Uszatko, Ty to masz fajnie , śpisz sobie długo w łózeczku.
Dobrze Ci idzie, nastawienie masz super wiec efekty przyjdą prędko.
Całuski
Wersja do druku
Uszatko, Ty to masz fajnie , śpisz sobie długo w łózeczku.
Dobrze Ci idzie, nastawienie masz super wiec efekty przyjdą prędko.
Całuski
Postanowiłam zmienic suwaczek na taki, jaki jest tan faktyczny. Bo tak głupi troche było, że zaczełam plażowanie od 81 a na suwaczku było od kilku tygodni 80.
Właśnie też obliczyłam ile wczoraj zjadłam kcal i jestem w szoku, bo jedynie 790 :shock: Dzisiaj będzie niewiele więc, bo może uda mi się dojsc do 800. To chyba troche mało. A ja wczoraj nawet galaretke na deser zjadłam.
Weroniko..... a jakos uważam, że tym razem mi się uda osiągnąc swój cel i będe swietowac sylwestra z 6 na przodzie :twisted: I wierze, że Tobie też sie uda. Trzymam mocno za to kciuki.
agnimi... staram się powoli zmieniac swoje nastawienie do siebie. I masz racje lepiej późno niż wcale :twisted:
Kasiu.... noooo, a szczególnie że ja piecuch jestem to mam podwujne szczęscie. Biuro w domu ma swoje zalety i wady. Myśle, że jak mama wynajmnie biuro ( mysli o tym od jakiegos czasu) to skonczy sie spanie do 9. O 6 będzie pobudka, żeby na 8 byc na miejscu.
o biedaku to gdzie będzie to biuro że tak długo będziesz jechać?? :roll: :roll:
a z tymi włosami, to ja cię rozumiem - mi tez się rózne fryzury kojarzą z róznymi okresami w zyciu i ja z kolei mam tak, że najbardziej sobą się czuję w długich :) a ciebie kojarzę z krótkimi za to od zawsze :)
Dzieńdoberek Kobitki
http://members.aol.com/runnen4jesus5...oodMorning.gif
Ja mam za sobą dwa dni bez wpadki na plaży 8) I jestem z siebie troszeczke dumna. Ale jak dojde i poiem, ze mam za sobą 14 dni, bede napradwde dumną z siebie. A co najważniejsze chudne. Efektem mojego odchudzania, jest też fakt, że nie mam napadów nocnego jedzenia :twisted: Pije wode, łykam witaminy. No innymi słowy, dawno się tak nie pilnowałam z efektami :twisted:
Olaaa.... no i bardzo dobrze, że z krótkimi. Bo ja w krótkich wesoła jestem :twisted:
No to nic nie pozostaje innego jak pogratulowac Ci samodyscypliny :) Ja od 2 dni objadam sie ze horror , mam nadzieje ze dzois bedzie lepiej :)]
Tak mi sie marzy ta choc 7 sprzodu no ale jak bede dalej tak postepowac to zobacze predzej 9 :evil: :evil: :evil:
miłego plazowego dnia:)
Weroniczko..... no wiesz, tak ładnie mi uciekłas, szkoda to zmarnowac. Weź się w garśc :twisted: żębyśmy jednoscześnie 7 z przodu powitały :roll: Masz szlaban na ciasteczka korzenne jak nic :!:
http://www.2chambers.com/stop.gif
Cieszę się że tak ładnie leżaczkujesz :D
Chyba jednak uda Ci się mnie przegonić..... chyba na pewno bo jakos mi nie idzie w tymtygodni w dobrym kierunku :cry: [/b]
Katheeee.... weź się w garśc i zacznij mnie doganiac jeżeli Cie przegoniłam ( a to są nie oficjalne wiadomości :wink: ) Nie smutkaj się, będzie dobrze, a Ty dasz rade, Wierze w CIebie :!: :!: :!:
Wiem, że trudno się zebrac do odchudzania, bo sama podchodziłam do tego jak pies do jeża. Sama wiesz ile porażek zaliczyłam ostatnimi czasu. A teraz sie trzymam chyba jedynie dzieli temu, że na I faze plażowania jest ścisly rygor. Wiec może Ty tez sobie taki rygor nałóz i Uda Ci się :!: :!:
uszatko gratuluję pięknego plażowania :D
Agnimi... oby mi tak dalej szło jak idzie. :)
Ja właśnie jem obiadek zrobiłam sobie zapiekanke z wołowiny kalafiorka, brokuł, brukselki i polewy z sera żółtego light, mleka 0,0% i jednego jajka. Zrobiłam tyle, że na kolacje też będe miała. A na śniadanko zjadłam omlecika z kolerkiem i majonezem light :P oczywiście. Wiec mam nadzieje, że nie jest źle z tym moim plażowaniem :roll: