witam witam kolejny tydzien minal, weekend! nareszcie, musze sie przyznac, ze w tym tygodniu nie udalo mi sie byc na basenie kazdego dnia, jakis katar mnie zlapal, ale na szczescie juz przeszlo czasami chyba lepiej nie isc 2-3 razy na basen niz pozniej rozchorowac sie i 2 tygodnie opuscic no dobra, troche sie tlumacze no ale co zrobic. Dzisiaj rano waga pokazala 105kg to chyba OK! no ale zdecydowanie wolniej spada waga teraz niz na poczatku no ale ameryki nie odkrylem ogolnie czuje sie swietnie tylko dopada mnie poczucie, ze nie widac ze chudne, hehe ale ten syndrom chyba tez jest znany, na szczescie uzywam paska do spodni i ten bezwzglednie wskazuje ze 2 dziurki mocniej sie sciskam dobra to koncze, pozdrawiam wszystkich i zycze sukcesow w walce z brzuchami! hehe