-
Z tymi bombkami to trochę za bardzo skomplikowane, żeby tak przez internet wytłumaczyć. Gdybyście tu były, to maogłabym pokazać, a tak to tylko powiem, że potrzebna jest styropianowa kula, dużo kawałków materiału i mnóstwo szpilek (których nie widać, bo każdą przypinaną warstwę zakrywa się kolejnym kawałkiem materiału, ale w takiej bombce jest 150-200 szpilek).
A jutro po tajskiej restauracji chcemy pójść na spacer koło Moon Tree i znaleźć gałązkę, która będzie "robiła" u nas za choinkę. Dostalismy też od Moniki dwa czekoladowe mikołaje do powieszenia na niej, więc ozdób już parę jest, teraz tylko sama gałązka jest potrzebna :)
-
hej
widzialam zdjecia i....... moja reakcja jest taka
ale chude dziewczyn :!: :!: :!: :shock:
ty sie juz nie odchudzaj teraz bardzo ladnie wygladasz a jak ci spadnie jeszcze kilka kiloskow to bedziesz juz chyba wygladala jak anorektyczka :D
ps ty naprawde wazylas ponad 90 kilo???????
gratuluje i tez chce tak
:roll:
-
Wiolinku, w galerii Foczki jest moje zdjęcie z wagą 91 kg, a tu gdzieś na moim wątku też są ze 2. Faktycznie tyle ważyłam, i to zaledwie 5 miesięcy temu. Oczywiście, ze Ty też możesz tyle zrzucić, świetnie zaczęłaś :)
A ja chyba właśnie popełniłam swój 3000. post :shock:
-
Triskell !!! chcialam zlozyc gratulacje!!!!! Zuch dziewczynka jestes!!!! Nie dosc , ze masz fajna osobowosc to jeszcze zgrabna teraz jestes!
duzo ciepla i sympatii!!!! :D
-
Triskellku, synuś nie miał gorączki, noc lepsza. Lekarstwa działają. Chce dzis troche wcześniej uciec z pracy.
Ja Ciebie też podobnie odczuwam . I dziękuję za te słowa co u mnie napisałaś.
Kochana jestes.
A tą witamine spróbuje poszukać przez weekend. Jak nie znajde dam znac.
I bardzo ładnie i szczupło wyglądacie na zdjeciach.
Acha dzić moje BMI już jest prawidłowe w normie, fakt że 25 czyli górna granica ale jest :lol:
Moc uścisków
-
Dla osób nie znających angielskiego - przepraszam, że tego nie tłumaczę, no i sorry za zupełnie nie związaną z dietą dygresję. Ale dostałam własnie mailem dzisiejszy daily OM ( http://www.dailyom.com/ ) i ten dzisiejszy tak bardzo wyraża coś, o czym ja też często mówię, ze aż go muszę tu wkleić:
December 16, 2005
Intertwined Fates
We Are All Connected
There are times when we may feel disconnected from the world. Our actions can seem like they are of no major consequence, and we may feel like we exist in our own vacuum. Yet, the truth is that our simplest thought or action - the decisions we make each day, and how we see and relate to the world - can be incredibly significant and have a profound impact on the lives of those around us, as well as the world at large. The earth and everything on it is bound by an invisible connection between people, animals, plants, the air, the water, and the soil. Insignificant actions on your part, whether positive or negative, can have an impact on people and the environment that seem entirely separate from your personal realm of existence. Staying conscious of the interconnection between all things can help you think of your choices and your life in terms of the broader effect you may be creating.
Think of buying a wooden stool. The wood was once part of a tree which is part of a forest. A person was paid to fell the tree, another to cut the wood, and yet another to build the stool. Their income may have had a positive effect on their families, just as the loss of the tree may have had a negative impact on the forest or the animals that made that tree their home. An encouraging word to a young child about their special talent can influence this person to develop their gift so that one day their inventions can change the lives of millions. A poem written "merely" to express oneself can make a stranger reading it online from thousands of miles away feel less alone because there is someone else out there who feels exactly the way they do.
Staying conscious of your connection to all things can help you think of your choices in terms of their impact. We are powerful enough that what we do and say can reverberate through the lives of people we may never meet. Understanding that you are intimately connected with all things and understanding your power to affect our world can be the first step on the road to living more consciously.
-
-
Triskielku zycze milego weekendu u mnie jakos humor slaby :(
-
Witaj laseczko :D inaczej to do ciebie nie wypada mówić :D
Ślicznie ci te bombki wyszły i sądzę że kosztowały sporo pracy.
Ja w zeszłym roku robiłam ozdoby na choinkę z ciasta solnego w kształcie gwiazdek, słonek, księżyców, a nawet autka. Potem to lakierowałam kolorowymi lakierami do paznokci, przyklejałam koraliczni. Fajna zabawa a jaka satysfakcja gdy takie rękodzieło wisi na choince :D Może i w tym roku coś wykombinuję choć czasu coraz mniej.
