Wątek: 65 kg w prezencie na 40-ste urodziny

witam niedzielnie moje piekne
pospałam dziś do południa musiałam odespać cały tydzień, kiedy w nocy pracowałam. Teraz popijam czerwoną herbatkę, którą uwielbiam i biegnę poczytać wasze historie.
bebe13, izary miło was widzieć
foczka pamiętam jaką motywacją dla mnie był ślub. Kupiłam sobie nawet rowerek treningowy i dzielnie pedałowałam. Schudłam wtedy do 54 i wyglądałam i czułam się jak księzniczka teraz to nawet nie umiem sobie wyobrazić jak to jest ważyć 54

siedzę na tym forum już 5 godzine, czytam o waszych sukcesach i podziwiam. z wami i mnie się na pewno uda

pokonałam lenia i pedałowałam 40 minut kupilam tez na allegro agrafke i thermo fat burner, szkoda, że nie można tam kupić samozaparcia i silnej woli

witam wszystkich, którzy tu zaglądają wczesnym poniedziałkowym rankiem. ja zaraz uciekam do pracy i podnosze mojego pościka zeby mi się nie zgubił. mam nadzieje, ze ktoś tu wpadnie, bo jak narazie piszę sama do siebie
dobrego dietkowania na najbliższy tydzień

Witaj Fatusia!!!

Dzielna i twarda z Ciebie kobietka - podziwiam spadek wagi na Twoim suwaczku. Wkrótce na pewno będzie jeszcze bardziej więcej!

Jeszcze raz: Udanego, dietkowego dnia i duuużo słonka i uśmiechu!!!

na dobry poczatek dnia moje ulubione zdjecie zawsze rozwesela

MIŁEGO DNIA

fATUSIA, JESTEM, JESTEM mIŁEJ PRACKI cI ŻYCZĘ.

o jak miło, że ktoś mnie tutaj odwiedza
wróciłam z pracy i prosto na forum. nie jest mi dzisiaj lekko, bo jestem przed okresem i nosi mnie w strone lodówki ale pobiegałam po waszych pościkach i od razu lepiej cieszą mnie wasze ubytki wagi i bardzo mobilizują. ja dziś nie wchodzę na wagę, wiadomo, przed tymi dniami mogłaby pokazać coś dołującego. grzecznie poczekam kilka dni. najważniejsze by przegonić głoda. najlepiej zrobie sobie czerwonej herbatki i zaleje niegodziwego robala

muszę się wam przyznać, że dostałam okres i dałam ciał zamiast rowerka było wekowanie 15kg ogórków na zime a o 21 dostałam takiego głoda na zwykłe jedzenie i nie potrafiłam sięoprzeć. pocieszam się tylko, że co miesiąc to mam i jeszcze nigdy nie wytrwałam w diecie przez te trudne dni. dzień, dwa i przechodzi. czy wy też tak macie