Faktycznie ....bajkowy :lol:
Buziaki H
Wersja do druku
Faktycznie ....bajkowy :lol:
Buziaki H
Agnimi, a co to za książka?
U mnie ostatnich kilka dni upłynęło pod znakiem problemów z komputerem. A miałam nadzieję spędzić niedzielę na nadrabianiu forumowych zaległości :? A teraz znowu pędzę z miejsca na miejsce i nie jestem pewna, kiedy znajdę spokojniejszy moment.
Witaj Trini -nadrobiłam Twój wąteczek -fotki jak zawsze świetne ,a las magiczny :D :D :D :!:
U mnie znajdziesz troche fotek z wesela mojej córki :D :!:
Triskell była to ksiązka Nory Roberts ale tytuł mi wyleciał z głowy, jak sobie przypomnę to wpisze
Triss!
Fantastyczne zdjęcia :) Szkoda że ja nie mogę się wybrać na spacer do tego lasu... :D
Na pewno wiele bajek i baśni można by tam nakręcić ;)
Z doświadczenia wiem jednak że nawet niepozorne miejsca, odpowiednio sfotografowane potrafią wzbudzić zachwyt. Chodzi o dostrzeżenie piękna w najzwyklejszych przedmiotach :) I Ty właśnie potrafisz to uchwycić na fotkach :)
Są po prostu SUPER
buziaki
i jak tam Trini? co u Ciebie? mam nadzieję, że znajdziesz wreszcie chwilę, by chociaż do siebie zajrzeć :)
ja dziś odważyłam się wrzucić swoje fotki - fakt - to dalej ponad 90 kilo żywej wagi, ale co tam ;) nie muszą się przecież podobać :P
a no i powtórzę moje pytanko, bo gdzieś chyba umknęło --> włoski robiłaś u fryzjera, czy sama w domu?
pozdrowionka znad Bałtyku :)
Piekne, magiczne miejsce, na dodatek swietny fotograf :D
Masz bardzo dobre oko do obserwacji przyrody.
A Ty na ostatnim zdjeciu jestes taka malutka, chudziutka... Mam nadzieje ze juz sie nie odchudzasz :?: :?: :!: :!:
Życzę miłego weekendu :D :D :D
http://e-kartki.net/kartki/big/109224198529.jpg
HEY TRINI :D
Z PRZYJEMNOSCIA PRZYLACZAM SIE DO TYCH WSZYSKICH ZACHWYTOW NAD TYM CO ROBISZ I JAK WYGLADASZ :lol: :shock: :lol:
TO NAPRAWDE SWIETNE ZE MOZESZ TAK ROZOSZOWAC SIE TANCEM
NIE CHCE NAWET MYSLEC CO BY BYLO GDYBY KTOS ZABRONIL CI TO ROBIC
JA TEZ UWIELBIAM TANIEC ALE NIESTETY UWIELBIAM TEZ JEZDZIC
W MOIM PRZYPADKU JEZDZENIE DAJE MI ZAROBEK WIEC MUSIALAM WUBRAC ALBO JEDNO ALBO DRUGIE
ALE NADRABIAM W WOLNYCH CHWILACH JAK TYLKO MOGE A JAK NIE MA ZBYT DUZO MOZLIWOSCI I CZASU TO ZAGLADAM DO CIEBIE I WIEM ZE TU ZAWSZE BEDZIE CZYM NACIESZYC OKO
A WRACAJAC DO TWOJEJ FIGURY A KONKRETNIE DO BRZUSZKA CZY TYLKO TANIEC TAK CI GO WYMODELOWAL CZY WALCZYLAS W JAKIS INNY SPOSOB
WIESZ BO JA W SUMIE ZGUBILAM 14KG I NIE WYGLADAM ZA CIEKAWIE
TO ZNACZY NIE MA TRAGEDII ALE POTRZAC NA CIEBIE.....
POZWOLISZ ZE TO PRZEMILCZE
A HA NO I JESZCZE JEDNO BO NIE PISZESZ OTYM ZBYT WIELE CO I W JAKICH ILOSCIACH JESZ ZE NIE TYJESZ
JA WPRAWDZIE JESZCZE TEZ NIE TYJE ALE OBAWIAM SIE ZE GDYBYM SPROBOWALA JESC WIECEJ TO CHYBA NAPEWNO BY MNIE PRZYBYLO
NO DOSC TYCH PYTAN JAK ZNAJDZIESZ CHWILKE ZAPRASZAM Z ODPOWIEDZIAMI DO MNIE
A TYMCZASEM POZDRAWIAM CIEPLUTKO
Triskell - dzisiaj jest rocznica poczatku Twojego odchudzania, ktore okazalo sie wielkim sukcesem! Gratulacje! Mam nadzieje, ze w dniu Twojej rocznicy ja wreszcie bede miala tyle sily zeby zmienic moj niezdrowy sposob odzywiania sie.
Witam Triskell! :lol: I również dołączam do gratulacji!! gdzie nie zajrzę ,na którykolwiek wątek -znajduję twoje ciepłe słowa, jesteś dobrym duszkiem tego forum . Dziękuję. :lol:
Ja mam o wiele więcej do stracenia,ale chciałaBYM DOCZEKAć 10 czerwca 2007 i mieć taki imponujący wynik . ale to jeszcze 11 miesięcy...
Kiedyś lubiłam tańczyć ,jest w tańcu tyle radości... :lol: m.
Tak, to już rok. Z perspektywy czasu uważam, że decyzja o odchudzaniu była jedną z najlepszych decyzji mojego życia. Zmieniła moje poczucie własnej wartości i wiarę w siebie, a przy okazji poznałam tyle wspaniałych osób. Bardzo, bardzo dziękuję Wam za wsparcie przez ten rok. Nie wiem, jak by mi poszło bez Was, może też by było skutecznie, ale na pewno mniej przyjemnie :).
A tak już nie rocznicowo.... W sumie to dobrze, że ten ostatni tydzień już się skończył. Wczoraj miałyśmy występ na dużej imprezie, próby do niej we wtorek, czwartek i piątek, oprócz tego w poniedziałek, wtorek i środę inne tańce, oprócz tego stres z powodu strojów, które na zdjęciach prezentują się fajnie i podobno na żywo też super wyglądały, ale szycie ich to był koszmar, mnóstwo problemów logistycznych, popodpinane musiały być w wielu miejscach, to był pierwszy i ostatni raz w tych strojach.
W sobotę spotkaliśmy się (ja i mój mąż) z kobietą, która będzie naszym kierowcą podczas wrześniowej wyprawy do Arizony i Utah, trochę posiedzieliśmy nad mapami, wyklarowało się kilka szczegółów. :)
No i wczoraj, dzień występu, pobudka wcześnie po 4 godzinach snu, potem jazda prawie półtorej godziny w jedną stronę i cały dzień w upale. Po powrocie do domu byłam zbyt padnięta, żeby cokolowiek napisać. Obiecywałam sobie wcześniej, że w niedzielę zacznę wreszcie czytać nową książkę, która przez cały ten zwariowany tydzień czekała nie zaczęta, a skończyło sie na tym, że po godzinie zgasiłam światło i usnęłam. Czytanie zazwyczaj jest czynnością, którą potrafię wykonywać, gdy już na wszystko inne jestem za bardzo zmęczona, wczoraj nawet na to nie miałam siły. Obudziłam się dziś z oczami tak napuchniętymi, jakbym wczoraj płakała (a nie płakałam). Mimo tych podpuchniętych oczu, z wielką radością witam nowy, spokojniejszy tydzień. :) Mam nadzieję podczas tego tygodnia nareszcie trochę więcej tu na forum być obecna.
Podeślę Wam za parę godzin kilka zdjęć z wczoraj. Mam chwilowo czerwone włosy, bo do czerwonego kostiumu pasowało to bardziej, niż fiolet.
Bes - włosy farbuję sama. Najpierw je niestety muszę utlenić. Wiem, że to niszczy włosy, ale to jedyny sposób, żeby kolor był intensywny.
Buttermilk - oczywiście że już się nie odchudzam. Od lutego moja waga waha się pomiędzy 64 a 66 kg i mam nadzieję, że tak zostanie :)
Neti - Tak jak prosisz, odpowiem u Ciebie... jak tam w końcu dotrę :)
Vienna - Dużo siły i dobrej energii przesyłam :)
Mega Maxi - trzymam kciuki :)
Rewolucjo, Lunko, Emkr i wszystkie inne życzliwe duszyczki - mocno Was ściskam :)
Triskell, jesteś :) jejq to faktycznie już rok Twojego odchudzania na forum - jak ten czas leci... gdybym potrafiła się zebrać tak jak Ty od początku, to od dobrego roku jak nie dłużej już bym funkcjonowała jako szczuplak :evil: a tak... :roll: :roll: :roll:
i jeszcze kolejne pytanko z serii - skoro sama farbujesz - to farby pewnie gdzieś kupujesz - droga taka impreza??
ja szukałam w PL fryzjera, który by mi to zrobił i nigdzie nie mają kolorowych farb :shock: :shock: :shock:
Trini czekam niecierpliwie na foteczki - pozdrawiam cieplutko :D :D :D :!:
trikelku kochana jak ja ci zazdroszcze tego roku ,ze ju masz go za soba Ty najlepiej wierz jaka ta walka jezst ciezka i jak te kilogramy sie bronia zeby ich nie gubic
ja sie ostatnio zaniedbałam z jedzeniem i dieta bo nie mam nikogo w domu ,dzieci na wakacjach mój jest za granica i jak mi sie niechce gotowac to poprostu nie jem albo cos zamówie ale chociarz waga znowu troszke spadła to sie boje ze jak znowu zaczne regularnie jesc to bedzie jojo
oczywiscie sie nie poddaje i bede walczyc dalej
pozdrawiam
Alez ten czas szybciutko leci :lol: :lol: :lol:
Milej forumkowej rocznicy :lol: :lol:
BuziolkiH
serdecznie gratuluje rocznicy , ale ten czas zasuwa... :wink:
czekam na zdjęcia :D
Kilka zdjęć z niedzielnego występu:
http://i51.photobucket.com/albums/f3...ng/bc44scd.jpg
http://i51.photobucket.com/albums/f3...ng/dc95scd.jpg
http://i51.photobucket.com/albums/f3...ng/418ascd.jpg
http://i51.photobucket.com/albums/f3...ng/cbe0scd.jpg
http://i51.photobucket.com/albums/f3...ng/6b24scd.jpg
http://i51.photobucket.com/albums/f3...ng/73d5scd.jpg
http://i51.photobucket.com/albums/f3...ng/b084scd.jpg
Postaram się za kilka godzin wreszcie choć kilka Waszych wątków poodwiedzać, na razie tutaj sciskam Was wszystkie :)
Triskel.Zauwazylam ze masz ogromnie zniszczone wlosy.Czy uwazasz ze jest to uboczny efoekt odchudzania? Slyszalam nawet ze podczas duzego spadku wagi mozna zaczac lysiec!! Czy ty sie tego nie boisz?
aceel, :shock: :shock: :shock: naprawdę nie miałaś/eś nic życzliwszego do napisania??
Nie, nie sądzę, żeby to miało cokolwiek wspólnego z odchudzaniem. Niby jakim cudem odchudzanie miałoby wysuszać włosy? To raczej efekt farbowania i utleniania, no a poza tym ogólnie włosów typu "bardzo suche".
