Wątek: Tiarkowe dietkowanie

Mieli zrobić lepiej , a wyszło gorzej ( jak zwykle ) bo ja mam ten sam problem! Ale jak mi sie skasuje to klikam wstecz, wstecz az wróci do treści kopiuje i daje jeszcze raz wyślij i wtedy sie pokazuje ...

A co do wymiarków to pieknie spadają...kg też! brawo

Wesołych świąt! Nie daj się tym wszystkim smakołykom
Życze wytrwałości i dotarcia do celu
Pozdrawiam:*

Tiarko, jak super, że znowu jesteś na forum. Przeczytałam ostatnie 4 strony Twojego wątku, od czasu Twojego powrotu - i jakoś nie moge się doczytać, od kiedy tańczysz taniec brzucha. Tak nagle zaczynasz o nim wspominać, bez żadnego wstępu.

To uzależnia, prawda? Czy też godzinami siedzisz na eBay, oglądając (i zbyt często kupując ) stroje do tańca? Dla mnie ten taniec miał być dodatkiem do tańca ludowego, jakimś takim uzupełnieniem - i szybko stał się czymś znacznie ważniejszym.

Gdzie tańczysz we Wrocławiu?

Ściskam i gratuluję tych dwóch pożegnanych kilogramków

Trinii skarbeczku dziekuje za wizyte
Tanczylam w zeszlym roku 2 miesiace w Palacyku na Kosciuszki ale 90zl za 4 spotkania stalo sie za duza kwota... z reszta co do profesjonalizmu prowadzacej mialam watpliwosci. Tak wiec mam podstawy a reszty ucze sie sama ogladajac wystepy tancerek itp A kostium szyc bede sama, bo w PL za maly wybor a na ebayu strasznie drogo i nie zawsze chca do Polski wysylac
Na razie mam sama chuste z brzekadelkami Wkleje jutro fotke jesli zyczysz

Swieta minely spoko- nic nie przytylam, bo sprawdzilam wage
A od dzis juz normalny 1000
Mam jutro kolo ze slownictwa buuu i ide tez wybrac szyfon na kostiumik do tanca
Buziaczki

Dzis wstalam w kiepskim humorku... ma byc we Wrocusiu 20 stopni... trzeba sie odslonic a ja tak wygladam ehh... glupie Swieta... moglam byc juz szczuplejsza o 1 kg. Na dodatek jakos nabralam wody i jestem spuchnieta.... i mam dzis kolo i jutro kolo i w poniedzialek kolo i sesja sie zbliza... ehhh...
Na dodatek nie mailam co zjesc, bo jeszcze po przyjezdzie zakupow nie zrobilam, wiec z dwojga zlego sernika, jakis salatek majonezowych itp wybralam kawalek babki drozdzowej i wypilam herbatke. W koncu sniadanie troche wegli mozna wsunac... cos bialkowego zjem na uczelni.

Wstalam o 6 30 z zamiarem pokucia, ale chyba sie nie zbiore i pokuje na okienku przed kolem. Moze jak potancuje sobie troche to humor sie poprawi? buuuuu.

NO NIE NO NIE NO NIE!!! po pierwsze to po raz kolejny ci muszę napisać, że ty i tak wyglądasz świetnie a poza tym jesteś moją inspiracją, więc absolutnie o żadnym poddawaniu się nie może być mowy a po trzecie zazdroszczę, że macie fajną pogodę, bo u nas miało być ciepło a zimno jest i słonka brak :/

Co to za smutna minka?mam nadzieję ,że dziś już lepiej , co?
Buziaki!

tiara, ja cie prosze!! Puchniecie to jedna z kwintesencji kobiecosci, przeciez nie wolno na to narzekac!! jestes kobieta? nooo :P hehe Masz ci los, nie?? facetom lzej, a buuu Humorek mam nadzieje, ze dopisuje??? Ja to dopiero okropnie wygladam, a widzisz, ze sie nie przejmuje, ja to juz zyje tymi chwilami, ze bede wygladac lepiej od niejednej modelki :P prosze brac ze mnie przyklad

Udanego weekendu

Aaaaaaaaaaa i gdzies tam zobaczylam, ze na mnie redne babsko mowisz!! jak ci nie wstyd? :P heh ja wiem, ze mam chwilami zolzowate pomysly, ale niektorzy zasluguja Czlowiek sama slodycza nie zyje, musi yc czasami wredny :P Boszeee, co ja gadam?? U spowiedzi niedawno bylam :P

)

buziii

Flakonko,Animko, Aneeciu dziekuje za wizytke i slowa pocieszenia...
Z moja dieta nie jest najlepiej - wczoraj moze i malo zjadlam, ale wieczorne drinkowanie wszystko popsulo...
A dzis juz mam na koncie 1300... postaram sie juz nic nie wsunac... Wiedzialam ze Swieta mnie rozbija...
Dzis humorek lepszy, bo mialam klientke i fajowe pazurki wytrzaskalysmy
dziekuje za zyczenia milego weekendu , ale mam tyle kucia ehhh...
Wczoraj zrobilismy sobie z przyjaciolmi maly piknik nad Odra Milusio bylo: ) No i moj sliczny zegarek przyszedl w koncu

Dam znac wieczorem czy nie pozarlam wiecej... eh oby nie...

Pozarlas cos??? heh
Oj, dziewczyny, zrozumcie wreszcie jedno- jesli jecie cos, czy pijecie (drinki) i macie wyrzuty sumienia, to znaczy, ze robicie zleee i to sie nazywa grzeszeniem czy wpadkami!! Ale....jesli pozwalacie sobie na pewne "odstepstwa" od diety, sporadycznie, w ramach nagrody czy sposobu na chudniecie (bo lepiej czasami sobie zjesc "paczka" niz marzyc o "paczku" i w koncu rzucic sie na 10!), to nie ma nad czym ubolewac. Wsystko jest dla ludzi, dla tych na diecie rzadziej po prostu Zreszta samo nazywanie tego calego naszego przewartosciowania odzywiania, zmiane stylu zycia dieta, to jakies nieporozumienie :P Mnie sie slowo "dieta" kojrzy z tymi dietami cud, co wiecej krzywdy robia niz pozytku! Bo niestety ciagle niektorym sie wydaje, ze to jest spsob na utrate zbednych kilogramow, a to moze byc co najwyzej dobrym wstepem do zmiany stylu odzywiania. To sie nawymadrzalam, moge odejsc :P hehe

glowa do gory!!

Ano pozarlam... jakies 300 kcal i nawet nie pytacje co - blagam:P
Ehh chyba musze przeczekac te dziwne dni
Dzis na sniadanko 2 kromki wasy, kromka ciemnego pieczywka, 2 jajka, troche papryki,salaty ogorka rzodkiewki itp... no i kawalek ciasta Moja silna wola jest do dupy... wrr - wyniose to ciasto jutro kumpeli na uczelnie hehe diabelski plan
nawet mam dzis dobry humor - mimo ze mam full kucia , no ale czas sie przywyczaic... i chyba sie juz przyzwyczajam. Ehh jakos to bedzie Dziekuje Aneecia za odwiedzinki- zmobilizowalas mnie zeby cos napisac:P
Buziaczki