hehe a moja mama przy jej 55 latach jeszcze nigdy w zyciu na żadnej diecie nie była i dlatego nie zna sie zupełnie bidulka
hehe a moja mama przy jej 55 latach jeszcze nigdy w zyciu na żadnej diecie nie była i dlatego nie zna sie zupełnie bidulka
Ale ma za to wykwalfikowaną córke która ja przeprowadzui, przez labirynt diety
"Musisz wiedzieć, kim jesteś i czego pragniesz w życiu. Jeśli tego nie wiesz, ciągle gonisz za jakimiś namiastkami szczęścia, szukasz tam, gdzie nie trzeba"
hehe myślisz że ta kobieta mnie słucha
No tak nasze mamy ewidentny problem ze słuchaniem
Ja własnie kupiłam sobie czapeczke na allegro, a teraz smigan na miasto i do babci obejrzec sliweczke na jej oku :P
"Musisz wiedzieć, kim jesteś i czego pragniesz w życiu. Jeśli tego nie wiesz, ciągle gonisz za jakimiś namiastkami szczęścia, szukasz tam, gdzie nie trzeba"
Cześć koleżanko,
Spoko z tym Green Wayem i z odwiedzinami, ludzik koleżanko. Ja jestem w Green Wayu jak sobie robię labę: biorę zestaw surówek i jakieś danie jarskie, z niełuskanym ryżem i surówkami. Objadam się jak dzika świnia w wytwórni śruty, a na moje przećwiczone w liczeniu kalorii oko to i tak maksimum 500-600 kcal.
Dzisiaj właśnie nie wytrzymałem i wrąbałem kolejną działkę tego fajnego narkotyku
Zrobiło na mnie wrażenie to, że exowi życzyłaś szczęścia... Naprawdę fajne
pozdrowienia, spadam do siebie i do innych ludzi
cmok
MAXicho
Helloł wszystkim....
"Musisz wiedzieć, kim jesteś i czego pragniesz w życiu. Jeśli tego nie wiesz, ciągle gonisz za jakimiś namiastkami szczęścia, szukasz tam, gdzie nie trzeba"
Usieczku tylko uwazaj zeby Ci czapeczki jakies swinie nie ukradly!!!
Z tymi odchudzającymi się mamami to chyba jakaś epidemia, bo jak z moja ostatnio przez telefon rozmiawiałam, to stwierdziła, że ja jej muszę "przepis na dietę" przysłać, bo coś ostatnio przytyła (jak byłam w maju w Polsce, to była szczuplejsza ode mnie, no ale też ja byłam wtedy spora). Jej się chyba wydaje, że ja jakąś dietę cud stosowałam i chce rozpiskę tego
Uściski
Weekend był poprawny. I w sobote i w niedziele zmieściłam sie w 1100kcal. Nie było żadnych słodkości innych zakazanych rzeczy.
W niedziele w ramach deserko-kolacji zrobiła mi babcia sałatke owocowa z jogurtem i cynamonem.
No i zaczynam 5-ty tydzień dietki.
Tiarka... ja mam zwykłą czarną wełniana czape, bo jeszcze zakupione czapki na allegro nie przyszły wiec nie ma się na co łaszczyc. No ale prawie ją zgubiłam, bo się w szatni wysunęła z rękawa mojego nowego ślicznego płaszczyka.
Triss... moja mama jest taka sobie pod wzgledem wzrostu bo ma 164 a jak zaczynała dietke wazyła 86 kg. Teraz waży 75, wiec juz znacznie lepiej wyglada. I jestem dumna z mojej mamy, że ma tak zdrowe podejscie do odchudzania.
"Musisz wiedzieć, kim jesteś i czego pragniesz w życiu. Jeśli tego nie wiesz, ciągle gonisz za jakimiś namiastkami szczęścia, szukasz tam, gdzie nie trzeba"
Zakładki