Bes, dziewczyna po prostu martwi się o swoje włosy, bo widocznie zaczęły jej wypadać. Nie zawsze potrafimy być grzeczni gdy w grę wchodzi lęk o nasze zdrowie i jestem to w stanie zrozumieć. Ale Aceel, mylisz dwie zupełnie różne rzeczy: wypadanie włosów i łamliwość końcówek. To pierwsze może faktycznie prowadzić do łysienia (a o to, jak wnioskuję z Twojego postu, Ci chodzi), to drugie nie. Moje nie wypadają, po prostu mam suche końcówki - zawsze miałam, przed dietą też. A sposób na to, żeby nie wypadały, jest zwyczajnie jeden: odżywiać się zdrowo, nie "zużywać" tych swoich 1000 czy 1200 kcal na batoniki i inne puste kalorie, dostarczać organizmowi potrzebnych składników odżywczych. Jeśli więc dietujesz zdrowo, nie masz sie czego obawiać :-)
przepraszam - ale o tej porze już zupełnie inaczej zrozumiałam ten wpis --> mam nadzieję Triss, że jednak Twoja wersja jest właściwa :)
a jak z tymi farbami w usa? drogie toto tam?
Bes, mniej więcej takie samo, jak w Europie. Nie będę pisała o tutejszych, bo w Polsce masz dostęp do brytyjskich Directions czy Star Gazer. Nie mam pojęcia, gdzie można je kupić w Trójmieście, mogę Ci co najwyżej podać nazwy sklepów we Wrocławiu, ale jestem pewna, że w Gdańsku ze 3-4 takie miejsca są.
A wysuszaniem nie musisz się bardzo martwić, jeśli już na wstępie nie masz włosów suchych i jeśli używasz odżywek. Ja farbuję już od kilkunastu lat i muszę przyznać, że na tych zdjęciach wyglądają gorzej, niż w rzeczywistości, bo po prostu są pod słońce. Tak na codzień mam po prostu suche włosy, końcówki faktycznie zbyt łamliwe (co przejawia się np. tym, że z przodu włosy są krótsze), ale nie rozdwajające się... To tak na wypadek, gdybyś się bała, że utlenianie Cie zabije - nie jest aż tak źle ;-)
Trini chce tylko powiedziec
dzieki ze jestes z nami
twoje wskazowki i rady nie raz mi pomogły :D
pozdrawiam najgorecej
Dopiero teraz dotsrałam do fot :D
No i co ... jak zwykle bardzo , bardzo ładne :P
Czytałam , że wagę utrzymujesz i od razu odzyskuje nadzieje , że mi też się to uda ;] Bo ostatnio to tylko czytałam o powrotach do diety po jo-jo :?
tris zarażasz mnie swoim optymizmem emanującym ze zdjęć- chyba też się skusze na coś "ekstrawaganckiego" z włosami, ciągle te same długie spięte w kucyka już mnie nudzą ;)
ale masz fajnie z tym tańcem, naprawdę ci zazdroszcze.....
zdjęcia super, widac ze taniec sprawia ci przyjemność :D
pozdrawiam serdecznie
Piekne, Tris, jak zwykle piekne te zdjecia.
Rzeczywiscie masz najzgrabniejszy bruszek z calego zespolu, jak ktos juz tu zauwazyl :D
Kochane, idę już spać. Udało mi się przynajmniej poodwiedzać te z Was, które i u mnie ostatnio zagościły (co nie znaczy, że nie chciałam więcej wątków odwiedzić, ale od czegoś przy tak dużych zaległościach trzeba zacząć).
Dobranoc :-) .
Dobranoc
Nie, nie sądzę, żeby to miało cokolwiek wspólnego z odchudzaniem. Niby jakim cudem odchudzanie miałoby wysuszać włosy? To raczej efekt farbowania i utleniania, no a poza tym ogólnie włosów typu "bardzo suche".
Tryskell,nie,zle przeczutalas,Ty niemasz suchych wlosow, niepisalam ze masz suche tylko ogromnie zniszczone.
Wpierw chcialam powiedziec ze nie jestem niezyczliwa,tylko wlasnie zyczliwa.
Lepiej byc chyba szczera niz nieszczera prawda?
Jestem zawoadowafryzjerka i po zobaczeniu zdjec za glowe sie zlapalam,ale doczytalam ze Ty sama to robisz,wiec...Wpierw myslalam ze to efekt odchudzania,poniewaz czytalam ze z braku mineralow i witamin wlosy moga wypadac lub stawac sie rzadkie.A na zdjeciach Tryskell wlasnie ma takie wlosy, bardzo rzadkie,placki na skorniach.
Przepraszam ze sie wtrocam,nie chce byc uwazana za niezyczliwa ale mysle ze wazny jest takze wyglad zewnetrzny.Kazda kobieta chce mlodo wygladac a takie duze odchudzanie jak u Trikell powoduje niezamiezone skutki uboczne-zmarszczki i rzadkie wlosy.Triskell nie obraz sie,ale to nie wyglada ladnie.Proponuje Ci ladne i modne ostrzyzenie stosowne do Twojego wieku.Bendziesz sie czula lepiej i modniej.
Przesylam paczuszke energi wszystkim :lol:
Kochana, nie wiem, co Ty na tych zdjęciach widzisz, ale ja żadnych placków na skroniach nie mam. Właśnie sprawdziłam w lustrze. Nie mam za gęstych włosów, nigdy nie miałam, z tym akurat niewiele mogę zrobić. Gdy w wieku 3 lat zaczęłam wreszcie mieć jakieś włoski, rodzice zastanawiali się, gdzie mi kokardkę zawiązać, zeby już wszyscy nie mówili "O, jaki ładny chłopczyk" ;-) . Ale łysienia żadnego nie zaobserwowałam. Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to że z jakiegoś powodu to tak na tych zdjęciach wygląda - kwestia oświetlenia, kilku wstążek, które miałam wplecione (a które może włosy ze skroni odciągnęły?) - nie wiem. Wierzę, że nie masz złych intencji, ale też wiem, co mam na głowie. Znam też osobę, będącą fryzjerką (moja teściowa), która widuje mnie z realu i takich uwag nie ma. A dokładnie w dniu występu, gdy chodziłyśmy pomiędzy festiwalowymi straganami, usłyszałam od chyba z 20 osób, że podobają im się moje włosy.
A zmarszczki? Mam 39 lat i chyba ilość zmarszczek stosowną do wieku. Jeśli po jakimkolwiek wydarzeniu ta ilość mi się zwiększyła, to może po spaleniu okolic oczu kuchenką turystyczną jakieś 5 lat temu, mam od tamtej pory skórę koło oczu bardziej wrażliwą, muszę unikać słońca, dbać o kremy z filtrem, itp. Ale może to tylko moje wrażenie, bo po prostu zbiegło się z osiągnięciem pewnego wieku, w którym pojawiłoby się ich więcej tak czy owak. Dieta akurat nawet czasowo się z tym nie zbiegała.
Jedno, co wiem, to to, że trudno byłoby za cokolwiek winić dietę. Jeśli poczytałaś trochę mój wątek, to wiesz, że raczej niż dietą, było to dla mnie zdrowym sposobem odżywiania. Przez większą część tych 7 miesięcy byłam na 1300 kcal i starałam się, żeby to były zdrowe kalorie. Organizm buntuje się, bo odstawiłam słodycze? Bo więcej jem ryb i warzyw? Bo odrzuciłam białe pieczywo, ryż czy makaron i gazowane napoje? Bo staram się jeść żywność jak najmniej przetworzoną? Bo piję więcej płynów? Dokładnie na tym rok temu polegały zmiany w mojej diecie. Zresztą od prawie 5 miesięcy ja już na żadnej diecie nie jestem, po prostu staram się jeść zdrowo i rozsądnie.
Dziękuję za dobrą energię, wysyłam zwrotnie :-) Mniemam, że masz problemy z wagą (inaczej nie byłoby Cię na tym forum) i szczerze Ci życzę sukcesów na tym polu :)
PS. Zapraszam w grudniu na zlot we Wrocławiu (szczegóły jak już będą znane) - będziesz wtedy miała okazję zobaczyć owe włosy w realu :)
Dziekuje ci Triskel za bardzo doglebne wyjasnienie.Zycze powodzenia.!!
