-
Niop to walcze dalej :)
Witam wszystkich serdecznie! Walczę z kilogramami chyba od zawsze... Od stycznie tego 2005 roku zaczęłam od XX kg i jak na razie jestem w fazie wzlotów i upadków... :?
Bardzo sie ciesze, że znalazłam tą strone, bo czytając Wasze posty po prostu dodajecie mi otuchy... Zaglądam tu już od dłuższego czasu i postanowiłam wreszcie napisać...
Swój licznik kilogramów do zgubienia zaczęłam od mojej obecnej wagi... i mam nadzieje że uda mi sie to wszystko pokonać. Jestem optymistką i przy Waszej pomocy wszystko jest możliwe. W końcu chciałbym w tym roku na studniówce nie tańczyć w rozmiarze XL :wink:
Nie bede czekać na jutro. Bo zawsze ZACZYNAŁAM OD JUTRA... od poniedziałku, od wakacji, od nowego roku... musze sobie wreszcie powiedzieć STOP :!: :!: :!: i mówie to stop z uśmiechem :D
Jeśli jednego dnia sobie pofolguje to drugiego będę ćwiczyć dwa razy więcej. hmm... mam nadzieje że nie bede sobie za bardzo folgowac :wink:
Dziękuje Wam że jesteście, bo wiem, że w grupie łatwiej.
gorące buziaczki for all :) :) :)
-
Witaj Paulinko :!:
To prawda to forum dodaje siły do walki o zgrabną sylwetkę, a szczególnie wskaźniki wagi pod postami
.Moje odchudzanie idzie pomalutku ale wierzę ,że dobrnę do upragnionej wagi 58 kg.
Napisz jaką masz obecną wagę i jaką dietę będziesz stosować.
-
przepraszam za to że nie miałam w pierwszym poście wskaźnika... nie mogłam go ustawić ale już jest ok :D
jesli o mnie chodzi to w styczniu ważyłam XX kg i zaczełam Dieta Kopenhaską (efekt mnie podbudował) później było różnie... raz w dół raz w dóre... ale zawsze trzymam sie diety 1000kcal i ćwiczeń :) to jedyny ratunek dla mojego ciała. Jakoś inne diety na mnie nie skutkowały... a teraz myśle że z Wami szybciej mi sie uda. Bede sie powstrzymywać przed tymi słodyczami okropnymi...
Dziekuje że jesteście :) i jeszcze raz sorki za brak wskaźnika pod postem początkującym...
-
czesc paulinko ja waze teraz 85 kg i zaczelam od kopenhaskiej potem 1000kcal i cwiczonka :) narazie wytrwalam 2 dzien do konca z dietą i musze przyznac ze jak narazie jest całkiem ok. trzymam mocno kciuki :)
-
3mam kciuki! Ja dziś 26 dzień diety:D
-
Trzymaj się, Paulinko. Z takim mocnym postanowieniem musi się udać.
-
-
Jestem pełna podziwu 19 kg mniej BRAWO :!:
Ja tez staram się staram trzymać 1000kal ,choć nie zawsze wychodzi tak jak bym chciała.
-
Witam gorąco juz dzisiaj :) po śniadanku -
kawa z mlekiem (0,5% :twisted: )
2 kanapeczki z serkiem topionym na czarnym chlebku.
wczoraj mialam ciekawie hehe... oczwiscie z moim szczesciem i moim wiecznie glodnym bratem... na kolacje zachcialo mu sie frytek. i czywiscie zostaly one zrobione. a ja nawet sie nie skusiam hihihi. jaka dzis jestem szczesliwa, ze ich wczoraj NIE zjadam :D
moja waga po dzisiejszm wazeniu pokazuje takie XX a przu dobrzm wietrzeXX :wink:
hihi. jeszcze troszeczke sie pomecze i bede mogla powiedziec ze duzo schudam :)
-
hej gratuluje juz zrzuconych kilosikow
trzymam kciuki za dalsze
buziaczki
-
Plinka87
trzymaj się, już tak dużo zrzuciłaś, że na pewno dasz radę dojść do wymarzonej wagi i na studniówce będziesz miała kieckę w rozmiarze M a może S.... :)
-
mmmmm... z ta kiecka to mam dobra motywacje hehe :wink:
ale tak naprawde to musze schudnac dla siebie... musze sobie udowodnic ze potrafie...
dziekuje Wam ze jestescie! to naprawde na mnie dziala... to ze piszecie i ze tez chcecie zrzucic kiloski. taka wspolna pomoc :) Dziekuje.
