem wymyślimy jak tego mojego kochanego ciapciaka na właściwe tory nakierować :wink: tak, żeby był przekonany, że on tu "dowodzi" :wink: :lol:

Ale i tak jestem szczęśliwa - to było cudowne spotkanie :lol: :lol: :lol:

hhihi widze ze jest bardzo podobny do mojego miska :))) tylko ja nie mialam takich problemikow bo moje kochanie bylo moim najblizszym przyjacielem tyle lat ze wiedzielismy co i jak zanim zaczelismy do sibie cos czuc (no moze ja, bo on byl zakochany we mnie od prau lat juz :oops: ). Wiec rozwinelo sie w czasie krootszym niz 3 tygodnie :))) Powodzenia kochana, wierze ze bedzie dobrze i nie tak pesymistycznie jak myslisz :D

CZeść Pati :D :D

Nie zaglądałam do Ciebie bo wiesz ten remont. Ale nie wytrzymałam wstałam i podłączyłam komputer na podłodze w sypialni-przeraża mnie to chyba jestem uzależniona. Zapiszę się do Klubu Anonimowych Forumowiczów :wink:

Ptrzeczytałam to co napisałas i powiem krótko: U mnie było podobnie jak u Foczki ale odwrotnie hehe. Juz wyjaśniam. Z moim Mariuszem przyjaźniłam się długi okres czasu, ale to ja się w nim podkochiwałam, jednak nie przyznawałam sie sama przed sobą. :D :D Tak, Tak taka durna byłam. Wydawało mi się, że przeciez on taki śmiały, ma powodzenie w sumie jest przystojny to gdzie ja taki mały hipopotamik do niego. :!: :!: :!:
Moglismy ze sobą rozmaiwac o wszystkim. On opowiadał mi o swoich dziewczynach- co mu sie w nich podobało a co nie.Ja też mgłam mu o wszytskim powiedzieć. Doszło do tego że My całe dnie spędzaliśmy razem. Dosłownie od samego rana bo on przychodził budził mnie i wychodził wieczorem dośc późnym :wink: .

Mnie strasznie to męczyło :( :( Jak byłma sama to i łezka się zakręciła i pryjaciólce sie zwierzałam i ona powiedziała : Gośka co masz do stracenia powiedz mu wszystko co Cię boli i będzie ok zobaczysz. Bo nas i tak wszyscy traktowali jak parę ale na pytanie : Jesteście razem? Ja momentalinie mówiłam NIE my sie przyjaźnimy.
I w sumie pewnego pieknego dnia bylismy na imprezie ja troszkę bardziej odważna :wink: :wink: :wink: powiedziałam mu wszystko.Nie powiem że momentalnie wszystko było tak jak w bajce bo on się troszkę zdziwił. Wyjaśniliśmy sobie wszystko i tak już się RAZEM męczymy :wink: :wink: :wink: 3ci rok.

Pati kochana ja też miałam załamki i podobne rozterki ale zobaczysz że to się wyjaśni i ułoży tylko z facetai trzeba jak z dietą wytrwale i powoli do celu :D :D :D :D :D


Ale sie rozpisałam hehe Pozdrawiam

Hi Patti, prosiłaś mnie o radę, ale ja w sprawach damsko-męskich nie potrafię radzić. Nasuwa mi się tylko taka myśl, że miłości trzeba dać czas, aby dorosła. Uważasz, że Ty jesteś na nią przygotowana, ale Twój pan może jeszcze nie. Bardzo lubiłam ten czas zawieszenia, niby tak, a jednak nie razem. Podelektuj się tym okresem, bo przecież jak już będziecie razem, to do niego już się nie cofniecie. :wink:

Droga Patti...
Mój mąż po 2 miesiącach pocałował mnie na odbranoc...
A po 3 nieśmiało powiedział, że CHYBA SIĘ WE MNIE ZAKOCHAŁ.

Dziś wspominam to bardzo miło i myślę, że jeśli to dobry jak piszesz człowiek, to prócz tego, że cię lubi (moze coś więcej) to napewno CIĘ SZANUJE.

A to dziś niesłychanie wartościowa rzecz.

Niewiele osób zanuje samego siebie, swoje uczucia, swoje ciało, swoje życie...

A przecież to tak ważne.
Tyle tego "dziadostwa" chodzi po ulicach, niedobrze się robi, ja zawsze mówiłam sobie: JESTEŚ KRÓLOWĄ, BĄDŹ PONAD TYM.. i żyję jak królowa.