Wiecej sie nie wypowiem w twoim temacie,nie jest moim celem abys sie tlumaczyla.
CZasami juz tak jest, ze pewnych rzeczy sie nie przeskoczy i nie zmieni, z roznych wzgledow.
Troche mnie zaskoczyl Twoj wiek bo wygladasz powazniej.Oczywiscie przebieranie sie w rozne,a takze arabskie stroje oraz malowanie wlosow na jaskrawe kolory byc moze ma na celu odmlodzenie sie.Widac w Ameryce takie zachowanie jest uznawane za normalne.Skoro cie wszyscy chwala widac Twoja osoba jest tam przyjmowana bezkrytyczne.
My w Polsce jestesmy bardziej konserwatywni w ubiorze,wygladzie i zachowanu.
Jeszcze raz zycze Ci powodzenia w Zyciu!!!
ps.juz wiecej nie bede "zasmiecac" Twojego tematu,przyjmij moje przeprosiny jezeli sie zezlosilas,ale moje slowa sa szczere i na pewno nie lubie falszywie sie podlizywac i udawac.
Dziękuję za kulturalną dyskusję, jeszcze raz Cię zapewniam, że mnie nie uraziłaś i ponawiam zaproszenie na zlot we Wrocławiu :)
Też chciałam już zaproponować zakończenie tej dyskusji (widzisz, w pewnych sprawach się zgadzamy :) ), ale jest jedna rzecz, o której muszę napisać, bo dotyczy sprawy bardzo dla mnie ważnej, o silnym ładunku emocjonalnym... Tańczę, bo sprawia mi to przyjemność, jest sposobem ekspresji, wyrażania radości. Mogę górnolotnie powiedzieć, że jest jakimś tam połączeniem z energią, której nie potrafię nazwać. Znana mi online osoba, tancerka, określa taniec jako swoją "modlitwę" i coś w tym jest. Kiedy tańczę, czuję się częścią czegoś Wielkiego, jest to dla mnie ważne przeżycie duchowe... Naprawdę, słowa (przynajmniej te, które przychodzą mi do głowy) nie mają wystarczającej siły, żeby to określić. Stroje takie a nie inne są w tańcu arabskim częścią "ambience", ale tańczę dla siebie (czy sama w domu, czy na występach), a na występach też trochę po to, by tą energią podzielić się z innymi, bo dzielona jest jeszcze silniejsza. Nie ma wtedy dla mnie znaczenia ile mam lat, ile zmarszczek, co ktoś sobie pomyśli... Ale podejście do wieku może faktycznie jest tu inne - podczas niedzielnego występu najmłodsza osoba z naszej trupy miała lat 16, najstarsza - ok. 60. I jakoś nie miało to znaczenia. Ale z drugiej strony znam osoby w moim wieku, które taniec brzucha tańczą w Polsce (i też noszą wtedy tradycyjne dla tego tańca stroje). Tak więc już sama nie wiem :)
Pozdrawiam :)
A ja proponuję aceel aby sama się nam ujawniła i troszkę więcej napisała o sobie i swoich sukcesach dietkowych.Myślę ,że ma w tym temacie nam dużo do powiedzenia :) i może jakieś fotki , co?
Pozdrawiam!
Trini jak zawsze świetne fotki :D :D :!:
Buziaki szczuplaku :D :!: :!: :!:
No tak!Poczytałam sobie Twój wąteczek i jestem pełna podziwu!Na zdjęciach zobaczyłam piękną młodą kobiete!Bije od ciebie tyle ciepła i szczęścia,że aż miło !Życzę ci wszystkiego najlepszego.Tak trzymaj !
Aceel a ja mysle ze nie tyle szczera co zlosliwa jestes :twisted:
Popieram Animke 001 moze bys sama cos o sobie napisala i swoje zdjecia pokazala a zobaczysz ze nie jest to mile jak pozniej ludzie beda kometowac negatywnie twoj wyglad i patrzec na zdjecie przez szklo powiekszajace