pozdrawiam słonecznie i dietkowo
Witajcie
Postanowiłam pwórcic do Was po roku zaniedbań
Moja obecnba waga to na dzień dzisiejszy 88,5 kg. co prawda jest to troche mniej niz rok temu ale i tal bardzo dużo.
Sama nie wiem od czego zacząc. Myśłe że o diecie to nie ma mowy musze poprostu zmienić swoje życie , swoje nawyki żywieniowe bo inaczej to waszystko na nmic . Jak wytrzymam dzień lub dwa to zaraz później wracam i opycham sie jedzeniem.
Spróbuje chyba ograniczyc swoje pociłki nie jeść wieczorami i moż etrochę zmniejszyc porcję , Bardzo lubie tłuste jedzenie, boczek, kiełbasy ogólnie lube mięso.
Cały czas podziwiam Triniusie ona tak pięknie schudła i nadal utyrzymuje swoją wagę amnie tylko zostaja mazrenia o zgrabnej figurze, ale już tak wiele rzeczy o których mazryłam się spełniło wię może i to się ziści. Oby tak było
pozdrawiam was wszystkie zaglądajcie czasmi do mnie prosze
Witam jescze raz
Wpisze swoje wymiary
Stan na 24.08.2006 r.
wzrost 170 cm
waga 88,5 kg
talia 104 cm
biust 114 cm
biodra 116 cm
Dużo tego ale oby z atydzień było mniej pozdrawiam
A taka miałm nadzieje ze ktos tu zagladnie
no cóz
mówi się trudno
zaliczyłam dzisiaj sprzątania 30 min i 30 min jazda na rowerze
jeszcze 30 brzuszków i do łóżeczka
kalorycznie ok 1100 cal
to znowu ja próbował wkleic zdjęcie ale znowu klapa[/img]
Kochana Niunio! Czy tak można się do Ciebie zwracać?Dzięki , że do mnie zajrzałaś , dobrze wiemy wszystkie , że bez wsparcia drugiej osoby , rozumiejącej i życzliwej nie uda się pokonać naszego wspólnego wrogatyłości i naszych słabości do jedzonka.
Ja mam ważny cel do września2007.Obiecałam mojej małej córeczce , że do pierwszej klasy zaprowadzi ją szczupła mama w spódnicy rozmiar42...To drugie akurat obiecałam mojej mamie .Ona nie wierzy , że wejdę jeszcze w moją ulubioną spódniczkę...
Sama widzisz , że mam ogromną motywację , nie raz przerywałam odchudzanie , właściwie to nigdy nie udało mi się specjalnie dużo schudnąć , a teraz muszę aż 50 kilo przez rok stracić...Jest do zrobienia , prawda? Przyłączysz się ? Ja czuję się obserwowana przez dziewczyny i bardzo mi to pomaga . Może masz też ochotę na obserwatora swoich dietkowych poczynań?
dzięki Dorcia za wsparcie oczywiście bardzo zapraszam na mój wątek jako ohbserwator ale tez jako poganiacz z batem w ręce bo taki by mi sie przydał na pewno.
Wczoraj tycz brzuszków oczywiście niebyło ale za to prasowałalm jakies 15 min wieczorkiem . Wiem ze to nie to samo ale zawsze cos.
pozdrawiam
Kochana, dobrze, że jesteś znowu z nami. Może tym razem będzie to właśnie ten optymalny dla Ciebie dietowo moment. Od 50. strony to tak fajnie zaczynać, tak uroczyście. Wydaje mi się, że metoda małych kroczków i postawienie sobie jako pierwszego celu tego, żeby za tydzień było mniej, to świetny pomysł. Trzymam mocno kciuki za te przyszłotygodniowe pomiarki.
Uściski
Niunia!
Wklejam Ci to celem jeszcze więcej motywacji.
Jak przerwiemy dietę to, to nas czeka!
Hi,hi,hi!
Mi na dzisiaj taka motywacja wystarczy, a Tobie?
P.S. A na Twoje pytanie odpowiadziałam Ci w swoim wątku, choć pisząc o innej motywacji nie miałam na myśli tego co powyżej
stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
------------------------------------------------
nie ma co Biglady na samą myśl nabieram obrzydzienia i jest mi autentycznie niedobrze, może powinnam to zdjęcie powiesic na lodówce
Dzieki myślę ze taka motywacja też jest dobra ale autentycznie skręca mnie coś w brzuchufe ale paskuda
Zakładki