Ten twój mężczyzna muszi Cie szanować, rozmawiajcie, bawcie się, śmiejcie...na wszystko przychodzi czas.
BUZIA

:( a ja nadal sama :( aż mi sie smutno zrobiło :(
fajnie macie, dziewczyny

oj misieki :D lepiej poczekac na walsciwego niz byc z byle kim :) powiem wam to po tym jak stracilam 5 lat na nie tego faceta co trzeba :D od 15 roku zycia bylam z facetem do 20 :) zeby potem mnie rzucil dla swojej przyjacioolki ;) Zreszta potem dopieor zobacyzlam jak zle mi sie z nim zylo i jak bardzo chcialam byc poprostu kochana a nie patrzylam na to jak mnie traktuje. Wiec kochane! prosze nie pchac sie w ramiona byle kogo! Nie pozwalam na to :D

Patti, miłego weekendu Ci życzę i buziaczki podsyłam. :wink:

Witajcie Kochane!
Wczoraj nie miałam czasu, żeby wpaść na forum i pochwalić się Wam moim najnowszym sukcesem :arrow: - 1 kg! :lol: :lol: :lol: Wreszcie suwaczek się ruszył :lol: A wymiarki też, tyle tylko, że niekoniecznie w miejscach na których najbardziej mi zależy, np nad kolanami zeszło mi - 4 cm, ale w pasie i biuście tylko -1 :wink: Nie żebym narzekała, w końcu lepiej tam, niż nigdzie, tylko tak jakoś nierównomiernie i skokami mi te centymetry schodzą :roll: :wink:
Poza tym bardz dużo się ruszam - energia mnie po prostu rozpiera :mrgreen: Tak bardzo chciałabym już zobaczyć na wadze 90 kg 8) , jestem coraz bliżej :lol: , bylebym tylko wytrwała. :evil:


Gosiaczku- oj Ty chyba na prawdę jesteś już trochę od tego forum uzależniona :lol: :lol: :lol:
A co do tego mojego miśka, to coś czuję, że gdybym mu powiedziała, że coś do niego czuję on by się przestraszył - jest na prawdę strasznie delikatny i prawdę mówiąc jestem pierwszą z którą się spotyka i czuję, że muszę postępować z nim jak z jajkiem.

Foczko- my poznaliśmy się na sylwestrze u znajomych, spotykać zaczęliśmy się dopiero w maju... I wygląda na to, że to jeszcze potrwa... Ale może to i dobrze :lol:

Belluś- masz rację z tym delektowaniem - to rzeczywiście już nie wróci. Ja tylko taka niecierpliwa jestem i to jest jedna z moich największych wad :roll: - albo wszystko, natychmiast, zaraz, albo nic (do diety też się to niestety odnosi :evil: :evil: :evil: ), ale pracuję nad tym i wyhamowuję maksymalnie :twisted: :mrgreen:
Tobie również cudownego weekendu Słonko!!! :mrgreen:

Veridianko- dziękuję, że pokazałaś mi tak ciekawy punkt widzenia - nie patrzyłam na tego mojego ciapciaka z takiej perspektywy :lol: :lol: :lol: Teraz to się zmieni 8)

Skierko- nie bądź smutna, to tylko kwestia czasu aż znajdzie się ten właściwy. Główka do góry!!! I Foczka ma świętą rację - nie warto być z kimś dla samego tylko bycia :wink:

Udanej reszty weekendu Słonka!!!
_______________________________________
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...6cd/weight.png

Hi Patti, bardzo się cieszę, że masz taaaaakie wyniku (ujemne :wink: ), serdeczne gratulacje z ubytku wagi i centymetrów. Mnie też ubywa tak skokami i w miejscach, na które akurat nie ćwiczyłam, ale widocznie tak ma być. Trzymaj się dalej tak dzielnie, a zobaczysz te 90 na wadze, już tak niewiele potrzebujesz wytrwałości, aby mieć ten wynik, tylko kilka dni, a potem świat wspaniałej ósemeczki czeka na Ciebie. Jejku, Ty jesteś taki kawał przede mną. :lol: :lol: :lol:

Witaj Patti :)

Wpadłam pogratulować utraty kg!! i centymetrów!! :) super! :)
niedługo zobaczysz 90... a zaraz potem ósemkę z przodu! :) tak więc ruszaj się nadal tak ładnie i oby ta energia Cię nie opuszczała ani na krok.. :lol: a jak masz jej w nadmiarze, to podziel się ze mną hihi :)