-
i już po kolacji :) teraz tylko mineralna musi mi wystarczyć... niop ostatecznie wafelek ryżowy... ale i on najpóźniej o 18 :)
kochane odchudzające sie... czy Wy też tak macie, że Wasza rodzinka wcale Wam nie ułatwia odchudzania...
u mnie wczoraj bracholek wcinał frytki... dziś konsumował chlebek na jajku... oczywiście na nic sie nie skusiłam... tylko dlaczego ja mam takiego pecha, że on je duzo i jest chudy... a ja biedna musze sie z tymi kilogramami męczyć :cry: :cry: :cry:
-
u mnie w domku na początku mama mi utrudniała, gotowała sobie różne pyszności, robiła pizze itp, a teraz już tylko co jakiś czas kupuje piwko i delektuje sie, a ja wtedy umieram, za to cioteczka zawsze gotuje pyszności jak u niej jestem, ale ostatnio zrozumiała, że ja naprawde chce schudnąć i kupuje mi serki wiejskie, warzywka, owocki itp i nie kusi już ciastami :)
-
Ja też nie mam wsparcia w rodzinie, mąż uważa że bardzo dobrze wyglądam i nic nie muszę robić, a wieczorem robi różne pyszne jedzonka i namawia do jedzenia. Tylko moja córeczka mnie wspiera, ale ona zawsze jest za mamusią... :D
-
oj oj... nie lubie jak utrudniają... :cry:
to jest okropne... bo tu człowiek bardzo sie stara, a ktoś pod nos podtyka jakieś ciacho... wrrrrrr.... i wtedy zazwyczaj to ma sie taka wieeeeeeeeelką ochote zeby choć ugryźć kawałeczek.
i są 2 opcje.
a-----> zje sie i później sa wyrzty sumienia
b-----> nie zje sie i później jestem z siebie dumna 8)
ufff... jakie to życie jest pełne wyrzeczeń....
-
Widzę ,że kilogram już za Tobą GRATUACJE, aby tak dalej.
Ja też mam problem z odmawianiem kiedy częstują czymś co zakazane..
I często się kuszę a potem żałuje i mam do siebie ogromny żal.
Brak mi silnej woli :!:
-
witam Paulino
jak tam kolejny dzionek dietki???????
dzisiaj chyba powrot do szkoly cio????? trzymam kciuki i milego dzinka
buzka
-
Paulionko masz racje w grupie napewno jest raźniej i co najważniejsze z tego co widze wszystkie dziewczyny są bardzo sympatyczne i dzielą sie dobrym słowem wsparcia :) :) :)
-
niop i zaczełam dziś od kawy i kanapeczki z czarnym chlebkiem :)
ale później... na mieście... wypiłam soczek multiwitaminke = 130 kcal. :?
troszke to było niehalo... ale bede sie wieczorkiem oszczedzać :)
dobrze że ciągle chudne. i w zasadzie od kiedy jestem na tej stronie to jakoś mi jest raźniej :) fakt fakt w grupie raźniej :) zgodze sie z tym w 100% :)
jesli chodzi o szkołe... to na jutro mam juz prace domową z angielskiego (moja wychowawczyni jest moja nauczycielka od anglika... :? ) jej chyba troszeczke słoneczko w to lato przygrzało :shock: jutro juz zadac speaking??? help help help ....
i bardzo dziękuje że piszecie u mnie :)
-
Plinko moja wychowawczyni to też baba od anglika, wielorybica na szczęście rzadko coś zadaje, ale efektem tego jest to że z angielskim u mnie słabo, tzn dogadać sie umiem, ale jakieś gramatyczne sprawy to ojoj, ciężko, za to z francuskim jest lepiej i duuuuuuuuuuużo zadają.....
a za dietkowanie należą Ci sie wielkie brawa i buziaki :)
-
-
oj mamy mamy... ale dla mnie to niezaciekawie wygląda...
w tym roku ta straszna MATURA. to słowo brzmi przerażająco...
a jeszcze gorzej STUDNIÓWKA... z kim ja pójde... :cry:
tylko sia załamać...
-
Tylko się nie załamywać :!:
Masz jeszcze pare miesięcy i wszystko się może zdarzyć.
Głowa do góry :!: .
Jak idzie dietka :?:
-
Hey Plinka87 nie załamuj sie tak matura nie taka straszna jak ja maluja szczególnie nowa!!Sama ja w tym rokuzdawałam nieucząc sie kompletnie nic no prawie nic. A do studniówki masz jeszcze sporo czasu do którego stracisz pare kg.A jeżeli chodzi o towarzysza na stódnówke zawsze morzesz isc sama tak ostatniego czasu robi zoraz wiecej osób czasem osoba towarzysząca tylko przeszkadza.Niezałamuj sie bedzie dobrze:):)
-
Witam
Widze , ze bardzo dzielnie dietkujesz :)
I Bardzo dobrze , tak trzymaj :!: :!: :!:
pozdrawiam
-
wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr :evil:
i nic na razie nie chudne... pewnie to moment na którym mój organizm sie zatrzymuje...
obym sie tylko nie poddała.... wrrr... bo już niedługo miesiączka a mi sie chce SŁODYCZY!!! :oops: :oops: :oops: jeszcze troszke a nie wytrzmam...
hel help help...
