Dziś:
540kcal
zero ćwiczeń bo nie mam zbytni siły... a mam tyle nauki, że szok
1 tabletka błonnika naturalnego, żeby mi się jeść teraz nie chciało.. bo wieczorkiem to najgorzej... i na słodycze mam ochote... ale nic nie zjem... bo nie mam :P:P:P
waga. ta podniesiona z wczoraj. nie wiem dlaczego...
może nie powinnam pić tej kawy z mlekiem i z małą łyżeczką cukru... no ale ja jej nie umiem sobie odmówić. Więc z nij nie zrezygnuje :P a figa
i jeszcze 2 litry czerwonej herbatki

JUŻ nawet polubiłam ta diete... tylko mi się czasem słodyczy badzo chce...
o matko.. to jest okropne uczucie...
jak widze kawe to mam ochote zjeść do niej choć jednego małego wafelka
jak piję ciepła herbatkę to chciałabym do niej zjeść normalna kanapkę z serkiem, albo szyneczką odtłuszczoną...
ale jak dieta to dieta
zero chleba, ziemniaczków, soli i kanapek :P

co mnie nie zabije to wzmocni

buziaki dla Was...
mam nadzieje ze jeszcze zaglądacie do mnie....[/img]