Otylko, wiem co znacza 4 ściany, ale główka do góry, wychodź z domku, dopóki jeszcze słoneczko świeci, później będzie gorzej się zmotywować, jak sobie pomyślę o zimnie to az mną trzesie.
A dzieciątko komu podrzuciłaś?
Co do chlebka, to też zajadam, jedna kromeczkę dziennie, tak jak już to napisałam u siebie w wąteczku, mam to szczęście że w mnie na wsi tzn w radzyminie jest taka extra piekarnia i mam duży wybór chlebka razowego z różnymi cudami i to pieczony na zakwasie starymi metodami. Dopełniam sobie nim poziom zjadanych węglików.
Zakładki