Kasiu, we Wrocławiu mieszkałam w okolicach Zachodniej, zresztą nadal mam tam mieszkanie, którym się opiekuje siostra. A Ty w której części miasta mieszkasz?

Herbatka brzmi fajnie, szkoda, że o Herbapolu to ja tutaj mogę sobie tylko pomarzyć... ale na szczęście ja zwykłą Pu-Erh też lubię

Zgadzam się z Gosikiem, ja też będąc na diecie oszczędzam. Same pieniadze, które kiedyś wydawałam na słodycze to majątek, jak ja mogłam być kiedyś (i to jeszcze niedawno) taka głupia?

Ściskam i życzę miłego czwartku