Patti gdy czytam Twoje rozterki z randką.. z tymi "początkami", tą niepewnością.. to przypomina mi się mój początek... :lol: (a tak w ogóle to jest niesamiowy czas!!) my z W. jesteśmy dowodem na to, ze warto czekać i powoli przechodzić pewne etapy - akurat u nas oboje tego potrzebowalismy i tempo było żółwie :wink: .
Poznalismy się w czerwcu, prawie co dzień w wakacje spotykaliśmy się (w grupie znajomych, ale my wtedy gadaliśmy przede wszystkim ze sobą..), w listopadzie W. spytał się o bycie razem... na co ja.... NIE! 8) nie dlatego, ze mi się nie podobał.. był świetnym przyjacielem, tak go nazywałam, bo tak dobrze się rozumieliśmy.. ale nie wyobrażałam sobie, by ktoś chciał ze mną być.. :wink: taki byłam olbrzymi jeden wielki kompleks.. :oops: potem nadal się spotykalismy, uczyliśmy razem do matury, bylismy na studniówce (jestem wyższa od W. i większa i to był dla mnie wielki problem wtedy.. :roll: ), potem matura... i dopiero po maturze (tak, tak, dopiero w czerwcu za rok od poznania) pierwsze chodzenie za ręke i pierwsze pocałunki). Bylismy co prawda młodsi, ale to dobrze, ze dalismy sobie tyle czasu, bo gdyby W. mnie naciskał, to na pewno nic by z tego nie było, bo zamknęłabym się w sobie.. :)
czasem warto czekać! Niech samo się rozwinie co ma się rozwinąć 8) miłość przychodzi znienacka..
życzę Ci, by Wam do serduszek zapukała!! A temu chłopakowi troszkę więcej smiałości! :)
gorąco Cię pozdrawiam. :)

dziekuję za tamtą wiadomość. myślę o tym, choć nie jest to łatwe, a wręcz b. trudne.

miłej niedzieli!! :)

Patti dzięki za wielki uśmiech, który pojawił sie na mojej buzi po przeczytaniu, że znów sie kurczysz :wink: to naprawde super wiadomość, jestem bardzo dumna z Twoich wyników :)

Witaj Patti,

gratuluję spadku wagi i centymetrów.

Co do miłosnych rozterek, to moje poprzedniczki napisały już to, co ja chciałabym powiedzieć.

Ten czas, kiedy ma sie motyle w brzuchu, dzwony w uszach, kiedy jest ogromna niepewność, mija bardzo szybko.

Czekaj spokojnie, ciesz się tym co masz teraz, czekaj z niecierpliwością na każde kolejne spotkanie, na telefon, na uśmiech, przyjmuj to jak największy dar, a zobaczysz, że ani się obejrzysz, jak bedziecie razem.

Tego Ci z całego serca życzę.

Witajcie moje dietkowe Siostrzyczki! :lol:

Tek się cieszę, że wpadłyście do mnie! :lol: Tak jakoś cieplutko na duszy się robi jak się wie, że ktoś cieszy się razem z nami :lol: :lol: :lol:
Jutro pomiary do klubu - mam nadzieję, że będą one zadowalające - dziś szło mi na prawdę super :wink: Godzina spacerku, a potem 2 godziny rowerku :lol:
Tak bym chciała, żeby wskazówka drgnęła w stronę 1, a potem 0 <rozmarzona>, ale wiem, że trzeba czekać :wink:
Mama cały czas mi mówi, że schudłam i twierdzi, że jak doję do -5 kg to powinnam jakoś się nagrodzić za wytrwałość. To w sumie niezły pomysł, ale nie wiem jeszcze co będzie moją nagrodą :roll: To trudne, bo do tej pory nagradzałam się jakimś jedzonkiem <no comments :oops: >, a teraz jest to wykluczone. I dobrze - może oduczę się tego durnego nawyku. Macie jakieś pomysły w tej kwestii?

To już prawie poniedziałek, życzę więc Wam miłego początku tygodnia!!! :lol: :lol: :lol:

Patti kochanie gratuluje kilosika bardzo bardzo
przepraszam za opoznieniee ale dopiero dzisiaj mi sie udalo zajzec na forumi nadrabiam zaleglosci

a cio do twojego krolewicza, eh bardzo bym chcialam byc jakiegos faceta pewna tak jak ty tego swojego krolewicza

a niestety rozwalam wszystkie zwiazki w tepie blyskawicznym, a teraz sama jestem na etapie negocjacji :wink:

pozdrawiam i buziaki gorace