Udanego weekendu.
-
Trini :D :D :D :D Ależ z Ciebie jest już szczuplak :shock: :shock: :shock: :!: :!: :!: Ty już sie nie odchudzaj,bo niedługo to mąż nie będzie mógł Cie znaleźć....w łóżku :wink: :P :lol: :wink: :lol: :P Tera czas na utrwalanie tego co osiągnęłaś :!: :!:
Triskellku bombki są przepiękne - z przyjemnością zawiesiłabym je na mojej choince,a jest duuuuża i duuuużo by ich się zmieściło :wink: :lol: :!:
http://www.pupile.com/pup/images/img_ori11.8.JPG
-
Ja też chcę zobaczyć t bombki :(
-
TRISS
jestem pod wrażeniem
:lol:
i figury i bombek
gratulacje
-
Triniu, dziękuję za wczorajszą gościnę oraz za śliczną bombkę - już wisi na drzewie, ale jeszcze nie zrobiłam jej zdjęcia... ;) Bardzo się, że mogłyśmy znów się zobaczyć... ;)
Przepraszam, że tak mało piszę, ale spieszę się, bo mam termin u lekarza... Papapapa... :lol:
-
Triskell przetłumaczyłam sobie calutki tekst który tutaj dodałaś. Jest on bardzo fajny ale w jakim celu go tutaj wstawiłas, bo ja go czytałam chyba z 5 razy i nie kapuje jaki jest sens w Tym tekscie :)
Z Ciebie to juz naprawde niezła laska, no no. Wyglądasz bardzo slicznie :)
Pozdrowienia <BUZIACZKI>
-
Triss jestem pod wrazeniem zdjec :)
-
Eniu, tak jak napisałam, ten tekst nic nie ma wspólnego z dietą, po prostu dostałam coś, co tak bardzo zgodne jest z moją filozofią życiową, że az postanowiłam to wkleić. I tyle. Bardzo często zdarza mi się słyszeć, że ludzie narzekają na to, że nie zrobili w swoim życiu niczego wielkiego. I zawsze odpowiadam im, że robią tysiące wielkich rzeczy każdego dnia i że każda taka rzecz zatacza kółka jak kamień wrzucony w wodę i dotyka więcej osób, niż o tym wiedzą... Że uśmiech dany przechodniowi na ulicy może oznaczać, że ten człowiek pomyśli o dawno nie widzianym przyjacielu i postanowi go odwiedzć, a z kolei pod wpływem tych odwiedzin przyjaciel postanowi... i tak dalej. Zresztą czy nie podobną rzecz robimy tu na tym forum, przekazując sobie mnóstwo dobrej energii, a następnie ta osoba podaje ją dalej itp itd ? :)
Wkleiłam ten tekst dlatego, że nie pisze tu tylko i wyłącznie o diecie, ale też o tym, kim jestem i w co wierzę, a to, o czym tekst traktował jest akurat bardzo ważną częścią mojej wiary :)
Usciski od objedzonej tajskim kurczakiem w migdałach Trini ;-)
-
Triskell dziękuję bardzo za wory energi,które u mnie zostawiam - nawet nie wiesz jak mi są potrzebne. Nawet jeśli nie zawsze mam czas napisać to ZAWSZE czytam i to mi bardzo pomaga. Jestem ciekawa czy doleciał do Ciebie nasz kalendarz?Pozdrawiam Cię cieplutko :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...661/weight.png
-
Trini wygladasz super .... wiecej sie nie odchudzac bo bedziesz za szczupła :)
kurcze , kiedy ja tak bede wygladac :cry: a pierwszy plan zakladal ze w styczniu ...:)ale niestety jak sie scisle nie przestrzega diety to sie nie ma nic
milego weekendu
-
Trini, powtórzę za dziewczynami, wyglądasz super,
No i jeszcze jedno zajęło Ci to tak niewiele czasu, chylę czoła.
Zostawiłąś mnie tak daleko w tyle, a mimo to cieszę się Twoim sukcesem. Brawa
-
Hi Triskellku, ogromne uściski i gratulacje!!!!!!!!!
-
Trini weekendowe śnieżne pozdrowionka z Dolnego Śląska :wink: :wink: :wink: :wink:
Bardzo się ucieszyłam jak do mnie na gg zastukałaś. Już się nie moge doczekać następnego razu.
Pozdrawiam i miłego dnia zyczę :D :D :D
-
tajski kurczak w migdałach... świetnie brzmi...
-
pozdrowionka i miłego weekendu :):):)
-
Triniu, narobiłaś nam smaku tym tajskim kurczakiem w migdałach... :lol: A więc proszę o więcej informacji: co, gdzie i jak było? I zdjątka, jeśli robiliście... ;) Mam nadzieję, że świętowanie wypadło wyśmienicie, hehe, tak jak ten tajski kurczaczek... ;)
Buziaczki...