-
-
Co to znaczy nie wytrzymam :?:
Przestoje w chudnięciu to normalna rzecz , ja teraz taki mam . I to on mnie dopinguje by dalej dietkować bo nie mogę zmarnować tego co osiągnęłam.
Apetyt na słodycze podobno skutecznie hamuje zażywanie chromu.
Głowa do góry , silna wola w ruch i dietkujemy dalej :!:
miłego weekendu :D :D :D
http://szukaj.wp.pl/pic/1;/b5/72/737d0f10f998.png a to proponuje zamiast słodyczy
-
niop dziękuje :) na razie już mam to na co czekałam... i cały weekend do bani... ;(
po obiedzie nie było rady... musialam zjeść coś słodkiego... i wciągnęłam batonika... ale juz nic wiecej nie zjem... obiecuje.. juz mój apetyt na słodkości powinien sie zmiejszyć ;)
buziaczki i dziękuje za ciepłe słowa :)
-
haha i kolejny kilogram do tyłu hihi :D:D:D jak ja sie ciesze.
i te batoniki mi nawet nie zaszkodziły hihi :)
kocham Was. Nawet szczupło wyglądam :D:D:D jaka to dla mnie radość. spodnie biodrówki kupiłam sobie i jak fajnie wyglądam :) mmmmmmiodzio :*:*:*:*
-
GRATULACJE :!: :!: :!:
Z okazji rozstania sie ze zbędnym kilogramkiem :!:
Troszke Ci zazdroszczę tych biodrówek ja z moim brzuchem nie mogę sobie pozwolić na nie , mierzyłam takie ,w biodrach w porządku ale wyżej sterczy mi oponka.Może za pięć kilogramów będzie lepiej tylko wtedy pewnie wyjdą z mody.
Pozdrawiam i czekam na wieści :D :D :D
-
o matko kochana.... jak ja dawno tu nie zaglądałam... i szczerze powiedziawszy to sie chorernie bałam...
imprezy, imprezy i jeszcze raz imprezy...
przytyłam... ale do jasnej anielki!!! przecież sie nie poddam. :)
musiałam zmienic swoj "pokazywacz ile kg zrzuciłam" - czyli ten na dole hihi bo jak patrzyłam na te marne 2 kg to sie dołowałam, wiec postanowiłam pokazac sobie że jeśli udało mi sie od stycznia zgubić tyle kilogramów to i dalsza droga nie powinna być bardzo trudna.
tak chciałam sie zapytać czy jest mozę ktoś kto ma podobny wzrost 164 i wage (wiek mniej istotny ale jak coś to 18 wiosen skończyłam ostatniego września ), bo chyba we dwójkę zawsze raźniej ;)
jak coś to zapraszam do wspólnej rywalizacji ;)
buziaki dla wszystkich :)
-
Plinko dzieki za odwiedzinki. Całkiem dobrze Ci idzie. Ile ty masz wzrostu ze chcesz ważyć 55 kg ?
Zaglądaj doo nas częściej
Całuski
-
malutka jestem... 164 cm wzrostu :) czasem z rana jak podrosne to mam 165 hehe :)
ale chyba te 55 kg to taka optymalna waga :) może kiedyś do niej dojdę...
-
Plinko
Na pewno dotrzesz do celu. Zagladaj do nas, spowiadaj sie z dnia
Pozdarwaim ciepło
Kasia
-
Paulinko, dzięki za odwiedziny u mnie.
Hehe, oko Trini-anglistki dojrzało, jak tu na angielski narzekasz 8) Batoniki też dojrzałam, ale to przemilczę, bo to już przeszłość, prawda? :)
A czy ta blondynka na avatarku to jesteś Ty?
Ściskam i trzymam kciuki
-
niop teraz to jestem ja na tym zdjątku :) wreszcie je mogłam tu umieścić bo wcześniej mi się nie chciało.... nie wiem czemu... może to dlatego że coś z kompem bylo niehalo...
Niop ale już jestem we własnej osobie hihi...
i z batonikami też mi przeszło... hihi :) juz jestem grzeczna... na razie :twisted:
a co tam u mnie... hmm.. dietka chyba w normie... :) tylko nie mam czasu żeby ćwiczyć... wszystko przez szkołe... ehhhhh.... jak ciężki jest los licealistki ;)
buziaksy :)
-
batonikom wszelakim mówimy zdecydowane NIE :twisted: :twisted: :twisted: (ach te kinder delice... rozmarzyłam się :wink: :wink: :wink: )
-
Witaj Plinko, ja jestem troszkę niższa od Ciebie - tylko 160cm. Pozdrawiam dietkowo