i już po kolacji teraz tylko mineralna musi mi wystarczyć... niop ostatecznie wafelek ryżowy... ale i on najpóźniej o 18

kochane odchudzające sie... czy Wy też tak macie, że Wasza rodzinka wcale Wam nie ułatwia odchudzania...

u mnie wczoraj bracholek wcinał frytki... dziś konsumował chlebek na jajku... oczywiście na nic sie nie skusiłam... tylko dlaczego ja mam takiego pecha, że on je duzo i jest chudy... a ja biedna musze sie z tymi kilogramami męczyć