-
Triskell
szóstka z tych udomowionych :roll: trzymała się mnie całe lata - więc jak znalazła ciepły kąt - to natychmiast zapuściła korzenie :D Pięknie wygladasz - zazdroszczę talentów plastycznych :wink:
Udanej białej niedzieli :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/mikolaje5_d.jpg
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
hej triskell nie znalazlam tych zdjec ale trudno wierze na slowo :D i tak pewnie ztych jestes bardziej zadowolona :wink:
caluski
-
Ja zaraz pędzę na przesileniowy rytuał (który jest niemalże teatralną inscenizacją, a ja w nim "gram" Wschód/Powietrze i przygotowuję wschodni ołtarz... zważywszy ilość posiadanych przeze mnie ważek i sów, tan akurat jest dla mnie najłatwiejszy do udekorowania :) ), ale chciałam wrzucić zdjęcia z wczoraj. Tego kurczaka nie widać niestety z bliska, te migdały były czymś w rodzaju panierki, na tym zdjęciu jeszcze najlepiej widać:
http://i2.photobucket.com/albums/y6/Triskell/aecd.jpg
do tego, jak może widać, był ryż (na zdjęciu jest pod kurczakiem, więc nie widać) i warzywa na parze: marchewka, brokuły, papryka, kapusta. Duuuuużo zielonej herbaty. A na deser - przepyszny pudding z dzikiego ryżu (dla Moniki lub kogokolwiek, kto mógłby być w tajskiej knajpie: sticky black rice pudding, nie "wild" rice w nazwie), o tak wyglądał mój pudding i lody kokosowe mojego męża:
http://i2.photobucket.com/albums/y6/Triskell/7055.jpg
A to zdjęcie mnie śmieszy, bo wyglądam, jakbym lewitowała parę centymetrów nad ziemią, była przez Joshuę podnoszona w powietrze, albo była doklejona z innego zdjęcia:
http://i2.photobucket.com/albums/y6/Triskell/56f2.jpg
A po obiadku był spacer po zamglonej Olympii:
http://i2.photobucket.com/albums/y6/Triskell/c432.jpg
Ściskam, muszę lecieć :)
-
Hejka.Teraz juz rozumiem po co zamiesciłas tutaj ten tekst.
Obiadek jak widac pychotka, a deserek jeszcze bardziej.
Na foteczkach wygladasz bardzo szczuplutko, co Ty jeszcze chcesz zrzucac :)
Pozdrowionka <BUZIAKI>
Ps. M a s z B a r d z o P r z y s t o j n e g o M e z a :)
-
Wyjście do restauracji ... mmm.... mamy takie plany między Świętami a Nowym Rokiem... nad restauracją jeszcze się waham ...
... była chwila przerwy...a teraz dalszy ciąg ...
moje ulubione to włoska i francuzka i grecka - czyli niezbyt dietetyczne ... 8)
Ale nagrodą za 65 kg miało być wyjście, i będzie :lol:
Mam nadzieję, że napiszesz coś więcej o przesileniu ... i Twoim udziale w przygotowaniach ...
-
witaj Triskiell :)
jestem pierwszy raz na twoim wateczku ale widzialam juz twoje wpisy na innych :) dzisiaj poczytalam troche o tobie i twoich zmaganiach z dietka i zauwazylam ze mamy troche wspolnego.ja mam 36 lat i rowniez nie mieszkam w Polsce .moim miejscem zamieszkania od prawie 20 lat jest Australia -Melbourne.tu jak w Ameryce jest strasznie duzo grubaskow i dopiero jak do polski sie pojedzie to sie widzi jak kobiety dbaja o figure :lol: co prawda ja juz dawno nie bylam w Polsce ale jak wrocilam z wakacji to rowniez mialam strasznie duzo motywacij do dietki
moja najwieksza waga byla 121 kilo :oops: pozniej schudlam do 21 kilo ale teraz troche przytylam 2 kilo .nie duzo ale juz sie martwie bo u mnie lato teraz i tak bardzo chcialam byc mniej niz 100kg.co prawda teraz przed swietami napewno nie schudne ale staram sie nie przetyc a po swietam chce wziasc sie pelna para.bede rowniez wpadac na twoj wateczek bo jest strasznie ciekawy i tyle tu milych osob przychodzi :D
-
Hej Triniu, dobrze, że robisz tyle zdjęć, bo niedługo nie bedzie Ciebie widać hihi. Bardzo ładne te prezenty bombkowe. Uważam, ze takie prezenty są o wiele "droższe" niż te kupowane w sklepie za niewiadomo ile. W tych podarunkach widać ile serca włożył w nie autor, co daje im niesłychanie ogromną wrtość. pozdrawiam gorąco.
