Gosieńko, czekamy na Ciebie :D
mam nadzieje że wszystko poszło dobrze i ze pełna uśmiechu napiszesz nam jakas notkę :D
serdecznie pozdrawiam :*
http://www.bbc.co.uk/health/images/300/heart.jpg
Wersja do druku
Gosieńko, czekamy na Ciebie :D
mam nadzieje że wszystko poszło dobrze i ze pełna uśmiechu napiszesz nam jakas notkę :D
serdecznie pozdrawiam :*
http://www.bbc.co.uk/health/images/300/heart.jpg
Gosiu pamiętaj jestem z Toba w tych trudnych chwilach :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Wiecie co ?! Jeśli nie mam czasu na forum i odwiedzam je po kliku dniach, zawsze tutaj ,,utknę,, :wink: na ładnych parę chwil.
Naprawdę sie tu można poczuć jak u kogoś bliskiego na kawie :D :D Zostawić swoje żale i rozterki. I co najważniejsze jest zawsze ktoś kto pamięta....
Teraz w paru słowach co u mnie.Oj ale chyba krótko nie będzie :wink:
Zacznę od tego,że w sobotę wytańczyłam się na dyskotece :D Od zawsze mnie tam ciągneło :lol: . No zawsze było jakieś ale :? czułam się zakompleksiona, i co tu duzo mówić z roku na rok byłam coraz szersza :( W średniej szkole wołami mnie nie można było wyciągnąć :evil:
No ale teraz odbiłam sobie z nawiązką :D Tylko kiedy mój luby wrócił na parkiet to gdzieś rozpierzchło mi się męskie towrzystwo :wink:
No i tak mi się spodobało,że w sobote idę znowu, tym razem wyłącznie w babskim gronie :wink:
Jesli chodzi o lekarzy, to codziennie jakiś :roll:
Dietetyk był w poniedziałek. Trochę się rozczarowałam. Lekarka zajęła się głównie moją chorobą i rozmowa potoczyła się w tym kierunku.
Nie bardzo mi się widziało,że wchodzi w kompetencje onkologów. No ale dostałam skierowanie na dodatkowe badania, więc źle nie jest.
Ponad to skierowała mnie do oklulisty, bo twierdzi,że mam chyba wytrzeszcz lewego oka. Badanie w czwartek.
Wczoraj byłam u niej ponownie. Obejrzała mój kalendarzyk z tym co jadłam na diecie i powiedziała,że jadłam przyzwoicie :) No ale tuż przed i po operacji mam jeść wysokokalorycznie, ale ze wzgl. na cukier unikać wszelkiego rodzaju słodkiego:jogurtów, soków itd. Połapać się nie można :(
Na koniec dodała,że mam być taka usposobiona do życia jak jestem bo aż jej się ze mną miło rozmawia :D
Na wszelki jednak wypadek idę dzisiaj do psychologa od onkologii. Zobaczymy co mi powie.....
Acha: Byłam jeszcze u endokrynologa. Dzięki temu uspokoiłam się trochę, bo nie miałam takiego lekarza, i teraz po wyjściu ze szpitala będę miała ten kłopot z głowy :D
Dziękuje Wam :!: :!: Jesteście kochane :!: :D :D :D
Trudno jest w życiu... ale głowa do góry. Z Twoich wypowiedzi wygląda nadpodziw optymistyczna osóbka, tak trzymać.Trzymam kciuki za pomysle zakończenie obranej drogi.Pozdrowionko
Gosiu,
mijałam Cię na innych wątkach i postanowiłam poczytać co taka osóbka pisze o trudnych wyborach, cały czas myślałam że chodzi o rodzaj diety i tp rzeczy.
jak przeczytałam o chorobie, o Twoim do niej podejściu wzrosła nie tylko sympatia, którą już zdążyłam nabyć do ciebie ale i coś więcej, Tujanka określiła to jako szacunek, i ja myślę, że to najbardziej bliskie określenie tego co odczuwam.
Jesteś dzielną kobietką i pełną radości, mam nadzieję, ze dasz sobie radę z chorobą,
a jeśli szukasz wsparcia na pewno tu je znajdziesz.
Jest tu tyle kochanych dziewczyn, zreszta na pewno zdążyłaś się o tym przekonać.
Pozdrawiam Cię gorąco i zyczę dużo wytrwałości i optymizmu.
Przesyłam moc pozdrowień :!: :D :D
A gdzie moja wypowiedz??? :cry:
Nie zapisala sie chyba:(
Gosza,trzymaj sie ! Powodzenia i mam nadzieje,ze wszystko bedzie OK.Milego dietkowania!
Hej Gosza
Dzięki za odwiedzenie mnie na moim forum :D
Sledziłąm Twoje wpisy już od pewnego czasu na sosnowieckim forum, trzymam za Ciebie kciuki - wszystko będzie dobrze. Głowa do góry.
teraz jestem w Giżycku ale za kilka dni będe w Sosnowcu - chyba juz na stałe. A więc nic nie stoi na przeszkodzie żebyśmy coś wykombinowały z Tobą i Twoją koleżanką.:D
Pozwole sobie więc zaglądać do ciebie częsciej
Trzymaj się cieplutko, przesyłam moc pozytywnej energii papatki
witaj
dziekuje za odiwedzinki na moim watku i Twoje rady :)
Na dyskoteke tez bym sie chętnie wybrała niestety z moim slubnym nie ma szans , nie cierpi tego typu imprez , no ale jak juz bedzie wszystko dobrzez Toba to mysle ze zabierzesz mnie ze soba :)
Sciaskam Cie serdecznie
miłego wieczorku
Goszuniu, dziękuję za odwiedziny u mnie. Określiłaś tam (na moim wątku) siebie jako raczej pesymistyczną osobę, która jedna próbuje to zmienić... hej, z tego co ja widzę, to Tobie już się bardzo dużo udało zmienić. Tą dyskoteką to pewnie wielu z nas zaimponowałaś. A taniec jest przewspaniałą formą spalania dużej ilości kalorii, a jednocześnie super wpływa na psychikę :)
Bardzo mi się podoba to, co napisała bodajże Kath o tym, żeby w każdej złej rzeczy odnaleźć ziarenko czegoś dobrego. Ja dodam do tego jeszcze jedno z moich własnych mott - "Nic nie dzieje się bez przyczyny". Często wydaje nam się, że stało się coś tak złego i okrutnego, że jest to zupełnie bez sensu... a potem pewnego dnia, czasem lata później, nagle rano się budzisz i wiesz. Wiesz, czemu tak musiało się stać, o co Cię to wzbogaciło, jaką lekcję z tego wyciągnęłaś, w jaki sposób jesteś dzięki temu innym, bogatszym, jeszcze bardziej wartościowym człowiekiem. I wtedy zaczynasz czuć sie wdzięczna, że stało się tak, jak się stało. Czasami na ta chwilę trzeba czekać wiele lat, ale ja wierzę, że zawsze ona w końcu nadchodzi :)
Mocno Cię ściskam :)