-
Ja donoszę, że pomiarki przekładam na jutro, bo dziś jelita pełne po wczorajszej wizycie w orientalnej knajpie. Objadłam się głównie sushi, ale zjadłam tego za dużo. Według stanu na dziś - waga z suwaka, ale przez większość tygodnia było trochę mniej, mam więc nadzieję jutro po posiedzeniu na kibelku ruszyć go choć trochę w prawo. Jak nie, to pozostanie na poziomie obecnym. Przynajmniej, pomimo wszystkich rocznicowych szaleństw, w tym tygodniu nie przytyłam, więc plan minimum na grudzień (zejść poniżej 70 i utrzymać) na razie wykonuję. Jutro wieczorem moja zakładana od początku miesiąca dietowa dyspensa na tańcach, więc potem do świąt trzeba będzie przykładnie dietę trzymać, żeby w sumie w najgorszym razie na zero wyjść :) Oj, trudno się ta dietę w grudniu trzyma, ale też tego się spodziewałam. Zdjęcie z wczoraj później jakieś wrzucę, podobno byłam dobrym duchem Powietrza i trafnie uchwyciłam naturę tego żywiołu, tak mi powiedziano :)
Uściski, postaram się Was za kilka godzin poodwiedzać, ale najpierw może spróbuję i dla siebie jakieś świąteczne ornamenty wykonać :)
-
zaintrygowałas mnie tymi obrzędami przesileniowymi, ale to chyba troszke za wcześnie?
A na zdjęcia jak zwykle czekam z wielką, ogromną niecierpliwością, no i będę upierdliwa ale zapytam jeszcze raz: dostałaś moje wiadomośći na gg?
Buziaczki
-
Miłego tygodnia przedswiatecznego :D
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1051.jpeg
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Izaruś, nie dostałam wiadomości na gg!!! :shock: Napisz jeszcze raz, jesli możesz.
Jeśli chodzi o rytuał, to wydaje mi się, że poganie są w tej dziedzinie dość wyluzowani i większość świąt obchodzona jest w najbliższy im weekend. Faktycznie samo przesilenie wypada dopiero w środę, ale większość tych ludzi pracuje i niekoniecznie mogłaby przyjść w środę, stąd rytuał jest w sobotę. polegał na "odegraniu" powrotu światła, zaproszeniu go, wyrażeniu swoich nadziei i życzeń na nadchodzący rok, itp. Częścią rytuały było zaprezentowanie cykliczności przyrody poprzez pory roku, i tu właśnie ja byłam wiosną/żywiołem powietrza.
Oto nasze ołtarze:
Powietrze (mój :) ) :
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/d41a.jpg
zbliżenie:
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/5a38.jpg
Ogień:
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/b4c4.jpg
Ziemia:
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/49b4.jpg
Woda:
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/dc45.jpg
Centrum:
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/4e4e.jpg
Tak to było rozmieszczone w przestrzeni (Centrum, a w tle po lewej Woda a po prawej Ziemia) :
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/e74f.jpg
No i Wasz Duch Powietrza:
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/90dd.jpg
Mam nadzieję, że nie urażam tym niczyich uczuć religijnych. Rytuał był jak najbardziej pokojowy i pozytywny :)
Chciałam napisać więcej i jeszcze parę zdjęć wrzucić, ale padam na pyszczek, więc dobranoc :)
-
Cześć1 Świetne zdjęcia a " uroczystość" taka jakaś nieznana...
Swietnie wyglądasz w tej jasnej bluzce do tej pory zawsze byłaś ubrana na jakiś ciemny kolor a fantastycznie cvi w jasnych kolorach .
Pozdrawiam i życzę wesołych snów...d o b r a n o c :D
-
Trinia - powinnas się częściej uśmiechać! I to pełną buzią :) Takie fajne ciepło bije od ciebie z tej ostatniej fotki :)
grudzień owszem - łatwy w dietkowaniu nie jest - ale ty już chyba nie musisz się tym zbytnio martwić. Podejrzewam że masz już taki super metabolizm - że bez problemu poradzi on sobie z grzeszkami jedzeniowymi. Ale już niebawem miną święta i okazje do świetowania i będziemy spokojnie dietkować do wiosny !
-
hej Trinu udanego ważonka zyczę, buziakii
-
ciekawe zdjęcia i to co opisujesz
-
Zdjęcia przepiękne! Widać w tym wszystkim ducha.
A ten duszek przemiły , który się nam tak ślicznie uśmiecha to poprostu zaraża nas optymizmem i ładuje nasze akumulatory jeszcze jesienne.
Trini przepięknie się uśmiechasz i im dłużej o tym myślę to coraz bardziej jestem przekonana , że jesteś jakąś czarodziejką elifczką :wink:
Super laseczko!
Buziaki :D